Możemy nie dostać rent i emerytur. Szykuje się strajk w ZUS

Państwo Praca Dołącz do dyskusji (2)
Możemy nie dostać rent i emerytur. Szykuje się strajk w ZUS

Wiele wskazuje na to, że niedługo rozpocznie się strajk w ZUS. Bezpośrednią przyczyną zaostrzenia konfliktu pracowników z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych jest zwolnienie dyscyplinarne działaczki Związkowej Alternatywy. Nie da się jednak ukryć, że spór o warunki pracy i płacy trwa tam już od dłuższego czasu.

Wygląda na to, że ZUS zwolnił dyscyplinarnie pracownicę, która podległa ustawowej ochronie przed zwolnieniem

Jak podaje Radio ZET, jeszcze przed wakacjami może się rozpocząć strajk w ZUS. Związkowa Alternatywa działająca w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych od dłuższego czasu prowadzi spór zbiorowy z pracodawcą. Powodem są fatalne warunki pracy i niskie zarobki. Chodzi między innymi o przymuszanie do nadgodzin, brak klimatyzacji w pomieszczeniach, ignorowanie przez pracodawcę upałów i niezapewnianie zimnych napojów pracownikom, oraz wynagrodzenia w okolicach płacy minimalnej dla pracowników z wieloletnim stażem.

Teraz ZUS zdecydował się zwolnić dyscyplinarnie Ilonę Garczyńską, która była negocjatorką z ramienia Związkowej Alternatywy. Rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika można zastosować między innymi w przypadku ciężkiego naruszenia przez niego podstawowych obowiązków pracowniczych. Na taką właśnie przesłankę ZUS powołuje się w przypadku Garczyńskiej.

Problem w tym, że zdaniem Związkowej Alternatywy pracodawca nie miał prawa zwolnić w ten sposób osoby reprezentującej związek w trakcie negocjacji z pracodawcą. Rzeczywiście, zgodnie z art. 32 ust. 1 pkt 1) ustawy o związkach zawodowych, pracodawca w takim wypadku musi uzyskać zgodę zakładowej organizacji związkowej. Zasadę tą potwierdza także orzecznictwo Sądu Najwyższego.

Tym samym Związkowa Alternatywa uważa, że teraz ma prawo rozpocząć strajk w ZUS natychmiast. Związkowcy rozpoczęli przygotowania do bezterminowej akcji w całym kraju, która ma się rozpocząć jeszcze przed wakacjami. Domagają się już nie tylko podwyżek i poprawy warunków pracy. Związkowa Alternatywa wysunęła także postulaty przywrócenia do pracy Ilony Garczyńskiej i dymisji prezes Gertrudy Uścińskiej.

ZUS przekonuje, że zwolniona pracownica zniesławiała pracodawcę i starała się swoimi wypowiedziami podburzyć pracowników oraz opinię publiczną

ZUS odpiera zarzuty przekonując, że zwolnienie dyscyplinarne Garczyńskiej było w pełni uzasadnione jej zachowaniem. Zakład uznał jej wypowiedzi za działanie na szkody pracodawcy, oraz manipulację służącą celowemu podburzeniu pracowników przeciwko niemu. Zarzuca wręcz związkowej liderce próby zniesławienia ZUS w oczach pracowników i opinii publicznej.

Swoimi licznymi wypowiedziami pracownica świadomie wprowadza w błąd opinię publiczną i pracowników np. co do rzekomego odebrania szeregu świadczeń związanych z pracą, wynikających z Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy dla pracowników ZUS (ZUZP). Chodzi m.in. o nagrody jubileuszowe, odprawy emerytalne czy premie. Tego rodzaju wypowiedzi pani Ilony Garczyńskiej należy ocenić jako mające na celu zastraszenie pracowników i wywołanie niepokoju w Zakładzie.

Jako związkowiec wielokrotnie mijała się z prawdą w przekazywanych informacjach na temat warunków pracy w ZUS czy też wynagrodzeń. Do tego, jako przewodnicząca jednego ze związków zawodowych w ZUS, na obecnym etapie sporu zbiorowego, tj. etapie rokowań, nawołuje do prowadzenia nielegalnych akcji protestacyjnych i wzywa wszystkich pracowników do udziału w strajku. Tym samym łamie prawo.

Jako przykład rzecznik ZUS Paweł Żebrowski przytoczył także wypowiedź Ilony Garczyńskiej, która nazwała jednego z dyrektorów Zakładu „psychopatą”. Warto jednak odnotować, że wypowiedź rzecznika dla Radia ZET nie odnosi się do kwestii prawnej ochrony związkowej liderki przed zwolnieniem.

Strajk w ZUS może zakłócić wypłatę świadczeń, jeśli będzie miał charakter masowy i ogólnopolski

Skoro strajk w ZUS jest bardzo prawdopodobny, to należałoby się zastanowić, czy wypłata świadczeń jest w jakiś sposób zagrożona. Jeżeli akcja protestacyjna rzeczywiście miałaby charakter masowy i ogólnopolski, to możemy się spodziewać poważnych problemów. Piotr Szumlewicz, przewodniczący Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa, przekonuje, że może nawet dojść do wstrzymania wypłaty emerytur. Nic dziwnego: mało dolegliwa dla pracodawcy akcja protestacyjna nie miałaby przecież sensu. Rzecznik ZUS jest jednak innego zdania.

Wypłaty 500 plus i innych świadczeń nie są zagrożone. Do strajku jeszcze daleka droga. Nadal trwają rozmowy Zarządu ze związkami zawodowymi. Cyklicznie odbywają się spotkania z przedstawicielami strony społecznej. ZUS w ostatnich dniach zainicjował dodatkowe panele dyskusyjne z udziałem przedstawicieli zakładowych organizacji związkowych, członków zarządu, dyrektorów obszarów merytorycznych, przewodniczących i wiceprzewodniczących regionów oraz dyrektorów oddziałów. Kontynuujemy dialog społeczny w zakresie szerszego i bardziej szczegółowego informowania organizacji związkowych i pracowników o najbardziej istotnych kwestiach z punktu widzenia zadań realizowanych w Zakładzie.

Rozwiązaniem mogłoby być oczywiście spełnienie postulatów związkowców. Problem w tym, że państwo ma paskudny zwyczaj oszczędzania na szeregowych pracownikach szeroko rozumianej administracji. Nie tylko w kryzysowych czasach. O możliwym kryzysie w budżetówce pisaliśmy jeszcze na początku 2019 r. Teraz inflacja, wzrost kosztów życia i presja płacowa wywołana szybkim wzrostem płacy minimalnej sprawiły, że urzędnikom kończy się cierpliwość.

Strajk w ZUS to niejedyny tego typu problem rządzących. Związkowa Alternatywa prowadzi mniej dolegliwą akcję protestacyjną w Skarbówce. Także nad Wodami Polskimi wisi widmo strajku. Postępujący spadek konkurencyjności zatrudnienia w budżetówce będzie tylko te tendencje nasilać. Tak się kończy tanie państwo.