Gazem pieprzowym w kontrolera – na taki pomysł wpadli w bezobsługowym „salonie gier”. Czy takie zabezpieczenia są legalne?

Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (36)
Gazem pieprzowym w kontrolera – na taki pomysł wpadli w bezobsługowym „salonie gier”. Czy takie zabezpieczenia są legalne?

Rozpylacze gazu a prawo — celnicy podczas kontroli jednego z punktów usługowych uruchomili alarm, który poskutkował rozpyleniem gazu pieprzowego. Sprawą zajęła się prokuratura, a właścicielowi placówki grozić może do 10 lat więzienia.

Rozpylacze gazu a prawo

Jak opisuje Polsat News, funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej z Elbląga zostali zaatakowani przez niewidzialnego przeciwnika. Jak to możliwe?

Celnicy udali się do bezobsługowego lokalu, który zwany jest zazwyczaj „salonem gier komputerowych” albo „777”. Są to z reguły punkty, w których znajdują się urządzenia mogące budzić pewne kontrowersje co do ich legalności. Właściciele takich placówek bardzo często tworzą coraz to nowe konstrukcje techniczno-prawne, mające na celu wyłączenie możliwości zakwalifikowania ich przedsiębiorstwa jako nielegalnego kasyna.

Gdy funkcjonariusze weszli do pomieszczenia, napotkali kraty, blokujące dostęp do dalszej części obiektu. Wokół znajdowało się wiele kamer monitoringu. W pewnym momencie, po wejściu do obiektu, uruchomiły się syreny alarmowe, na co funkcjonariusze okazali w stronę obiektywu legitymacje służbowe.

W pewnym momencie, z pojemnika umieszczonego na ścianie, zaczął ulatniać się gaz pieprzowy.

Napaść na funkcjonariusza

Wraz z rozpoczęciem ulatniania się gazu, drzwi wejściowe do lokalu zostały zablokowane. Podobnie stałoby się z kratą, gdyby nie fakt, iż celnicy odpowiednio ją zabezpieczyli. Funkcjonariusze wspólnie z asystującymi im pogranicznikami wyważyli drzwi, dzięki czemu udało im się wydostać na zewnątrz obiektu.

Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej w Elblągu trafili do szpitala z podrażnieniami wzroku i układu oddechowego. Nic poważnego im się nie stało, toteż po godzinnej hospitalizacji i zaaplikowaniu leków, celnicy zostali zwolnieni do domu.

Mimo że urządzeniem rzekomo sterował komputer, to sprawą zajęła się prokuratura. Czy takie działanie jest legalne, nawet jeżeli system uruchomił się automatycznie?

Nielegalne zabezpieczenia

Punkty usługowe tego typu należą raczej do grupy „szemranych”. Świadczy o tym nie tylko ich wątpliwa sytuacja prawna, ale także przekrój klientów i klimat panujący wewnątrz. Z drugiej strony są to placówki bezobsługowe, więc istnieje ryzyko kradzieży wartościowych przedmiotów — urządzeń, zwanych czasem dla niepoznaki terminalami, służącymi do przeglądania internetu — a w zasadzie często jednej strony: wirtualnego kasyna.

Czyn został zakwalifikowany jako przestępstwo z art. 223 par. 1, czyli napaść na funkcjonariusza.

Kto, działając wspólnie i w porozumieniu z inną osobą lub używając broni palnej, noża lub innego podobnie niebezpiecznego przedmiotu albo środka obezwładniającego, dopuszcza się czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Ewentualne tłumaczenia właściciela obiektu, że system jest automatyczny (o ile zadziałał automatycznie), nie mają raczej wpływu na jego odpowiedzialność karną. Tak naprawdę, w zależności od tego, czy gaz został wypuszczony umyślnie, czy automatycznie, sprawcy i tak najpewniej przypisana zostanie wina umyślna. A to, czy czynu dokonano z zamiarem bezpośrednim, czy ewentualnym — przez sam fakt zamontowania takiego urządzenia, za dużego znaczenia nie ma.

Legalność tego typu rozwiązań

Wbrew temu, co wydaje się dla wielu intuicyjne, stosowanie tego typu rozwiązań, legalne nie jest. Rozpylenie gazu niewątpliwie stanowi naruszenie nietykalności cielesnej, a nawet napaść. Może być nawet narażeniem na niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia, jeżeli w strumieniu gazu znalazłby się — na przykład — astmatyk.

Ponadto zamontowanie systemu, który powoduje uwięzienie człowieka wewnątrz obiektu, może rodzić dużo poważniejsze konsekwencje dla właściciela obiektu. Pozbawienie wolności również jest przestępstwem.

Nie można również mylić samego faktu wdrażania zabezpieczeń z instytucją ujęcia obywatelskiego. To, co wynika z istoty owej instytucji, zastosowanie ma tylko w konkretnych wypadkach, kiedy sprawcę przyłapano na gorącym uczynku.