Możliwe, że rosyjskie rakiety spadły na Polskę i zabiły dwie osoby

Codzienne Państwo Dołącz do dyskusji
Możliwe, że rosyjskie rakiety spadły na Polskę i zabiły dwie osoby

W miejscowości Przewodów w powiecie hrubieszowskim doszło do wybuchu, w wyniku którego zginęły dwie osoby. Możliwe, że to dwie zbłąkane rosyjskie rakiety spadły na terytorium Polski. Alternatywne wersje sugerują wybuch pyłu kukurydzy. Premier Mateusz Morawiecki zwołał pilne posiedzenie komitetu do spraw bezpieczeństwa. W międzyczasie kurs dolara znowu wystrzelił.

Około godziny 15:40 doszło do wybuchu w miejscowości Przewodów. Premier zwołał posiedzenie komitetu do spraw bezpieczeństwa

We wtorek Rosjanie przypuścili huraganowy atak rakietowy na ukraińską infrastrukturę. Kolejna seria zbrodni wojennych wymierzonych w cywili to prawdopodobnie odwet za zdobycie przez Ukrainę Chersonia. Możliwe, że spośród ponad setki pocisków dwie zbłąkane rosyjskie rakiety spadły na terytorium Polski i zabiły dwie osoby.

Co wiemy na pewno to to, że Radio Lublin poinformowało, że ok. godziny 15:40 doszło do wybuchu na terenie suszarni w miejscowości Przewodów w powiecie hrubieszowskim. Wieś ta znajduje się blisko granicy z Ukrainą. Pierwotne informacje wskazywały na wybuch ciągnika z ofiarami śmiertelnymi. Sprawą od razu zajęła się straż pożarna.

Na miejsce pojechał jednak wojewoda lubelski, który miał zbadać okoliczności zdarzenia. Tymczasem Mateusz Gierszewski z Radia Zet poinformował nieoficjalnie na swoim koncie na Twitterze, że chodzi jednak o rosyjskie rakiety.

Nieoficjalnie: w miejscowości Przewodów w województwie lubelskim przy granicy z Ukrainą spadły dwie zabłąkane rakiety. Uderzyły w suszarnie zboża. Zginęły dwie osoby. Na miejscu jest policja, prokuratura i wojsko

Gierszewski wspomniał także, że z lotniska w Tomaszowie Lubelskim poderwano wojskowe samoloty. Równocześnie Jarosław Wolski, dziennikarz i ekspert w sprawach wojskowości, opublikował zdjęcia z miejsca zdarzenia, które mają sugerować militarne przyczyny tragedii.

Sugeruje on dwie możliwości: rosyjskie rakiety albo pocisk ukraińskiej obrony przeciwlotniczej, w którym nie zadziałał wmontowany samolikwidator. Wśród internautów krąży także jeszcze jedna alternatywna wersja zdarzenia w postaci eksplozji pyłu kukurydzy.

Sama możliwość, że rosyjskie rakiety spadły na Polskę, błyskawicznie odbiła się na kursie naszej waluty

Kolejną pewną informacją w całej sprawie jest to, że premier Mateusz Morawiecki zwołał pilne posiedzenie Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych. Rzecznik rządu Piotr Mueller zaapelował o wstrzymanie się z podawaniem niesprawdzonych informacji. Oficjalne mają zostać podane opinii publicznej tak szybko, jak to tylko możliwe. Wspomniany już Mariusz Gierszewski zdążył poinformować, że o godzinie 21 ma się zebrać posiedzenie rządu. W tym momencie nie zostało to potwierdzone.

Na całą sytuację momentalnie zareagowały rynki finansowe. Kurs dolara błyskawicznie wystrzelił w górę. Różnica nie jest jednak bardzo duża. Przed godziną 18:00 utrzymywał się na poziomie 4,51 zł za jednego dolara. Następnie skoczył do poziomu 4,60 zł. Ostatnim razem amerykańska waluta kosztowała aż tyle stosunkowo niedawno, bo w czwartek 10 listopada. Wówczas jednak jej wartość względem złotego systematycznie spadała.

Co dalej? W tym momencie należałoby przyłączyć się do apelu rzecznika rządu, by nie ulegać panice, nie powielać niesprawdzonych plotek i poczekać na oficjalną wersję zdarzeń. Jeśli okaże się, że przyczyną tragedii był jakiegoś rodzaju wypadek, to najprawdopodobniej sytuacja w kraju bardzo szybko wróci do normy.

Jeśli jednak to rosyjskie rakiety zabiły w Polsce dwie osoby, to konsekwencje mogą być dość daleko idące. Byłby to pierwszy przypadek w trakcie tej wojny, kiedy doszło do ostrzelania terytorium NATO. Zgodnie ze słynnym artykułem 5 Traktatu Północnoatlantyckiego atak na jeden kraj członkowski jest atakiem na wszystkie pozostałe. Nawet w tak drastycznym scenariuszu wiele zależy od reakcji strony rosyjskiej, oczekiwań naszego rządu, oraz stopnia pobłażliwości państw zachodnich wobec Kremla.