Teleturniej Milionerzy odniósł spektakularny sukces na całym świecie. Od emisji pierwszego odcinka polskiej edycji minęło ponad 18 lat. Odkąd w lutym tego roku telewizja TVN wznowiła emisję popularnego formatu, internet aż kipi od komentarzy na temat pytań i samych uczestników.
Czy zdobycie pierwszego miliona rzeczywiście warunkuje wszechstronna wiedza? Pewien uczestnik brytyjskiej edycji teleturnieju udowodnił, że niekoniecznie.
Jak ukraść pierwszy milion?
W 2001 r. Charles Ingram widowiskowo wygrał okrągły milion funtów. Nie było by w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie narastające wątpliwości realizatorów programu, że Ingram oszukuje. Odcinek nie został wyemitowany aż do wyjaśnienia niejasnych okoliczności wygranej.
Jeden ze współuczestników programu dostrzegł, że za każdym razem, gdy Ingram nie był pewien prawidłowej odpowiedzi, głośno rozważał opcje i czytał ponownie odpowiedzi, na sali rozlegało się kasłanie. Siedząca na widowni żona Ingrama, Diana, a także – jak się potem okazało – pozostający na tzw. „gorących krzesłach” wspólnik Ingramów, Tecwen Whittock, sprawdzali odpowiedzi za pośrednictwem telefonu. Podczas gdy Charles Ingram ponownie czytał na głos możliwe odpowiedzi, kaszel sygnalizował jedyną prawidłową.
Milionerzy – oszustwo doskonałe
Ingrama pogrążyły zeznania innych uczestników oraz realizatorów programu. Z relacji jednego ze świadków zdarzenia wynikało, że po odczytaniu pytania Whittock rozmawiał przez telefon, a następnie kaszlał, gdy Ingram ponownie czytał możliwe odpowiedzi na głos. Zeznania uczestników, publiczności, a także taśma z nagrania stanowiły materiał dowodowy i podstawę do oskarżenia Charlesa Ingrama o próbę wyłudzenia miliona funtów.
Wszystkiemu winna alergia
Wypłata wygranej została wstrzymana do zakończenia dochodzenia. Sam Ingram uznał, że zarówno zeznania świadków, jak i nagranie, zostały zmanipulowane. Ani Ingramowie, ani Whittock nie przyznali się do winy. Tecwen Whittock utrzymywał, że winna jest… alergia. Sąd nie uznał jednak argumentacji oskarżonych i w 2003 r. orzekł karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu oraz grzywnę 115 tys. funtów. Po apelacjach Dianie Ingram grzywnę znacznie zmniejszono.
Milionerom uszło na sucho?
Po kilkunastu latach od orzeczenia sądu sprawa powróciła, ponieważ jak dotąd Ingram spłacili zaledwie nieco ponad 1 tys. funtów zasądzonej grzywny. Niedługo po ogłoszeniu wyroku sądu, Charles Ingram stracił posadę w wojsku i w 2004 r. ogłosił bankructwo. Pomimo tego, że sąd zmniejszył ostatecznie grzywnę do wysokości 25 tys. funtów, Ingramowi grozi postawienie zarzutów o uchylanie się od wyroku sądu.
Niektórzy twierdzą, że to kolejny, sprytny zabieg oszustów, bowiem z relacji portalu Dailymail wynika, że Ingram wspomagał żonę finansowo, gdy zakładała sklep z biżuterią.
Fot. tytułowa: Materiały promocyjne teleturnieju Milionerzy/TVN