Sprawy o zapłatę zachowku nie zawsze muszą mieć swój finał w sądzie. Strony mogą też rozwiązać sprawę polubownie

Codzienne Rodzina Dołącz do dyskusji (11)
Sprawy o zapłatę zachowku nie zawsze muszą mieć swój finał w sądzie. Strony mogą też rozwiązać sprawę polubownie

Sprawy o zapłatę zachowku budzą wiele emocji. Spadkobiercy nieraz uważają, że nie powinni płacić ani złotówki, skoro zmarły z jakiegoś powodu postanowił całkowicie pominąć w testamencie bliską osobę. Uprawniony do zachowku chce z kolei otrzymać kwotę zapewnianą mu przez ustawę. W efekcie nieraz sprawa kończy się w sądzie. Nie jest to jednak jedyna droga. Jeśli strony są w stanie się porozumieć, znacznie lepszym rozwiązaniem będzie ugoda o zachowek.

Kwestię zapłaty zachowku można rozwiązać poza salą sądową

Strony mają możliwość pozasądowego zakończenia praktycznie każdej sprawy – również w sytuacji sprawy o zachowek. Co więcej, na taką możliwość mogą zdecydować się zarówno jeszcze przed wszczęciem postępowania, jak i w momencie, gdy pozew o zachowek został już złożony, a sprawa jest w toku.

Takie rozwiązanie jest o tyle korzystne, że pozwala oszczędzić zarówno nerwy, jak i pieniądze. Wizyty w sądzie na pewno nie należą do przyjemnych, tym bardziej, jeśli dotyczą sporu między członkami rodziny. Pociągają tez za sobą pewne koszty, a przy tym pochłaniają  dużo czasu. I chodzi tu nie tylko o stawianie się na kolejnych rozprawach, ale także oczekiwanie na uzyskanie należnych pieniędzy. Jeśli strony dojdą do porozumienia poza salą sądową, mogą uregulować sprawę znacznie szybciej.

Inne korzyści, jakie niesie za sobą ugoda o zachowek

Ugoda o zachowek zapewnia też stronom większą swobodę. To o tyle ważne, że w przypadku postępowania przed sądem wyrok zwykle ogranicza się do zobowiązania spadkobiercy do zapłaty odpowiedniej kwoty pieniężnej. Ugoda pozwala natomiast wprowadzić bardziej szczegółowe ustalenia. Przede wszystkim strony mogą porozumieć się w sprawie płatności w ratach i ustalić odpowiednie terminy.

Poza tym warto pamiętać, że zachowek jest roszczeniem pieniężnym. Uprawniony co do zasady nie może więc powiedzieć, że chce otrzymać przedmiot ze spadku zamiast zachowku. Może żądać jedynie kwoty przysługującej mu zgodnie z przepisami. Inaczej sprawa wygląda w przypadku ugody. Tutaj ustalenia mogą być już inne. Jeśli więc uprawnionemu do zachowku zależy na przykład na mieszkaniu zmarłego, samochodzie czy innej konkretnej rzeczy, a nie na samych pieniądzach, może porozumieć się w tej sprawie ze zobowiązanymi do zapłaty.

O czym warto pamiętać w trakcie negocjacji?

Polubowne zakończenie sprawy nieraz sprowadza się do tego, że zarówno uprawniony do zachowku, jak i zobowiązany do jego zapłaty idą na ustępstwa. Wyrok w sprawie o zapłatę zachowku zwykle jest korzystny tylko dla jednej strony. W przypadku ugody obie strony mają natomiast szansę dokonać takich ustaleń, z których będą zadowolone.

Warto przy tym wspomnieć, że ugoda o zachowek nie musi się sprowadzać tylko do uregulowania wysokości należnej kwoty. Wprawdzie często w ramach rozwiązania sprawy poza salą sądową zdarza się, że osoba, której przysługuje prawo do zachowku, zgadza się otrzymać niższą kwotę, niż wynikałoby to z przepisów. Równie dobrze jednak strony mogą zawrzeć ugodę z innego powodu – na przykład zgadzać się do zapłaty zachowku w pełnej wysokości, ale negocjować takie kwestie jak rozłożenie płatności na raty czy odroczenie terminu zapłaty.

Jak to już zresztą zostało wspomniane, mogą też postanowić, że uprawniony zamiast konkretnej kwoty otrzyma dany przedmiot ze spadku. W ramach ugody istnieje też możliwość dodatkowego zabezpieczenia swoich praw – na przykład poprzez ustanowienie hipoteki.

Warto też pamiętać, że zobowiązany do zapłaty zachowku zwykle będzie się domagał, by w treści ugody znalazła się odpowiednia klauzula. Chodzi tu o oświadczenie uprawnionego, że świadomie zawiera ugodę i że wyczerpuje ona wszystkie jego roszczenia dotyczące zachowku po zmarłym. Oznacza to, że uprawniony pozbawi się możliwości dochodzenia ewentualnej dodatkowej zapłaty w przyszłości.