Nigdy nie wiesz na kogo głosujesz: lokalnego bohatera czy złodzieja, który bije żonę. Ale warto próbować czegoś się dowiedzieć

Państwo Dołącz do dyskusji
Nigdy nie wiesz na kogo głosujesz: lokalnego bohatera czy złodzieja, który bije żonę. Ale warto próbować czegoś się dowiedzieć

Co tak naprawdę wiemy o ludziach, które partie polityczne wystawiły na swoje listy wyborcze? Niewiele. Nie oznacza to jednak, że nie możemy sprawdzić kandydata jeszcze przed wyborami. Podstawowe informacje znajdziemy na stronie Państwowej Komisji Wyborczej. Resztę załatwi za nas wyszukiwarka internetowa i wyspecjalizowane portale.

Podstawowe informacje o startujących w wyborach znajdziemy na stronie Państwowej Komisji Wyborczej

Wielu wyborców po prostu głosuje na jedynki na listach wyborczych wybranej przez siebie partii. Inni robią dokładnie na odwrót, preferując kandydatów znajdujących się na końcu listy. Jedni i drudzy tak naprawdę nie zastanawiają się nad swoim wyborem. Co jednak jeśli nie mamy ochoty głosować na partyjnych faworytów, albo na „spadochroniarzy” zrzuconych do naszego okręgu wyborczego z drugiego końca Polski? Na szczęście nie jesteśmy w takiej sytuacji bezbronni. Możemy z pewnym wyprzedzeniem sprawdzić kandydata, na którego chcemy zagłosować, albo rozeznać się w tym, co oferują nam poszczególne listy wyborcze.

Rozsądnym pierwszym krokiem jest strona internetowa PKW w części poświęconej tegorocznym wyborom do Sejmu i Senatu. Interesuje nas zakładka „Okręgi wyborcze”. Jeżeli nie znamy naszego okręgu wyborczego, to możemy go sobie wyszukać dzięki interaktywnej mapie. Po kliknięciu w wybrany okręg uzyskujemy informacje na temat list wyborczych poszczególnych komitetów oraz kandydatów, którzy z nich startują.

Czego możemy się dowiedzieć w ten sposób? Imię i nazwisko kandydatów oraz ich pozycja na liście z pewnością się nam przydadzą. Kluczowe są jednak dwie rubryki: zawód, miejscowość zamieszkania oraz przynależność do partii politycznej. Pierwsza pozwala nam z pewnym prawdopodobieństwem określić, czym zajmowała się dana osoba przed rozpoczęciem kariery politycznej.

Skąd tutaj czas przeszły? Niestety aktywni parlamentarzyści często wpisują zawody w rodzaju „nauczyciel akademicki”, „prawnik”, „nauczyciel” czy cokolwiek, co sprawi wrażenie, że nie są zawodowymi politykami. Są oczywiście chlubne wyjątki, które uczciwie deklarują zawód parlamentarzysty albo wyższego urzędnika państwowego.

Potrzebujemy nieco bardziej wyspecjalizowanego narzędzia, by dokładniej sprawdzić kandydata

Miejsce zamieszkania kandydata pozwala nam upewnić się, że nie głosujemy na „spadochroniarza„. Dzięki tej informacji możemy też wspierać polityków pochodzących z naszej okolicy zamiast reprezentantów innych większych ośrodków znajdujących się w naszym województwie. Informacja o przynależności partii politycznej przydaje się z kolei w przypadku komitetów koalicyjnych. Preferujesz jakieś konkretne skrzydło danej frakcji albo nie możesz znieść którejś z jej części składowej? To narzędzie właśnie dla ciebie.

Uzbrojeni w podstawowe informacje możemy sprawdzić kandydata dalej. Dość prostym rozwiązaniem wydaje się wpisanie imienia i nazwiska danej osoby w wybranej przez siebie wyszukiwarce internetowej. Problem w tym, że nie zawsze w ten sposób uzyskamy coś konkretnego. Pewną niedogodność może stanowić konieczność samodzielnego odsiewania przydatnych wyników od różnego rodzaju niepotrzebnych wzmianek. Na szczęście istnieją wyspecjalizowane narzędzia, które mogą ułatwić nam podjęcie wyboru.

Dobrym przykładem jest witryna MamPrawoWiedziec.pl. Możemy dzięki niej wypełnić szybki quiz dotyczący kluczowych tematów poruszanych w kampanii wyborczej. Być może to jedynie kwestia osobistych preferencji, ale wydaje mi się bardziej konkretny od Latarnika Wyborczego, który porusza zagadnienia nieco bardziej abstrakcyjne. Cały proces jest bardzo podobny i zajmuje raptem parę minut.

MamPrawoWiedziec.pl porówna nasze odpowiedzi z tymi udzielanymi przez konkretnych kandydatów. Uzyskujemy od razu listę osób, które odpowiadały w sposób najbardziej zbliżony do nas oraz polityków o poglądach przeciwstawnych do naszych. Jedyne, na co mogę w tym przypadku narzekać, to nieco toporne narzędzie filtrowania. Pomimo tej drobnej niedogodności możemy w ten sposób łatwo sprawdzić kandydata, który nas interesuje. Pod warunkiem, że wypełnił on kwestionariusz. Nie wszyscy to zrobili.