Trudne czasy wymagają zdecydowany rozwiązań. Zamachy bombowe w Brukseli przyspieszyły prace nad aktem, który media przedstawiają jako ustawa antyterrorystyczna. Dziś poznaliśmy wstępne założenia ustawy. A budzą one wątpliwości.
Dziś na konferencji prasowej Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Błaszczak oraz Minister Koordynator służb specjalnych przedstawili założenia stojące za przygotowywanym projektem „ustawy antyterrorystycznej”. Ustawa ta ma zapewnić sprawną koordynację służb specjalnych, a wiodącą rolę będzie odgrywać Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego – która dodatkowo zyska nowe uprawnienia.
Służby XXI wieku
Ciężko oceniać projekt ustawy na podstawie zapowiedzi polityków – te bowiem zawsze są dużo lepsze niż efekt końcowy. Dziennikarze „Gazety Wyborczej” dotarli do roboczej wersji nowelizacji. Znaleźć można w niej m.in. zapisy, które odpowiadają na wyzwania nowoczesności, takie jak możliwość blokowania połączeń telefonicznych czy internetowych na wybranym obszarze, czy uprawnienie do zestrzeliwania dronów. Wprowadzone zostaną restrykcje przy zakupie telefonów na kartę – będzie to możliwe po okazanii dokumentu tożsamości. Niestety, minister nie sprecyzował, czy chodzi wyłącznie o zakup „telefonu”, czy również samych kart SIM.
Ale na tym dostosowania polskiego prawa do realiów XXI wieku się nie kończy. Główny nurt zmian dotyczyć ma uprawnień śledczych i prewencyjnych służb. ABW będzie m.in. przez okres trzech miesięcy prowadzić działania operacyjne względem obcokrajowców podejrzanych o terroryzm – i to bez zgody sądu. Podejrzanych o terroryzm cudzoziemców będzie można także wydalić poza terytorium Polski – a odwołanie się od takiej decyzji będzie możliwe zza granicy. Osoby, które byłyby podejrzewane o terroryzm albo w inny sposób stanowiłyby zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa, będzie można za zgodą sądu aresztować na 14 dni jeszcze przed postawieniem zarzutów. Dwutygodniowy okres ma pozwolić służbom na gromadzenie materiału dowodowego.
Ustawa antyterrorystyczna
Pamiętajmy jednak, że diabeł tkwi w szczegółach – zwłaszcza, jeśli chodzi o przepisy regulujące kwestie prywatności i bezpieczeństwa. Nie ulega chyba wątpliwościom, że skuteczne służby specjalne są Polsce potrzebne. Problem leży w wyważeniu dwóch praw: wolności i bezpieczeństwa. Z zapowiedzi polityków PiS wynikać może, że tej delikatności w traktowaniu spraw swobód obywatelskich nie będzie za dużo. Zbigniew Ziobro powiedział: „Lekkoduchy, które mówią o prawach człowieka, zapominają o prawach ofiar terroryzmu. Służby muszą mieć prawo do inwigilacji”.
P.S. Służby specjalne to zbyt ważna dziedzina, aby poprzestać na materiałach prasowych. Po opublikowaniu projektu ustawy redakcja Bezprawnik.pl przedstawi szczegółową analizę nowelizacji.