Politycy mogą wprowadzić zakaz sprzedaży fajerwerków dla zwykłych obywateli

Prawo Dołącz do dyskusji
Politycy mogą wprowadzić zakaz sprzedaży fajerwerków dla zwykłych obywateli

W najbliższych miesiącach mogą ważyć się losy sektora pirotechnicznego w Polsce. Sprawa znacznego ograniczenia dostępu do fajerwerków, od kilku lat „zamrożona”, teraz wypłynęła i już budzi skrajne emocje. Ten temat odżył podczas posiedzenia parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Praw Zwierząt. Czy politycy wprowadzą zakaz sprzedaży fajerwerków?

Powrócił temat możliwości reaktywacji projektu „zamrożonego” przez marszałek Elżbietę Witek. Przepisy motywowane troską o zwierzęta oraz nadwrażliwych na dźwięki seniorów i dzieci w spektrum autyzmu mogą wywołać duże turbulencje w branży pirotechnicznej i dotknąć bezpośrednio firm oraz osób lubiących strzelać w sylwestra.

Sprzedaż fajerwerków a nowe, potencjalne wytyczne

Dyskutowany projekt zakłada mocne ograniczenie dostępu do wyrobów pirotechnicznych, w zasadzie pozwalając na używanie jedynie wyrobów potocznie nazywanych zimnymi ogniami. Wyroby widowiskowe takie jak petardy, rzymskie ognie, baterie czy rakiety, miałyby zostać wycofane z powszechnego użytku. Tymczasem to klienci detaliczni stanowią aż 95 proc. odbiorców tego typu produktów.

Niemniej, projekt przewiduje pewną elastyczność. Samorządy, w drodze uchwał rad gmin, mogłyby zezwalać na użycie fajerwerków na swoim terenie bądź tę możliwość ograniczyć bez napotykania na opór wojewodów. Co więcej, zakaz nie objąłby firm – tak więc możemy być spokojni o pokazy pirotechniczne uświetniające gale bądź koncerty.

Wpływ na sektor pirotechniczny

Sektor pirotechniczny w Polsce, stale zatrudniający ok. 10 tys. specjalistów, a sezonowo nawet o 15 tys. osób więcej w różnych formach działalności, w obliczu tych ewentualnych przepisów stoi przed potencjalnym kryzysem.

Szacuje się, że w polskim sektorze pirotechnicznym działa ok. 750 wyspecjalizowanych firm, a wartość całej branży sięga około 600 mln zł. Jak wynika badania KPMG, Polacy rokrocznie w okresie świąteczno-noworocznym wydają na fajerwerki mniej więcej 500 mln zł. Eksport przynosi kolejne 60 mln zł każdego roku.

Chcą rekompensat

W związku z tym, mimo że przepisy o ograniczeniu swobody w sprzedaży (kupowaniu) fajerwerków są dopiero na początkowych etapie legislacyjnym i ich przyszłość jest mocno niepewna, reprezentanci branży pirotechnicznej już zasygnalizowali potrzebę wprowadzenia rekompensat za ewentualne straty spowodowane przez surowsze przepisy.

Poza aspektami ekonomicznymi i tradycją istnieje niepodważalna sprawa bezpieczeństwa. Fajerwerki, mimo że postrzegane jako element świątecznej zabawy, niosą za sobą poważne ryzyko. Wiele wypadków z udziałem pirotechniki wynika z błędów człowieka. W związku z tym dyskusja o przyszłości sektora pirotechnicznego w Polsce staje się nie tylko sprawą ekonomii czy tradycji. Jest przede wszystkim kwestią bezpieczeństwa publicznego i ochrony zdrowia.