Obostrzenia, które towarzyszą odmrażaniu gastronomii okazują się na tyle kontrowersyjne, że protestują sami restauratorzy. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców zaopiniował wytyczne obejmujące odmrażanie obiektów.
Odmrażanie gastronomii – obostrzenia
Związek Przedsiębiorców i Pracodawców zapoznał się z proponowanymi „wytycznymi dla funkcjonowania gastronomii w trakcie epidemii COVID-19 w Polsce” i zwrócił uwagę na kilka problemów. Chodzi przede wszystkim o przymuszanie do instalacji oprogramowania ProteGO Safe.
Aplikacja ProteGo pojawiła się już w kontekście galerii handlowych i już wtedy wywoływała szereg kontrowersji. Jest to program, który po zainstalowaniu wykorzystuje moduł Bluetooth i sprawdza, z jakimi osobami miało się kontakt. W momencie zachorowania można wykryć, z kim mogła mieć kontakt osoba chora i – jak mniemam – na przykład skierować te osoby na kwarantannę. Sama aplikacja nie korzysta z żadnych innych danych, a informacje przez nią zapisane kasowane są po dwóch tygodniach
ProteGo Safe jest rozwiązaniem kontrowersyjnym co do samego bezpieczeństwa danych. Wskazano, że – pomimo iż Ministerstwo Cyfryzacji zarzeka się, że aplikację napisano zgodnie ze sztuką i z RODO – dane nie są wystarczająco poważnie anonimizowane, a jedynie pseudoanonimizowane.
ZPP opiniuje wytyczne ws. odmrażania gastronomii
Związek Przedsiębiorców i Pracodawców na wstępie informuje, że branża gastronomiczna jest gotowa na odmrożenie, a większość opracowywanych przez GIS i Ministerstwo wytycznych pasuje do rekomendacji związku dla branży. Same zdroworozsądkowe zalecenia są zrozumiałe, ale problem stanowią planowane
procedury postępowania w przypadku potwierdzenia zakażenia wirusem COVID-19 osoby, która była klientem restauracji w przeciągu ostatnich 30 dni.
ZPP wskazuje, iż Ministerstwo Rozwoju i Główny Inspektorat Sanitarny chcą identyfikacji i ewidencjonowania klientów. Wszyscy pracownicy lokalu mieliby obowiązek instalacji wspomnianego wcześniej ProteGo Safe, a przy wejściu do lokalu miałoby znajdować się urządzenie z zainstalowaną aplikacją.
Każdy klient, który nie mógłby zostać zarejestrowany z uwagi na brak zainstalowanej aplikacji, zobowiązany byłby do podania swoich danych obsłudze, która to byłaby zobligowana do sporządzenia listy (imię, nazwisko, numer telefonu). Związek słusznie zauważa, że przetwarzanie danych osobowych to nieco za wiele, a sam ten proces oznaczałby znaczące obciążenie administracyjne jak i finansowe. Kolejną kontrowersją jest konieczność niedopuszczania pracowników do pracy, jeżeli mają oni objawy choroby inne, niż wysoka gorączka – wystarczy kaszel, katar, bądź kichanie.
Zgodzę się z ZPP, że proponowane regulacje naruszają podstawowe prawo do prywatności, a także przymuszają restauratorów do ponoszenia dodatkowych kosztów – co do prowadzenia rejestru klientów. Takie pomysły budzą ogromne kontrowersje. Rząd, który raczej krytykuje postępowość, wskazując na jej rzekome zagrożenia, sam wprowadza narzędzia, mogące służyć do pośredniej inwigilacji obywateli. Co z tego, że w słusznym celu – ten przecież zawsze się znajdzie.
Miejmy nadzieje, że ostateczna wersja przepisów i zaleceń okaże się dużo bardziej rozsądna – i bez ProteGo Safe w treści.