Wielu z nas trudno odciąć się od obowiązków zawodowych nawet po zakończeniu pracy. „Prawo do bycia offline” jest fundamentem potrzebnym do zachowania równowagi między życiem prywatnym a zawodowym, choć menedżerowie często nie powstrzymują się przed nawiązaniem kontaktu, a pracownicy rzadko odrzucają po godzinach połączenie od przełożonego.
Takie podejście szkodzi samopoczuciu pracowników i może pogorszyć wyniki firmy. Negatywny wpływ na atmosferę w miejscu pracy przekłada się na obniżenie motywacji i produktywności zespołu. Ponadto firmy ryzykują wzrostem absencji oraz większą rotacją pracowników, co może wiązać się z dodatkowymi kosztami rekrutacji i szkolenia nowych osób.
Uciążliwy szef nie daje ci żyć? Odważ się powiedzieć „stop”
Pionierską inicjatywę wprowadzenia ustawy o „prawie do odłączenia się” podjęła kilka lat temu Francja, czym zainspirowała do podobnych działań legislacyjnych np. Włochy, Hiszpanię i Portugalię. Zakładanym skutkiem ograniczenia presji stałej dostępności poza godzinami pracy jest wzrost świadomości na temat zdrowia psychicznego pracowników i większa wydajność.
Idąc ich śladem, również Kalifornia rozważa wprowadzenie przepisów zakazujących pracodawcom kontaktowania się z pracownikami (telefonicznie i mailowo) poza ustalonymi godzinami pracy i oczekiwania od nich natychmiastowej odpowiedzi. Mimo że przedstawiona przez Matthew Haneya, członka Zgromadzenia Stanu Kalifornia, propozycja promuje prawa pracownika, z naciskiem na prawo do poszanowania prywatności i czasu wolnego, spotkała się z niemałą krytyką zwłaszcza ze strony środowiska start-upowego.
Światowy wymiar problemu. Work-life balance nie ma się dobrze
Z ubiegłorocznego raportu Pew Research Center wynika, że aż 53 proc. badanych przynajmniej czasami (28 proc. robi to często) odpowiada na służbowe wiadomości po godzinach pracy. Ta statystyka jest dowodem na istnienie globalnego problemu polegającego na braku sztywnych granic między życiem zawodowym a prywatnym.
Permanentne bycie „na wyciągnięcie ręki” pracodawcy negatywnie wpływa na zdrowie psychiczne i fizyczne pracowników i obniża ich efektywność oraz satysfakcję z pracy. Z tego powodu wprowadzanie ustawowych regulacji wydaje się potrzebnym krokiem wiodącym ku zbalansowanemu życiu.
Pracownicy nie zamierzają udawać, że nic się nie stało. Chętnie nagłaśniają problem
Krytyka dzwonienia do pracowników w dni wolne od pracy, np. w święta, rozprzestrzenia się w mediach społecznościowych w zawrotną szybkością. Internauci chętnie dzielą się np. na TikToku swoimi negatywnymi odczuciami związanymi z natrętnym szefem. Ten trend stał się wyrazem powszechnego niezadowolenia z naruszania granic osobistych pracowników przez przełożonych.
Niewątpliwie, jeśli działanie pracodawcy budzi aż tak duże kontrowersje, że jest chętnie nagłaśniane w mediach społecznościowych, to powinno być ono sygnałem dla szefa, że warto poważnie przemyśleć swoje podejście do zarządzania.