Szef nie może nakładać na pracownik kar wedle swojego widzimisię. Może tylko czasami

Praca Prawo Dołącz do dyskusji
Szef nie może nakładać na pracownik kar wedle swojego widzimisię. Może tylko czasami

Kodeks pracy pozwala pracodawcom nakładać kary pieniężne na pracowników. Brzmi dość drastycznie, jednak myliłby się ten, kto sądzi, że ustawodawca pozostawił szefom pełną dowolność. Taki środek można stosować tylko w określonych sytuacjach i do wskazanej w ustawie wysokości. Przedsiębiorca musi też wydać uzyskane pieniądze na konkretnie wskazany cel.

Kary pieniężne na pracowników można nałożyć tylko w kilku określonych przypadkach

Są w Polsce szefowie, którzy uważają, że mogą nakładać na pracowników kary pieniężne według swojego widzimisię o dowolnej wysokości. To w najlepszym wypadku półprawda. Oszem, kodeks pracy jak najbardziej przewiduje możliwość zastosowania przeciwko pracownikowi tak drastycznego środka. Myliłby się jednak ten, kto sądzi, że ustawodawca nie wprowadził w tej kwestii ograniczeń. Prawdę mówiąc, jest ich mnóstwo.

Zacznijmy od tego, w jakich sytuacjach przepisy kodeksu pracy dopuszczają stosowanie kar pieniężnych. Okazuje się, że w art. 108 §2 przywołanej ustawy znajdziemy zamknięty katalog sytuacji, w których pracodawca może sięgnąć po taką karę. Są to:

  • Nieprzestrzeganie przez pracownika przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy;
  • Nieprzestrzeganie przez pracownika przepisów przeciwpożarowych;
  • Opuszczenie pracy bez usprawiedliwienia;
  • Stawienie się do pracy w stanie nietrzeźwości albo w stanie po użyciu alkoholu lub środka działającego podobnie do alkoholu lub;
  • Spożywanie alkoholu lub zażywanie środka działającego podobnie do alkoholu w czasie pracy.

Zakładowy regulamin pracy powinien zawierać informacje o wszelkich karach stosowanych z tytułu odpowiedzialności porządkowej pracowników. Pracodawca nie może jednak wychodzić poza ramy określone w art. 108. Innymi słowy: nie może wymyślić sobie jakichś dodatkowych przesłanek karania pracownika.

Kary pieniężne nakładane w pracy muszą mieć również określoną wysokość. Kara za jedno naruszenie nie może przekraczać wynagrodzenia pracownika za jeden dzień pracy. To samo dotyczy dnia jego nieusprawiedliwionej nieobecności. Jakby tego było mało, łącznie kary pieniężne nakładane w danym miesiącu nie mogą być wyższe niż 1/10 wypłaty danego pracownika. Warto wspomnieć, że najpierw trzeba jeszcze odliczyć pieniądze ściągane z pensji pracownika na alimenty, egzekwowane na podstawie innych tytułów wykonawczych oraz zaliczki udzielone pracownikowi.

Pracownik ma prawo wnieść sprzeciw, a nawet odwołać się do sądu pracy

Nawet jeśli pracodawca nałoży na swoich pracowników jakieś kary pieniężne, to uzyskanych w ten sposób środków nie może sobie schować do kieszeni. Kodeks pracy nakłada na niego obowiązek wydania ich na poprawę warunków bezpieczeństwa i higieny pracy.

To nie koniec złych wieści dla szefów, którzy chcieliby koniecznie dyscyplinować swoich pracowników właśnie w ten sposób. Kary pieniężne stają się niedopuszczalne po 2 tygodniach od momentu, gdy pracodawca dowie się o naruszeniu obowiązku pracowniczego. Jeżeli się nie dowie, to prawo do nałożenia kary wygasa po 3 miesiącach od momentu popełnienia tego naruszenia.

Jakby tego było mało, pracodawca ma obowiązek wysłuchać pracownika przed nałożeniem kary. Decyzję o skorzystaniu z tego środka musi przekazać mu na piśmie. Pracownik, który uważa, że karę nałożono na niego bezprawnie ma 7 dni na wniesienie sprzeciwu. Wówczas szef ma obowiązek niejako przemyśleć sprawę jeszcze raz, po konsultacji z reprezentującym pracownika związkiem zakładowym działającym w danym zakładzie. Nieodrzucenie sprzeciwu przez 14 dni oznacza jego uwzględnienie. Po odrzuceniu sprzeciwu pracownik ma kolejne 14 dni na wniesienie do sądu pracy wniosku o uchylenie kary.

Nawet pracownicy zatrudnieni na umowach cywilnoprawnych mogą liczyć na minimum ochrony

Ktoś mógłby się zastanawiać nad tym, co jeśli dana osoba nie jest zatrudniona w oparciu o umowę o pracy. Tutaj również trudno mówić o pełnej dowolności. Przede wszystkim decydujące wydają się postanowienia umowy, na przykład umowy zlecenia. Można się spodziewać, że nikt rozsądny nie zgodzi się na taką, która pozwala zleceniodawcy na nakładanie na niego kar pod byle pretekstem i w dowolnych kwotach. W kodeksie cywilnym znajdziemy jednak pewien wentyl bezpieczeństwa w postaci art. 5 kodeksu cywilnego.

Nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony.

Kary pieniężne nakładane na drugą stronę umowy arbitralnie i na podstawie jednostronnie narzuconego regulaminu niebędące częścią umowy są ze swej natury sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Zgodnie z przytoczonym przepisem, będą automatycznie niezgodne z prawem.