„Nie planuję zarażać w Wielkanoc i lany poniedziałek”. Koronawirus w rozmowie z Bezprawnik.pl szczerze o swoich planach na święta

Gorące tematy Państwo Zdrowie Dołącz do dyskusji (497)
„Nie planuję zarażać w Wielkanoc i lany poniedziałek”. Koronawirus w rozmowie z Bezprawnik.pl szczerze o swoich planach na święta

„Nie planuję zarażać w Wielkanoc i lany poniedziałek, jednak mam wrażenie, że Episkopat nie jest w tej kwestii skory do współpracy. To dla mnie nowe doświadczenie” – zdradza w rozmowie z naszym serwisem koronawirus SARS-CoV-2. 

BEZPRAWNIK.PL: Na wstępie dziękuję za znalezienie chwili wolnego czasu. Ależ to był kwartał, prawda? 

SARS-Cov-2
SARS-Cov-2

Severe acute respiratory syndrome coronavirus 2, Wirus SARS-CoV-2: Cała przyjemność po mojej stronie. Wszystko jest kwestią odpowiedniej organizacji czasu pracy. Dużo dało mi do myślenia, gdy przypadkiem trafiłem w Baidu na mówcę motywacyjnego z Polski, znana postać, był nawet u Ellen. Kiedyś wychodziłem z założenia „no przecież się nie rozmnożę”. I wtedy pomyślałem sobie: a w zasadzie dlaczego by nie spróbować?

Stąd pomysł, by zawitać również do naszego kraju?

Pierwsze podejście miałem już przed rokiem, na przełomie 2018 i 2019 roku. Chciałem przejąć jeden z krakowskich klubów piłkarskich, jednak okazało się, że jestem niebinarny, strukturalnie znam zbyt mało trudnych słów, paradygmaty się nie zgadzają i komplementarnie cała transakcja nie wypaliła. Nie chowam jednak urazy, drużyna jest teraz w dobrych rękach, a ja wierzę, że w tym sezonie realnie pomogłem Wiśle utrzymać się w PKO BP Ekstraklasie.

Proszę się nie obrazić, ale Pańską obecność w naszym kraju oceniam dość negatywnie.

Ale ja tu nie jestem, by was klepać po plecach. Zastanawia mnie to europejskie zdziwienie. Zrujnowaliście swój przemysł, postawiliście na tani outsourcing w Azji, bezrefleksyjnie otwieracie granice dla każdego i z każdego powodu. Może to nie jest najbardziej fortunny zwrot, biorąc pod uwagę mój sposób podróżowania, ale chińskie atrakcje dla reszty świata w tej czy innej postaci i tak już dosłownie wisiały w powietrzu.

Tyle tylko, że…

Chwileczkę, nie skończyłem. Czy to ja kradnę sprzęt z polskich szpitali? Czy ja każę polskim lekarzom leczyć zarażonych bez rękawiczek i w maseczkach z watoliny? To ja co cztery lata wybieram samorządowych baronów, którzy obsadzają szpitale kolegami, zamiast menedżerów? A może ja ustawiam się z emerytami w skupiskach pod Lidlem, bo skoro i tak każdego dnia są na granicy życia i śmierci, głodu i łaski państwa, to w końcu w ich nudnych życiach wydarzyło się coś emocjonującego?

Panie redaktorze, to jest właśnie wasz największy problem, z mediami. Zamiast sygnalizować i proponować rozwiązania problemów, przerzucacie winę na tych, których nie lubicie i kto akurat jest wam wygodny, zazwyczaj gdy jest już o wiele za późno. W 2008 robiliście to samo.

Przed nami najważniejsze dni w roku w życiu milionów Polaków, czas duchowej odnowy, uczestnictwa w mszy świętej, spotkań z rodziną. Czy w związku z tym można liczyć na jakąś taryfę ulgową?

W 1914 roku podczas I Wojny Światowej miejsce miał „Rozejm bożonarodzeniowy”. Żołnierze niemieccy dekorowali swoje okopy lampkami i ozdobami, zaś potem obie strony konfliktu wspólnie śpiewały kolędy i składały sobie wzajemne życzenia. Na ziemi niczyjej bratały się pododdziały z obu stron, wymieniając drobiazgami, zawartością paczek świątecznych i używkami. Rozegrano nawet mecz piłki nożnej. 3:2 dla Niemiec, choć wynik był sprawą otwartą, gdyż futbolówka przebiła się na drucie kolczastym.

Choćby krótkotrwały powrót piłki to dobry pomysł, patrząc na cierpienie osieroconych dziennikarzy sportowych w polskich mediach, przy których płacz rodzin ofiar czy dramatyczna walka polskich lekarzy wyglądają jak niepoważne, dziecięce problemy.

Jak mamy to rozumieć? Nie będzie zarażania tej Wielkanocy?

To nie zależy tylko ode mnie. Na tę chwilę nie mogę obiecać niczego konkretnego. Jak już wcześniej panu redaktorowi wspomniałem, nie planuję zarażać w Wielkanoc i lany poniedziałek, jednak mam wrażenie, że Episkopat nie jest w tej kwestii skory do współpracy. To dla mnie nowe doświadczenie, na Bliskim Wschodzie prowadzę interesy z ludźmi wysadzającymi się w powietrze w imię swojej wiary, a mimo to prezentują bardziej zachowawcze podejście do tej – tak zwanej – epidemii.

Co z majowymi wyborami? Czy tutaj też możliwy jest podobny rozejm?

Spokojnie, poczekajmy na sondaże.

Rozmawiał Jakub Kralka

Wywiad z koronawirusem przeprowadziliśmy zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami FAQ na stronach gov.pl będąc jednocześnie w trakcie polowania w rozumieniu konferencji premiera Mateusza Morawieckiego z piątku 01.04.2020 r.

Czytaj też: