Zachowek chroni przed szaleństwem spadkodawcy, ale tylko najbliższych

Prawo Rodzina Dołącz do dyskusji
Zachowek chroni przed szaleństwem spadkodawcy, ale tylko najbliższych

Czasem z różnych względów staramy się pominąć dziedziczenie ustawowe – najczęściej przyczyną takiego stanu rzeczy są rodzinne animozje. Pamiętajmy jednak, że przekazując cały nasz majątek dalszej rodzinie lub osobie niespokrewnionej, pomijając bliższych krewnych, możemy stworzyć niemały problem, mający swój finał w sądzie. Konkretnie chodzi o zachowek.

Spisując testament, warto zwrócić uwagę na kwestie związane z zachowkiem. Jeżeli przekażemy cały nasz majątek na przykład konkubentowi, to potomstwo, czy rodzice, mogą domagać się zachowku. I racja będzie po ich stronie, jeżeli nie zostali wydziedziczeni. A o tej instytucji mało kto pamięta.

Czym jest zachowek

Zachowek jest formą ochrony interesów najbliższych członków rodziny spadkodawcy, którzy z jakiegoś powodu nie zostali uwzględnieni w testamencie. Osobom, którym ta instytucja wydaje się absurdalna, wystarczy wskazać przykład starszego mężczyzny, który oszalał na punkcie 40 lat młodszej modelki – zostawił dla niej rodzinę i tuż przed śmiercią napisał testament, w którym wskazał ją, jako swoją jedyną spadkobierczynię. Kobiecie dokładnie o to chodziło, zmanipulowała mężczyznę, który w wyniku szaleństwa spowodowanego pewnego rodzaju doznaniami cielesnymi oraz drastycznie przebiegającą andropauzą zdecydowanie nie był w pełni władz umysłowych. Niestety, ucierpiała na tym rodzina.

Oczywiście w tym przykładzie mogła być również majętna kobieta (na wypadek, gdyby któryś z panów poczuł pokrzywdzony). Chodzi o pewną zasadę – mianowicie o to, że w wyniku szaleństwa danej osoby, pokrzywdzona stałaby się najbliższa rodzina. Ustawodawca postanowił zabezpieczyć ich interesy, wprowadzając właśnie instytucję zachowku. Jeżeli spadkodawca nie ujął w testamencie najbliższej rodziny, mogą oni domagać się rekompensaty (o ile z jakiegoś powodu nie zostali wydziedziczeni).

Ile wynosi zachowek?

Jeżeli wspomniany we wcześniejszym przykładzie mężczyzna miał żonę (z którą nie zdążył się rozwieść) i trójkę dzieci, a jego majątek to 10 000 000 złotych (w końcu wyrachowana modelka nie marnowałaby czasu na kogoś ubogiego), to w przypadku normalnego dziedziczenia żona i każde dziecko dostałoby po 2 500 000 złotych. I ta kwota jest podstawą wyliczenia kwoty zachowku.

Zachowek nie jest przyznaniem pełnego spadku, który należałby się w drodze dziedziczenia ustawowego, a tylko części. Zgodnie z art. 991 kodeksu cywilnego:

Zstępnym, małżonkowi oraz rodzicom spadkodawcy, którzy byliby powołani do spadku z ustawy, należą się, jeżeli uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni — dwie trzecie wartości udziału spadkowego, który by mu przypadał przy dziedziczeniu ustawowym, w innych zaś wypadkach — połowa wartości tego udziału (zachowek).

Oznacza to więc, że jeżeli żona i dzieci są sprawne i zdolne do pracy, każde z nich dostanie po 1 250 000 złotych, czyli połowę tego, co dostaliby w przypadku dziedziczenia ustawowego. W przypadku, gdy któreś z nich jest trwale niezdolne do pracy, lub jest małoletni, kwota zachowku wzrośnie do 1 666 666 złotych.

Uprawnieni do zachowku

Grono uprawnionych do zachowku jest stosunkowo wąskie i wynika z przytoczonego wcześniej przepisu. Zachowku domagać się mogą więc tylko zstępni (nie tylko dzieci, ale również wnuki, czy też prawnuki), małżonek, oraz rodzice. Należy zwrócić uwagę, że o ile w przypadku zstępnych, nie ma ograniczenia (jeżeli ktoś młodo zaczął starania o dzieci, a ta tradycja się w rodzinie utrzymała, o zachowek mogą walczyć nawet wnuki wnuków), to w przypadku wstępnych, uprawnionymi do zachowku są tylko rodzice. Dziadkowie nie mają już możliwości dochodzenia zachowku.

Do zachowku nie ma prawa również rodzeństwo. Jeżeli przykładowo spadkodawca nie miał żony ani dzieci, jego rodzice nie żyją, a ma dwóch braci, to gdy zapisze swojemu partnerowi życiowemu cały majątek, to rodzeństwo musi obejść się smakiem – nie mają prawa do dochodzenia zachowku.

Wydziedziczenie

Jeżeli jednak przykład bogatego mężczyzny, który zwariował dla młodej kobiety nie ma zastosowania, i sytuacja jest zupełnie inna, warto pomyśleć o tym, żeby niektórych (lub wszystkich) uprawnionych do zachowku wydziedziczyć (wydziedziczenie to pozbawienie prawa do zachowku). Instytucja wydziedziczenia może być zasadna na przykład w momencie, gdy dzieci spadkodawcy zeszły na złą drogę i z pieniędzy zrobiły zły użytek, a żona usiłowała otruć męża. Aby jednak członka rodziny wydziedziczyć, trzeba mieć dobry powód.

O wydziedziczeniu mówi art. 1008 kodeksu cywilnego, który wskazuje, że pozbawić członka rodziny prawa do zachowku, możemy tylko w ściśle określonych przypadkach. Te przypadki to:

Gdy uprawniony do zachowku wbrew woli spadkodawcy postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego (czyli na przykład jest alkoholikiem, odmawia leczenia, wszystkie pieniądze przeznacza na alkohol, nie bierze odpowiedzialności za swoje życie)

Druga sytuacja, to gdy uprawniony do zachowku dopuścił się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci (na przykład żona usiłowała otruć męża, mąż usiłował sfabrykować dowody na romans żony i wstawiał w mediach społecznościowych jej nagie zdjęcia z podpisem, że go zdradza).

Trzeci przypadek to gdy uprawniony uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych. Czyli znów przykład, kiedy żona ignoruje męża i nie prowadzi z nim wspólnego gospodarstwa domowego, dzieci odmawiają pomocy starym, schorowanym rodzicom, lub rodzice uporczywie uchylali się od obowiązku alimentacyjnego.

Aby kogoś skutecznie wydziedziczyć, najlepiej jest spisać testament notarialny – notariusz zawsze wszystkie odpowiednie postanowienia. W testamencie spisanym samodzielnie należy napisać „wydziedziczam osobę xyz” i podać powód wydziedziczenia (aby powód nie budził wątpliwości).