Kredytobiorcy mogą czuć się oszukani. Ministerstwo Finansów po raz kolejny zmienia zdanie

Finanse Dołącz do dyskusji
Kredytobiorcy mogą czuć się oszukani. Ministerstwo Finansów po raz kolejny zmienia zdanie

Mogłoby się wydawać, że w projekcie ustawy przedłużającej wakacje kredytowe na 2024 rok nic się już nie zmieni. W praktyce jednak jest inaczej – przez co z możliwości zawieszenia spłaty raty kredytu skorzysta jeszcze mniej osób. Okazuje się też, że wakacje kredytowe na nowych zasadach wystartują w innym terminie, niż zapowiadano. 

Kolejne zmiany w wakacjach kredytowych

Już po zakończeniu ostatniego posiedzenia Sejmu stało się jasne, że wakacje kredytowe najprawdopodobniej nie zaczną obowiązywać od 1 marca. Ustawa wciąż nie trafiła do Sejmu – a kolejne posiedzenie rozpocznie się dopiero 21 lutego. W dodatku prezydent musi jeszcze podpisać ustawę.

Teraz okazuje się, że wakacje kredytowe miałyby zacząć obowiązywać od 1 kwietnia 2024 r. Najnowszy projekt wakacji kredytowych przewiduje, że ze względu na opóźnienie w rozpoczęciu obowiązywania przepisów, kredytobiorcy mieliby zyskać możliwość zawieszenia spłaty raty kredytu dwukrotnie w ciągu II kwartału 2024 r. (i po jeden raz w III i IV kwartale). Teoretycznie zatem kredytobiorcy nic by nie stracili, jednak dla niektórych gospodarstw domowych przesunięcie startu przepisów może pokrzyżować plany czy nawet zachwiać domowym budżetem (zwłaszcza jeśli czyjaś sytuacja finansowa znacząco się pogorszyła, ale jednocześnie osoba ta nie spełnia warunków do uzyskania wsparcia z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców).

Okazuje się również, że Ministerstwo Finansów postanowiło zmienić maksymalną kwotę kredytu pozwalającą na skorzystanie z wakacji kredytowych. Nowa propozycja – czyli kwota 1,2 mln zł – jest znacznie bliższa pierwotnej propozycji UOKiK-u. Przypomnijmy, że MF chciało pierwotnie ustanowić próg na poziomie 2 mln zł, co de facto nie zmniejszyłoby zbyt mocno grona uprawnionych do skorzystania z wakacji kredytowych. Zmiana progu, zdaniem MF, ma zapobiec sytuacji, w której z wakacji kredytowych skorzystają osoby, które nie potrzebują takiego wsparcia, z drugiej – uwzględni ceny nieruchomości mieszkalnych w dużych miastach.

Największe kontrowersje wzbudza wskaźnik RdD

O ile zmniejszenie maksymalnej kwoty kredytu wydaje się krokiem w dobrą stronę (zwłaszcza że próg na poziomie 2 mln zł niewiele zmieniał), o tyle wciąż pojawiają się zastrzeżenia do kryterium dochodowego, czyli do progu 35 proc. współczynnika RdD (stosunku raty do dochodu). Jeśli rata kredytu jest niższa niż 35 proc. dochodu, kredytobiorca nie będzie mógł skorzystać ze wsparcia. To znaczące ograniczenie względem wakacji kredytowych w 2023 i 2022 r. Z drugiej strony warto przypomnieć, że Polacy wykorzystali możliwość zawieszenia spłaty rat kredytu do… nadpłacania zobowiązania. Nie da się też nie zauważyć, że prędzej czy później wakacje kredytowe będą musiały się skończyć – i wprowadzenie ograniczeń w korzystaniu z nich wydaje się naturalnym krokiem.