E-dowody osobiste to mała rewolucja w systemie identyfikacji obywateli i zarazem urzeczywistnienie się futurystycznych wizji o XXI wieku. Oto bowiem już od poniedziałku będziemy mogli wyrobić sobie dowód osobisty, którego funkcje są o wiele dalej idące, niż ma to miejsce w przypadku naszych dotychczasowych dokumentów.
E-dowody osobiste – co potrafią?
Tym co odróżnia e-dowód od zwykłego dowodu osobistego będzie wbudowany w niego chip umożliwiający integrację z elektronicznymi usługami oferowanymi przed podmioty administracji państwowej, służbę zdrowia, ale i instytucje komercyjne. E-dowód będzie umożliwiał zalogowanie się do m.in. ePUAP, elektroniczne podpisywanie dokumentów oraz korzystanie z automatycznych bramek granicznych na lotniskach, będzie też mógł służyć jako narzędzie kwalifikowanego podpisu elektronicznego. Elektroniczny dowód osobisty będzie działał w sposób zbliżony do kart płatniczych ze zbliżeniową funkcją płatności.
Myślę, że przed tą technologią stoi świetlana przyszłość, jednak jest kilka ważnych kwestii, które warto sobie uświadomić zanim zdecydujemy się na skorzystanie z nowego rozwiązania.
E-dowód osobisty: TAK, ale jeszcze NIE TERAZ
W pierwszej kolejności chciałbym podkreślić, że Państwo nie ma jeszcze dokładnego pomysłu na e-dowody osobiste. To luźno zarysowana idea, którą się wdraża. Jednak kiedy próbowałem zebrać w jednym miejscu zalety tego rozwiązania, okazało się nagle, że jest ich stosunkowo niewiele – nawet Ministerstwo Cyfryzacji ma spore problemy z podaniem przekonujących przykładów.
Po drugie, Polska jako państwo nie jest moim ulubionym dystrybutorem rozwiązań cyfrowych. Usługi e-państwa, choć nie tragiczne, nadal z reguły wołają o pomstę do nieba. Jakiś czas temu postulowałem na Bezprawniku, że chyba czas zmienić sposób w jaki myślimy o e-państwie i na zasadzie zbliżonej do dyrektywy PSD2 w bankowości, zacząć wpuszczać do e-państwa usługi zewnętrznych podmiotów, fintechy uzupełnić govtechami. To, co działo się dosłownie kilka tygodni później przy okazji usługi Twój E-PIT dobitnie to potwierdziło. Nie dość, że e-pit po prostu nie wytrzymał technicznie, to jeszcze zaprojektowano go w tak idiotyczny sposób, że byliśmy narażeni na wyciek naszych poufnych danych o zarobkach.
E-dowód technologią przyszłości
Wierzę, że e-dowody osobiste to przyszłość, która z czasem zostanie powiązana z większością usług na rynku. Nie twierdzę zatem, że czytelnik Bezprawnika nie powinien z tego korzystać. Po znajomości, bazując na mojej intuicji, podpowiadam jednak – nie ma się gdzie spieszyć. Dajcie potestować niecierpliwym, bo to na nich w pierwszej kolejności spadną przykre konsekwencje niedoskonałości tego systemu.
E-dowód osobisty można zamówić sobie przez ePUAP od 4. marca. To znaczy, że gdybym was nie przekonał i postanowilibyście niezwłocznie zmierzyć się z nową technologią, jeszcze dziś i jutro składając wniosek, dostaniecie dowód osobisty starego typu (w tym dowód osobisty dla dziecka – opisujemy dziś procedurę jego wyrobienia). Z drugiej strony – być może to właśnie dobry moment na wyrobienie sobie nowego dowodu, jeśli jesteśmy technologicznie sceptyczni. Ja, jak wiecie, fanem technologii jestem, ale nie ufam naszemu e-państwu. Jak głosi maksyma wywieszona nad drzwiami Ministerstwa Cyfryzacji (a przynajmniej głęboko w to wierzę): jeśli coś może pójść źle, to z pewnością pójdzie.