Dla większości przedsiębiorców czas na zmianę formy opodatkowania w tym roku już minął. Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 22 lutego, dotyczący właśnie zmiany formy opodatkowania, jest jednak ważny dla wszystkich osób prowadzących działalność gospodarczą. Okazuje się bowiem, że niedopełnienie formalności nie zawsze oznacza, że przedsiębiorca nie zmienił formy opodatkowania.
Zmiana formy opodatkowania – wyrok NSA
Większość przedsiębiorców ma czas na zmianę formy opodatkowania do 20. dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym osiągnięty został pierwszy przychód w danym roku. Tym samym większość osób prowadzących firmę nie zmieni już formy opodatkowania w 2024 r.
Co do zasady aby to zrobić, należy złożyć oświadczenie właściwemu naczelnikowi urzędu skarbowego. Wielu przedsiębiorców decyduje się zresztą na dopełnienie formalności w formie elektronicznej (jeśli są zarejestrowani w CEIDG, mogą to zrobić poprzez Konto Przedsiębiorcy na rządowej stronie biznes.gov.pl). Zdarza się jednak, że niektórzy przedsiębiorcy wybierają tradycyjną formę dopełnienia formalności lub… w ogóle zapominają, że powinni jakichś formalności dopełnić. Dla części z nich Naczelny Sąd Administracyjny ma dobrą wiadomość.
Sprawa dotyczyła komandytariusza spółki (który stał się nim w wyniku umowy darowizny). Po przejęciu udziałów w spółce (które otrzymał od żony) postanowił korzystać z liniowej formy opodatkowania – podobnie zresztą jak żona. Tym samym zaczął też opłacać zaliczki na 19-proc. podatek dochodowy, a do przelewu dodawał adnotację „zaliczki na podatek PIT-36L”.
Jak można się jednak domyślić, świeżo upieczony przedsiębiorca nie składał żadnej deklaracji dotyczącej wyboru formy opodatkowania – po prostu zaczął płacić podatek zgodnie ze swoim (niezgłoszonym) wyborem, dołączając stosowną adnotację. Mężczyzna był przekonany, że to wystarczy – zwłaszcza że, jak argumentował, ustawodawca nie wprowadził żadnego specjalnego formularza do złożenia oświadczenia o wyborze formy opodatkowania w takiej sytuacji, w jakiej on się znalazł (czyli np. po nabyciu udziałów w firmie w formie darowizny). Mężczyzna chciał również, by fiskus potwierdził, że jego interpretacja jest słuszna.
Fiskus uważał inaczej, ale NSA stanął po stronie przedsiębiorcy
Zdaniem fiskusa skoro jednak mężczyzna nie złożył oświadczenia o wybranej formie opodatkowania, to należałoby przyjąć, że rozlicza się skalą podatkową – która przysługuje z mocy prawa. Podatnik zaskarżył interpretację, ale WSA w Szczecinie przyznał fiskusowi rację i stwierdził, że oświadczenie o wyborze (zmianie) formy opodatkowania powinno mieć formę pisemną – i sama adnotacja przy przelewie nie jest wystarczająca (WSA podkreślił, że nie można uznać, by przelew bankowy był takim pisemnym oświadczeniem). NSA ostatecznie uchylił jednak wyrok WSA; sąd uznał, że zgodnie z przepisami podatnik ma złożyć oświadczenie o tym, jaki podatek chce płacić. A oświadczenie woli może być wyrażone w tytule przelewu – ponieważ ma formę pisemną, a jego nadawca jest zidentyfikowany. Znany jest również adresat (urząd skarbowy). Tym samym zdaniem NSA już właściwy tytuł przelewu bankowego może wystarczyć do wyboru formy opodatkowania – o ile podatnik wykona taki przelew w terminie.