Mikrorachunki podatkowe już wcześniej wzbudzały ogromne wątpliwości, jednak teraz pojawił się kolejny problem. Okazuje się, że niektórzy mają… dwa mikrorachunki podatkowe. Dotyczy to przedsiębiorców, którzy mogą w związku z tym wahać się, na który mikrorachunek uiszczać należności z tytułu PIT, VAT i CIT.
Dwa mikrorachunki podatkowe zamiast jednego? Ministerstwo Finansów potwierdza
Mikrorachunek podatkowy to jedna z nielicznych kwestii podatkowych, która wzbudziła liczne wątpliwości u większości obywateli – zarówno tych, którzy prowadzą firmę jak i tych, którzy nie mają własnej działalności. Wszystko przez to, że mikrorachunek podatkowy może okazać się niezbędny także osobom fizycznym. Tak się stanie np. w sytuacji, gdy będą musiały uregulować niedopłatę podatku.
Do tej pory największe kontrowersje wzbudzało „wygenerowanie” mikrorachunku podatkowego. Wbrew mylącej nazwie nie chodziło jednak o samodzielne utworzenie mikrorachunku podatkowego, a jedynie o poznanie jego numeru (wszystkie rachunki zostały utworzone odgórnie).
Ponadto okazało się też, że Ministerstwo Rozwoju (nadzorujące stronę biznes.gov.pl) wprowadziło odbiorców w błąd, jeśli chodzi o kwestię opłacania mandatów czy grzywien. Ministerstwo Finansów jasno poinformowało, że należności z tego tytułu nie należy wpłacać na mikrorachunek podatkowy. Należy jednak przy tym pamiętać, że z Ordynacji podatkowej nie do końca wynika to, co twierdzi MF. Jakby tego było mało, niektóre banki informują swoich klientów, że na mikrorachunki podatkowe powinni wpłacać np. podatki od spadków i darowizn czy od czynności cywilnoprawnych.
Teraz na jaw wychodzi kolejny problem. Okazuje się bowiem, że niektórzy obywatele będą mieć… dwa mikrorachunki podatkowe zamiast jednego. Dotyczy to przedsiębiorców – jeden rachunek został utworzony na podstawie PESEL, drugi – na podstawie NIP.
W związku z tym przedsiębiorcy mogą się zastanawiać, czy w rozliczeniach powinni wykorzystywać oba mikrorachunki, czy też tylko jeden z nich.
„Kto prowadzi firmę, może zapomnieć o mikrorachunku z PESEL”
Jak podaje DGP, okazuje się, że odpowiedź jest stosunkowo prosta. Przedsiębiorcy po prostu uiszczają należności z tytułu PIT, VAT i CIT na mikrorachunek z NIP. O mikrorachunku z PESEL „mogą zapomnieć”.
Nie zmienia to jednak faktu, że nie zostało to wcześniej wprost zakomunikowane przez Ministerstwo. To kolejna kwestia związana z mikrorachunkiem podatkowym, która mogła wzbudzić wątpliwości podatników. To też kolejna, która została wyjaśniona dopiero po jakimś czasie. Niestety to z kolei pokazuje, że MF już od dłuższego czasu ma poważne problemy, jeśli chodzi o skuteczną i jasną komunikację nowych rozwiązań.