Spożywanie alkoholu na warszawskich bulwarach wiślanych ponownie legalne. NSA to potwierdza

Prawo Społeczeństwo Dołącz do dyskusji
Spożywanie alkoholu na warszawskich bulwarach wiślanych ponownie legalne. NSA to potwierdza

Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że spożywanie alkoholu na warszawskich bulwarach wiślanych będzie ponownie możliwe. Przychylił się tym samym do skargi kasacyjnej wniesionej przez Prezydenta m. st. Warszawy od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Oznacza to, że spożywanie alkoholu na bulwarach będzie dalej w pełni legalne.

Prezydent m. st. Warszawy Rafał Trzaskowski postanowił zaskarżyć rozstrzygnięcie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z 9 lutego 2022 r. WSA uznał bowiem, że uchwały Rady Miasta Warszawy dopuszczające spożywanie alkoholu na wiślanych bulwarach są nieważne. 

Spożywanie alkoholu na bulwarach jest ponownie legalne

25 stycznia 2023 r. NSA utrzymał ważność uchwał. Tym samym, spożywanie alkoholu na wiślańskich bulwarach jest ponownie dozwolone. „Piwo pod chmurką” wraca nad Wisłę. W 2018 r. stołeczne władze ustaliły, że należy znieść zakaz spożywania alkoholu na bulwarach. Jako przyczynę wskazały, że w letnie dni bulwary należały do ulubionych miejsc tysięcy warszawiaków. Odrestaurowana w ostatnich latach lewobrzeżna część Wisły zajęła, szczególnie w letnich miesiącach szczególnie istotne miejsce na imprezowej mapie stolicy.

Bulwary stały się jednak zarzewiem konfliktu pomiędzy mieszkańcami, a chcącymi nieustannie bawić się bywalcami lewego brzegu Wisły. Powszechne przyzwolenie na spożywanie alkoholu nad Wisłą od lat spotykało się z krytyką ze strony mieszkańców. Szczególnie mocno zaczęli protestować mieszkańcy apartamentowca The Tides. Tamtejsza wspólnota mieszkaniowa podjęła decyzję, aby do sądu administracyjnego zaskarżyć uchwałę Rady Miasta. Wskazywali wówczas, iż samo spożywanie alkoholu nie rodzi bezpośredniego problemu. Prowadzi jednak do nieustannego zakłócania ciszy nocnej. Wyjątkowo często – zdaniem mieszkańców – zdarzały się burdy oraz bijatyki.

Warto się zastanowić, co w istocie stanowi problem. Może rozwiązaniem dla powyższej sytuacji byłoby całkowite zalegalizoanie alkoholi niskoprocentowych, tak, jak ma to miejsce w krajach Europy Zachodniej? Tak, aby każdy mógł napić się piwa/wina przechadzając się wokół Zamku Królewskiego czy Traktu Królewskiego? Całkowite przyzwolenie na spożywanie niskoprocentowych trunków mogłoby doprowadzić do powszechniejszej rezygnacji z alkoholizowania się ciężkimi alkoholami. Czy byłoby to złote rozwiązanie? Ciężko powiedzieć, mam bowiem pewne obawy związane z kulturą spożywania alkoholu w Polsce, a raczej jej pełnym brakiem. Może jednak ta częściowa legalizacja przekornie znormalizowałaby ten problem.