Kościół biednieje, małe sklepy bankrutują, Polaków wkurza. Nic dziwnego, że zakaz handlu w niedzielę może zostać złagodzony

Gorące tematy Biznes Zakupy Dołącz do dyskusji (640)
Kościół biednieje, małe sklepy bankrutują, Polaków wkurza. Nic dziwnego, że zakaz handlu w niedzielę może zostać złagodzony

Minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz nie wykluczyła złagodzenia zakazu handlu w niedziele, jeśli będą się tego domagali właściciele sklepów. Premier Mateusz Morawiecki mgliście zapowiedział przegląd działania ustawy, która zakaz ten wprowadziła.

Ustawa z dnia 10 stycznia 2018 r. o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni dopuszcza obecnie tylko piętnaście niedziel handlowych w ciągu roku (po jednej na koniec każdego miesiąca, przed Wielkąnocą i dwie przed Bożym Narodzeniem). Docelowo niedziel handlowych ma być siedem. Ustawodawca chce, byśmy od 2020 r. chodzili na niedzielne zakupy tylko pod koniec stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia, a także przed Wielkąnocą oraz dwukrotnie przed Bożym Narodzeniem. Może jednak się zdarzyć, że najostrzejsze przepisy nie zdążą wejść w życie. A przynajmniej premier i minister tego nie wykluczają.

Krok w tył. Dlaczego?

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Maison & Partners na zlecenie Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, ledwie 28% Polaków popiera zakaz handlu w niedzielę i odsetek ten spada. Co więcej, Kościół katolicki, gorąco popierający zakaz, wcale na nim nie zyskał. Wydaje się, że głównie te czynniki skłaniają rząd do rozważenia liberalizacji zakazu. Tym bardziej, że mamy rok wyborczy. Wiosną udamy się do urn wybrać Parlament Europejski, a jesienią – Sejm i Senat. Zatem jest to dobry moment na cofanie niepopularnych zmian.

Czy na zakazie ktoś zyskał?

Wydaje się, że na zakazie handlu w niedziele zyskali nie tylko pracownicy cieszący się czasem wolnym. Zyskały również, a może przede wszystkim, podmioty wyłączone spod zakazu. Takich jest co nie miara, przykładami są stacje benzynowe, sklepy położone na dworcach, sklepy internetowe, czy placówki pocztowe. I to właśnie w placówce pocztowej leży pies pochowany.

W zeszłym roku szykowała się nowelizacja ustawy, która miała położyć kres niedzielnemu handlowi w placówkach pocztowych działających przy sklepach spożywczych. Nowelizacja ta uderzyłaby w Żabkę, bowiem to działające pod jej logo sklepy mają status placówek pocztowych. Prawo i Sprawiedliwość zarzuciło jednak ten projekt.

Żabka była partnerem gali Człowiek Wolności tygodnika Sieci. Uhonorowano na niej tym tytułem wicepremiera i ministra kultury Piotra Glińskiego. Ponieważ nagrodę przyznaje tygodnik o jednoznacznie prorządowych sympatiach, trudno uznać udział Żabki za przypadkowy. Co więcej, właściciel Żabki, którym jest fundusz inwestycyjny CVC Capital Partners, był współorganizatorem konferencji naukowej Wyzwania XXI wieku, sojusz polsko – amerykański – Cyberbezpieczeństwo, która odbyła się w styczniu w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Tej samej, której rektorem jest sławny toruński redemptorysta i gigant medialny, ojciec Tadeusz Rydzyk.