Podwyżki, niskie bezrobocie i wzrost niemal wszystkich wskaźników. Tak najczęściej opisywano 2018 rok na rynku pracy. Z pierwszych analiz wynika, że zarobki w Polsce w ubiegłym roku wzrosły średnio o 5%. Wyjątkiem jest górnictwo, gdzie wzrost wyniósł ponad 18%. Przeciętna płaca w tym sektorze to 9369 zł.
Od kilku lat o rynku pracy pisze się w zasadzie w samych superlatywach. Przede wszystkim cieszą ciągłe doniesienia o wzrostach wynagrodzeń i spadku bezrobocia. Wynagrodzenie minimalne to obecnie 2250 zł, jednak koszty zatrudnienia pracownika są zdecydowanie wyższe. Te wskaźniki chyba jeszcze nigdy nie były tak korzystne zarówno dla pracowników, jak i gospodarki. To z kolei sprawia, że coraz częściej mówi się o rynku pracownika, czyli sytuacji, kiedy to pracodawca musi zabiegać o pracowników, a nie odwrotnie. Oczywiście to proces, który nie dzieje się z dnia na dzień. Są branże, w których to zjawisko jest widoczne doskonale, a w innych dopiero raczkuje. Wszyscy jednak się zgodzą, że zmiany są coraz bardziej widoczne.
Ranking opracowany przez Sedlak&Sedlak na podstawie danych GUS za 2018 rok pokazuje, że wynagrodzenia w Polsce w poprzednim roku wzrosły średnio o 5%. Autorzy studzą jednak optymizm, zapowiadając, że 2019 rok nie będzie dla pracowników taki dobry. Najciekawsze zmiany w trendach autorzy raportu zauważyli w listopadzie. O ile przez cały rok trend we wzrostach wynagrodzeń utrzymywał się na stałym poziomie, tak w listopadzie nastąpił gwałtowny wzrost we wszystkich sektorach. Największy nastąpił w górnictwie, bo aż o 18,7%. To poskutkowało tym, że w tym miesiącu branżą z najwyższymi zarobkami nie było IT, a właśnie górnictwo.
Zarobki w Polsce 2018
Zarobki w Polsce w listopadzie ubiegłego roku zostały zdominowane przez branżę górniczą. Przeciętne wynagrodzenie w tym sektorze wynosiło aż 9369 zł. Dla porównania wynik branży IT wynosił zaledwie 8402 zł. Trzecie miejsce na podium przypadło sektorowi wytwarzania i zaopatrywania w energię. Tam przeciętne zarobki wynosiły 8222 zł. Kolejne sektory gospodarki wypadły nieporównywalnie wręcz gorzej z wynikami zdecydowanie niższymi. Za przykład niech posłuży obsługa rynku nieruchomości (5163 zł) czy budownictwo (5037 zł). Zdecydowanie najgorzej opłacani byli pracownicy administracji. Tam przeciętne wynagrodzenie wynosiło zaledwie 3500 zł miesięcznie.