Postawienie ogrodzenia na granicy działki może się okazać kłopotliwe, jeśli nasz sąsiad nie chce współpracować

Codzienne Nieruchomości Prawo Dołącz do dyskusji
Postawienie ogrodzenia na granicy działki może się okazać kłopotliwe, jeśli nasz sąsiad nie chce współpracować

Postawienie ogrodzenia nie wymaga nawet zgłoszenia, jeśli jego wysokość nie przekracza 2,2 m. Nie oznacza to jednak, że możemy ulokować je całkowicie dowolni. Siłą rzeczy jesteśmy ograniczeni granicami naszej działki. Możemy postawić wspólne ogrodzenie razem z sąsiadem. Jeśli jednak ten nie wyraża zgody, to pozostaje nam cofnięcie go nieco w głąb naszej posesji.

Co do zasady nie musimy prosić o zezwolenie na budowę ogrodzenia. Są jednak pewne wyjątki od tej reguły

Ogrodzenie wydaje się elementem niemalże obowiązkowym każdego przydomowego ogródka. W Polsce praktycznie nie występuje znany z USA zwyczaj nieogrodzonego frontowego ogródka. Grodzimy zazwyczaj całą przestrzeń działki. Jak najbardziej mamy do tego prawo. Jeśli nasze ogrodzenie nie przekracza 2,2 m, to nawet nie musimy dopełnić żadnych formalności związanych z jego postawieniem, w tym nawet zgłaszania robót budowlanych.

Nie oznacza to, że mamy pełną dowolność. Powinniśmy uwzględnić wymogi miejscowego planu zagospodarowania ternu, jeśli w naszej gminie taki akurat uchwalono. W grę mogą w końcu wchodzić ograniczenia natury estetycznej, dotyczące chociażby kolorystyki. Jeśli nasza działka leży w strefie ochrony konserwatorskiej, to konieczne może się okazać uzyskanie zezwolenia konserwatora zabytków.

Powinniśmy także pamiętać, by ewentualne elementy ochronne w rodzaju drutu kolczastego stawiać na wysokości powyżej 1,8 m. Musimy zadbać o to, by furtki i bramy otwierały się do wewnątrz i miały odpowiednie wymiary. W przypadku furtki jest to minimum 90 cm szerokości, brama zaś musi być szeroka na co najmniej 2,4 m. Przede wszystkim jednak postawienie ogrodzenia ograniczają granice naszej działki.

Jeżeli nasza działka graniczy z drogą publiczną, to jesteśmy ograniczeni jej liniami rozgraniczającymi. Nie ma przy tym znaczenia to, że taka linia akurat znajduje się w granicach naszej posesji. Ewentualne postawienie ogrodzenia może więc wymagać uzyskania pozwolenia od zarządcy drogi.

W przypadku naszych sąsiadów sprawa wydaje się prosta: stawiamy ogrodzenia na granicy. Rzeczywistość bywa jednak bardziej skomplikowana. Wszystko przez art. 154 kodeksu cywilnego.

§ 1. Domniemywa się, że mury, płoty, miedze, rowy i inne urządzenia podobne, znajdujące się na granicy gruntów sąsiadujących, służą do wspólnego użytku sąsiadów. To samo dotyczy drzew i krzewów na granicy.
§ 2. Korzystający z wymienionych urządzeń obowiązani są ponosić wspólnie koszty ich utrzymania.

Postawienie ogrodzenia na granicy działek powinno stanowić wspólne sąsiedzkie przedsięwzięcie z podziałem kosztów

Przytoczony wyżej przepis sprawia, że postawienie ogrodzenia na granicy pomiędzy działkami teoretycznie powinno być wspólnym przedsięwzięciem sąsiadów. Domniemanie zakłada, że obydwaj wspólnie z niego korzystają i zarazem partycypują w kosztach utrzymania ogrodzenia. Skądinąd ten sam przepis dotyczy także drzew i krzewów rosnących na granicy obydwu działek oraz ich owoców.

Co jednak w sytuacji, gdy któryś z sąsiadów nie chce współpracować? Wbrew pozorom, z taką sytuacją jak najbardziej możemy mieć do czynienia w praktyce. Komuś może się bardzo nie podobać wybrany kształt albo kolor przyszłego wspólnego płotu. Może także stwierdzić, że jemu taka przegroda nie jest do szczęścia niezbędna i ani myśli się dokładać do budowy ogrodzenia. Właściciele działek teoretycznie nie mają obowiązku postawienia ogrodzenia. Art. 154 wspomina jedynie o utrzymaniu, a nie o kosztach budowy płotu. Warto jednak zwrócić uwagę na art. 153 k.c.

Właściciele gruntów sąsiadujących obowiązani są do współdziałania przy rozgraniczeniu gruntów oraz przy utrzymywaniu stałych znaków granicznych; koszty rozgraniczenia oraz koszty urządzenia i utrzymywania stałych znaków granicznych ponoszą po połowie.

Ogrodzenie jak najbardziej stanowi „stały znak graniczny”, będący rezultatem współdziałania przy rozgraniczeniu gruntów. Wydaje się, że art. 153 k.c. stanowi podstawę do domagania się od sąsiada partycypacji w kosztach. Droga jej wyegzekwowania może być jednak niewspółmiernie długa i żmudna. W końcu istnieją także tańsze sposoby rozgraniczania działek. W grę wchodzi nawet ustawienie kamieni granicznych.

Należy także pamiętać, że postawienie ogrodzenia w granicach naszej działki nie wymaga żadnej formy zgody ze strony sąsiada. Nie ma przy tym znaczenia, czy płot będzie się znajdować w odległości metra, czy nawet kilku centymetrów od granicy. Siłą rzeczy, w takich przypadkach nie mamy jednak podstawy do domagania się od naszego sąsiada ponoszenia jakiegokolwiek kosztu związanego z budową.