W jednej z ostatnich interpelacji do Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej posłowie Jarosław Sachejko i Anna Gembicka zapytali o płatny urlop na wypalenie zawodowe. Odpowiedź Agnieszki Dziemianowicz-Bąk sugeruje, że na ustawowe rozwiązanie tej kwestii nie ma obecnie szans. W niektórych krajach sabbatical obowiązuje od lat, ale często decyzja i tak należy do pracodawcy. Tym samym powszechny odpłatny urlop na poratowanie zdrowia nie jest zasadny.
Urlop na wypalenie zawodowe dla wszystkich? MRPPS wyklucza takie rozwiązanie
Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Gembicka oraz poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego Jarosław Sachejko w interpelacji z początku lutego poruszyli problem wypalenia zawodowego. Przedstawiając liczne statystyki dotyczące przyczyn i skutków tego zjawiska skierowali oni pytania do Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w zakresie działań, które planuje w najbliższym czasie podjąć resort. Jednym z rozwiązań miałoby być wprowadzenie powszechnego płatnego urlopu na poratowanie zdrowia.
Odpowiedź Agnieszki Dziemianowicz-Bąk nie pozostawia złudzeń co do szans na nowy płatny urlop w Polsce. W ocenie MRPPS urlop na poratowanie zdrowia dla wszystkich grup zawodowych budzi poważne wątpliwości. Obecnie z tego typu rozwiązania na mocy szczególnych uregulowań korzystają m.in. nauczyciele, sędziowie, prokuratorzy, policjanci, strażacy górnic, a nawet kontrolerzy NIK. Wnioski płynące z przedstawionych rozważań są jasne – urlop zdrowotny tak, ale nadal tylko dla wybranych branż ze względu na ich specyfikę.
Dodatkowo minister wskazała na szereg innych rozwiązań wprowadzonych w ostatnim czasie, które służą poprawie warunków zatrudnienia. W wymienionym katalogu znalazły się praca zdalna, urlopy związane z rodzicielstwem oraz elastyczna organizacji pracy. Poza tym nie ma przeszkód, by urlop na wypalenie zawodowe został wprowadzony w danym zakładzie pracy.
Sabbatical to rozwiązanie funkcjonujące w Danii, Niemczech, czy Wielkiej Brytanii
Na świecie urlop na poratowanie zdrowia lub po prostu na dłuższy odpoczynek funkcjonuje pod nazwą sabbatical. Jak powszechnie wiadomo pracujemy coraz więcej i ciężej. Nawet jeżeli wykonywana praca daje nam dużo satysfakcji w pewnym momencie przychodzi zmęczenie, a niekiedy nawet wypalenie zawodowe. Skorzystanie z urlopu wypoczynkowego, który zwykle nie przekracza dwóch tygodni nie zawsze pozwala naprawdę zregenerować siły.
W związku z tym w Polsce osoby cierpiące na wypalenie zawodowe, które od 2019 roku funkcjonuje w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób, szukając możliwości odsapnięcia korzystają ze zwolnień lekarskich. Problem w tym, że na ten moment lekarze nie mają możliwości wystawienia sławetnego L4 z tego powodu. Tym samym wielokrotnie dochodzi na tym polu do nadużyć.
Tymczasem sabbatical rozumiany jako dłuższa przerwa na wypoczynek funkcjonuje w niektórych państwach takich jak Dania, Niemcy, Austria, Francja, czy Włochy. Według różnych trudnych do zweryfikowania źródeł w USA urlop sabatyczny gwarantuje nawet 1/5 pracodawców.
W Polsce sprawy w swoje ręce powinni wziąć pracownicy, a nie rząd
W naszym kraju sabbatical to rozwiązanie raczkujące, które w powszechnej świadomości funkcjonuje jedynie w odniesieniu do wcześniej wskazanych grup zawodowych. Ustawowa szansa na wypoczynek związany z wypaleniem zawodowym wynika wiąże się jedynie z urlopem bezpłatnym. Problem w tym, że co oczywiste, nie można w tym czasie liczyć na jakiekolwiek wynagrodzenie. Ponadto jego udzielenie zależy od dobrej woli pracodawcy.
Tu wracamy do innej kwestii. Nie istnieją żadne przeszkody, by urlop na poratowanie zdrowia został wprowadzony w danym zakładzie pracy poprzez układy zbiorowe pracy, regulaminy wynagradzania, a nawet w indywidualnych umowach o pracę. Na podobnej zasadzie sabbatical rozwiązuje chociażby w Wielkiej Brytanii. To pracodawca chcąc zachęcić pracowników do podjęcia zatrudnienia, czy uwzględniając specyfikę danej pracy może takie rozwiązanie wprowadzić. Uwagę na to zwróciła także minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Trudno nie przyznać racji stanowisku, że powszechne wprowadzenie urlopu na poratowanie zdrowia nie wydaje się być dobrym rozwiązaniem. Po pierwsze nie sposób sobie wyobrazić ustalenie i kontrolę przesłanek, które miałyby być spełnione żeby skorzystać z sabbatical. Co więcej, w państwach gdzie takie rozwiązanie funkcjonuje zwykle związane jest z brakiem jakiejkolwiek odpłatności. Wydaje się, że wprowadzenie nowego urlopu w tej formie byłoby praktycznie powtórzeniem przepisów o urlopie bezpłatnym, a zatem nikt nie byłby nim zainteresowany. Z kolei na odpłatny wielomiesięczny urlop stać niewiele firm. Za granicą sabbatical stanowi domenę głównie największych przedsiębiorstw zatrudniających tysiące osób.
Wydaje się zatem, że państwo powinno skupić się przede wszystkim na dalszej poprawie warunków pracy oraz umożliwieniu wystawiania zwolnień lekarskich z powodu wypalenia zawodowego. Z kolei rolą pracowników jest przekonanie pracodawcy do wprowadzenie w zakładzie pracy płatnego urlopu z tego tytułu. Biorąc pod uwagę wciąż wzrastający problem braku „rąk do pracy” może się okazać, że za parę lat tego typu rozwiązania staną się znacznie bardziej powszechne.