Ustawodawcy postanowili zabezpieczyć interesy lokatorów w trakcie pandemii. Dlatego właśnie eksmisja podczas stanu epidemii jest niezgodna z przepisami ustawy covidowej. Warto jednak pamiętać, że w normalnych warunkach eksmisje były wstrzymane między 1 listopada a 31 marca.
Podczas epidemii koronawirusa można eksmitować jedynie sprawcę przemocy w rodzinie
Rządzący wyszli z założenia, że w trakcie epidemii koronawirusa należy zabezpieczyć lokatorów nie tylko przed eksmisją na bruk lecz przed eksmisją w ogóle. W końcu osobie wyrzuconej z mieszkania w tym szczególnym okresie będzie dużo ciężej rozwiązać wszystkie problemy wynikające z tak skomplikowanej sytuacji. Chodzić może nie tylko o znalezienie nowego lokum, lecz także o transport swojego dobytku. Co więcej, podczas pandemii może być trudniej o znalezienie eksmitowanym lokalu zastępczego.
Zgodnie z art. 15zzu ust. 1 tzw. „lex koronawirus„, eksmisja podczas stanu epidemii bądź zagrożenia epidemiologicznego jest niemożliwa. Tytułów wykonawczych nakazujących opróżnienie lokalu mieszkalnego po prostu się nie wykonuje dopóki te dwa „pozakonstytucyjne stany wyjątkowe” obowiązują.
Trzeba przyznać, że taka a nie inna konstrukcja prawna niesie ze sobą szereg konsekwencji. Nic bowiem nie stoi na przeszkodzie, żeby właściciel danej nieruchomości dochodził roszczenia windykacyjnego przed sądem. Te mogą w podczas epidemii rozpatrywać takie sprawy. Problem w tym, że wystawione tytuły wykonawcze nie będą miały podlegały wykonaniu – dopóki rząd nie ogłosi końca stanu epidemii bądź stanu zagrożenia epidemiologicznego.
Ustęp drugi wspomnianego przepisu przewiduje wyłącznie jeden wyjątek od tej reguły. Eksmisja podczas stanu epidemii jest jak najbardziej dopuszczalna w przypadku orzeczeń wystawionych na podstawie ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Nic nie stoi na przeszkodzie by zmusić agresywnego domownika do opuszczenia swojego miejsca zamieszkania.
Eksmisja podczas stanu epidemii jest jeszcze trudniejsza niż opróżnienie mieszkania w trakcie okresu ochronnego
Warto sobie zadać pytanie w jakim stopniu reguły obowiązujące w trakcie stanu epidemii różnią się od tych stosowanych na co dzień. Od 1 listopada do 31 marca właściwie zmiany są czysto kosmetyczne. W tym okresie w normalnych warunkach obowiązuje bowiem tzw. okres ochronny.
Eksmisja podczas stanu epidemii ma maksymalnie zawężone zastosowanie. Okres ochronny przewidywał większą liczbę wyjątków pozwalających na przymusowe opróżnienie mieszkania. W trakcie jego obowiązywania można było zmusić do opuszczenia mieszkania nie tylko sprawcę przemocy w rodzinie.
W grę wchodzili także lokatorzy szczególnie uciążliwi – na przykład uporczywie bądź rażąco wykraczający przeciwko porządkowi domowemu. Na przykład dewastujący mieszkanie bądź najbliższe jego otoczenie. Można było również eksmitować osoby zajmujące lokal bez żadnego tytułu prawnego. Podczas epidemii dzicy lokatorzy oraz wybitnie uciążliwi najemcy mogą obecnie stać spokojnie.
Dopiero od 31 marca można wskazać najpoważniejszą zmianę. W normalnych okolicznościach poza okresem ochronnym można eksmitować tych lokatorów, którzy po prostu nie płacą czynszu. Taka eksmisja podczas stanu epidemii jest bezwzględnie niemożliwa. Warto o tym pamiętać, jeśli planujemy wynająć swoją nieruchomość w tym szczególnym okresie. Wciąż nie wiadomo jak długo potrwa pandemia koronawirusa i kiedy rząd zniesie obowiązujące obostrzenia.