Sądy decydują się na coraz większe zadośćuczynienia za hałasy w bloku

Codzienne Nieruchomości Dołącz do dyskusji (70)
Sądy decydują się na coraz większe zadośćuczynienia za hałasy w bloku

Stosunki międzysąsiedzkie bywają uciążliwe, bywają przyjemne, albo nie bywają wcale, zwłaszcza w dużych miastach, gdzie sąsiedzi są dla siebie czasami zupełnie anonimowi. Sądy mają do czynienia z pierwszą kategorią i coraz częściej decydują się na zasądzenie całkiem wysokich rekompensat. Sąsiedzi hałasują w bloku – co zrobić?

Za głośno, za często albo za długo. Hałas w stosunkach między sąsiadami jest chyba najczęstszą przyczyną konfliktów. W sytuacji, kiedy zawodzą mniej inwazyjne metody przekonania głośniejszych sąsiadów do uszanowania tak zwanego świętego spokoju reszty mieszkańców, można zdecydować się na skierowanie sprawy do sądu.

Sąsiedzi hałasują w bloku – co zrobić?

19 września 2017 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie wydał wyrok, zgodnie, z którym pozwana właścicielka lokalu, którego mieszkańcy utrudniali życie powódce, zobowiązana została do zapłaty 30 tys. zł zadośćuczynienia. Przypadek jest raczej typowy, właścicielka wynajmuje mieszkanie lokatorom, w tym przypadku m.in. studentom. Studenci są z gatunku imprezowego, więc z zapamiętaniem oddają się urządzaniu imprez do białego rana. Powódka spać nie może, funkcjonować normalnie też nie. Rozmowy z sąsiadami na niewiele się zdały, a policyjne interwencje okazały się również bezskuteczne. Apel do spółdzielni mieszkaniowej, początkowo podjęty z zainteresowaniem i propozycją wystąpienia do sądu o zlicytowanie mieszkania spełza na niczym, kiedy okazuje się, że spółdzielnia musiałaby zapłacić w sądzie 5% wartości mieszkania.

Powódka postanowiła pozwać właścicielkę lokalu samodzielnie i wystąpiła o 50 tys. zadośćuczynienia. Wyjaśniła, że jej dobra osobiste, takie jak prawo do prywatności, odpoczynku czy poczucia bezpieczeństwa są naruszane. Sąd zgodził się z powódką, w kwestii naruszenia dóbr jednakże wystąpiła różnica zdań w kwestii finansowej. Sąd przyznał powódce jedynie 6 tys. zł zadośćuczynienia. Wtedy sprawa trafiła na wokandę Sądu Apelacyjnego, który odpowiednio zwiększył zasądzoną kwotę.

Z czym jeszcze do sądu

Podobnych spraw jest więcej. Sądy rozstrzygają spory dotyczące nie tylko hałasu w blokach, ale również przypadków, kiedy uciążliwe są odgłosy z otoczenia. SA w Łodzi przyznał po 50 tys. zł. zadośćuczynienia właścicielom budynków położonych blisko kompleksu boisk sportowych. Podobne problemy powoduje bliskość dróg, stacji kolejowych, lotnisk lub np. przedsiębiorstw.

Molestowanie zapachem z kuchni sąsiadów jest jak smród z fabryki – tak uznał Sąd Najwyższy Włoch

SA w Katowicach rozstrzygał sprawę dot. nadmiernego hałasu wytwarzanego przez zakład kamieniarski. Powodowie domagali się nakazania pozwanemu zaniechania działań zakłócających korzystanie z ich nieruchomości, również powołując się na naruszenie dóbr osobistych. Sąd przychylił się do żądań powodów i nakazał powodowi m.in. podwyższenie ogrodzenia oraz zbudowanie drzwi dźwiękoszczelnych, zakazał mu również wykonywania prac między godziną 22.00 a 6.00.

W sytuacji, kiedy zawodzą inne metody, opłaca się dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Należy to jednak traktować jako ostateczną instancję, a nie metodę na wszystkie uciążliwe zachowania sąsiadów.