Picie w miejscu publicznym bywa czasem legalne, głównie dzięki gminie albo samemu ustawodawcy

Codzienne Prawo Dołącz do dyskusji
Picie w miejscu publicznym bywa czasem legalne, głównie dzięki gminie albo samemu ustawodawcy

Obowiązujące w Polsce przepisy ustawy antyalkoholowej są dość archaiczne, zwłaszcza uwzględniając specyfikę wykroczeń jako takich. Wydawać by się mogło, że za każdy przejaw konsumpcji napojów wyskokowych na świeżym powietrzu grozi kara. Rzeczywistość jest jednak bardziej skomplikowana. Picie w miejscu publicznym niekiedy może być legalne, a innym razem po prostu jest zgodne z prawem.

Spożywanie alkoholu w nocy na odludziu stanowi wykroczenie

Trudno czasem oprzeć się wrażeniu, że autorzy obowiązującej ustawy o wychowaniu w trzeźwości i rozwiązywaniu problemów alkoholowych kierowali się zasadą „co z oczu to z serca”. Duża część restrykcji zmierza do tego, żeby przypadkiem osoby konsumujące alkohol nie rzucały się w oczy. Picie w miejscu publicznym jest co do zasady zabronione przez art. 14 ust. 2a przywołanego przed chwilą aktu prawnego.

2a. Zabrania się spożywania napojów alkoholowych w miejscu publicznym, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów.

Zakaz ten ma swoje konsekwencje w postaci przepisów karnych znajdujących się w rozdziale 3 ustawy. W tym przypadku interesuje nas art. 43¹, który uderza między innymi właśnie w osoby, które decydują się na picie w miejscu publicznym.

1. Kto spożywa napoje alkoholowe wbrew zakazom określonym w art. 14 ust. 1 i 2a-6 albo nabywa lub spożywa napoje alkoholowe w miejscach nielegalnej sprzedaży, albo spożywa napoje alkoholowe przyniesione przez siebie lub inną osobę w miejscach wyznaczonych do ich sprzedaży lub podawania, podlega karze grzywny.

2. Usiłowanie wykroczenia określonego w ust. 1 jest karalne.

Najmniej w treści tego artykułu jest ust. 3 pozwalający zarekwirować trunki wykorzystywane do popełnienia wykroczenia. Co jest istotne, to to, że nawet usiłowanie napicia się alkoholu w miejscu publicznym stanowi wykroczenie.

Warto w tym momencie zwrócić uwagę na specyfikę wykroczeń jako takich. Mamy z nimi do czynienia wtedy, gdy dany czyn szkodliwy społecznie choćby w absolutnie minimalnym stopniu. Przy czym trudno o lepszy dowód formalny społecznej szkodliwości niż samo istnienie właściwego przepisu karnego. Dlatego  tłumaczenie „przecież nikt nie widzi, jest noc, a tak w ogóle to jesteśmy na zupełnym odludziu” może się okazać nieskuteczne, gdy przyjdzie do wystawiania nam mandatu.

Nie oznacza to bynajmniej, że nie istnieje sposób na legalne picie w miejscu publicznym. Diabeł tkwi bowiem w szczegółach.

Gmina ma prawo wyznaczyć obszary, na których drakońskie restrykcje ustawy o wychowaniu w trzeźwości nie obowiązują

Od razu podpowiem, że sformułowaniem kluczowym jest w tym przypadku „wbrew zakazom”. Może się tak bowiem zdarzyć, że picie w miejscu publicznym na mocy specjalnych przepisów będzie jak najbardziej zgodne z prawem. Rzecz jasna taka dyspozycja musi najpierw zostać wyrażona wprost przez ustawodawcę. Na szczęście w treści ustawy o wychowaniu w trzeźwości nie trzeba szukać ani długo, ani nawet przesadnie daleko. Zacznijmy od art. 14 ust. 2b.

2b. Rada gminy może wprowadzić, w drodze uchwały, w określonym miejscu publicznym na terenie gminy odstępstwo od zakazu spożywania napojów alkoholowych, jeżeli uzna, że nie będzie to miało negatywnego wpływu na odpowiednie kształtowanie polityki społecznej w zakresie przeciwdziałania alkoholizmowi, o której mowa w art. 2 odpowiednie kształtowanie polityki społecznej ust. 1, i nie będzie zakłócało bezpieczeństwa i porządku publicznego.

Innymi słowy: picie w miejscu publicznym jest co do zasady zabronione, dopóki nasza gmina nie stwierdzi, że jednak na jej terenie w jakimś miejscu nie jest. Samorząd nie ma tutaj pełnej dowolności. Musi uwzględniać cele wskazane w samej ustawie. Są jednak miasta, które zezwalały, albo przynajmniej przymierzały się do zezwolenia, na konsumpcję trunków w popularnych miejscach piknikowych w rodzaju bulwarów wiślanych.

Picie w miejscu publicznym jest legalne także tam, gdzie sama ustawa wyraźnie na to pozwala

Kolejny wyjątek od zakazu stanowią te miejsca publiczne, w których z mocy samej ustawy można pić alkohol. Pierwszy taki przypadek znajduje się już w art. 14 ust. 2a. Mowa o miejscach przeznaczonych do spożycia napojów alkoholowych na miejscu, a więc o barach, pubach czy restauracjach. Ustawa o wychowaniu trzeźwości dopuszcza także w art. 14 ust. 1 pkt 4) konsumpcję określonych napojów wyskokowych w transporcie publicznym.

1. Zabrania się sprzedaży, podawania i spożywania napojów alkoholowych:
[…]
4) w środkach i obiektach transportu publicznego, z wyjątkiem:
a) wagonów restauracyjnych i bufetów w pociągach komunikacji krajowej, w których dopuszcza się sprzedaż, podawanie i spożywanie napojów alkoholowych o zawartości do 4,5% alkoholu oraz piwa,
b) pociągów komunikacji międzynarodowej, w których dopuszcza się sprzedaż, podawanie i spożywanie:
– napojów alkoholowych o zawartości do 4,5% alkoholu oraz piwa w wagonach restauracyjnych i bufetach oraz w wagonach sypialnych i z miejscami do leżenia,
– napojów alkoholowych o zawartości powyżej 4,5% alkoholu przy stolikach w wagonach restauracyjnych, w tym napojów o zawartości powyżej 18% alkoholu tylko do posiłków,
c) międzynarodowych portów lotniczych i samolotów komunikacji międzynarodowej,
d) statków i portów morskich;

Mamy wreszcie trzy ustępy art. 14, które wprowadzają ograniczenia w sprzedaży i konsumpcji alkoholu w określonych miejscach związanych ze sportem oraz rekreacją. To o tyle istotne, że dotyczą one jedynie dostatecznie mocnych trunków. Tym samym zakup i spożywanie napojów słabszych pozostaje legalne.

3. Zabrania się sprzedaży, podawania i spożywania napojów zawierających więcej niż 18% alkoholu w ośrodkach szkoleniowych.
4. Zabrania się sprzedaży i podawania napojów zawierających więcej niż 18% alkoholu w domach wypoczynkowych.
5. Sprzedaż, podawanie i spożywanie napojów zawierających więcej niż 4,5% alkoholu może się odbywać na imprezach na otwartym powietrzu oraz na stadionach i innych obiektach sportowych tylko za zezwoleniem i tylko w miejscach do tego wyznaczonych.