ZUS nie jest i jeszcze pewnie przez wiele lat nie będzie kojarzony z nowoczesnymi rozwiązaniami, ale okazuje się, że jak chce – to potrafi. e-Składka ZUS zwiększyła wpływy o 11%. Ale czy to tylko zasługa łatwiejszych przelewów?
e-Składka to przykład przyjaznej administracji. Takiej, jakiej pewnie każdy z nas by oczekiwał: prostej i przejrzystej. Dzięki jednemu przelewowi na indywidualny rachunek bankowy opłaca się składki na:
- ubezpieczenia społeczne,
- ubezpieczenie zdrowotne,
- Fundusz Pracy,
- Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych,
- Fundusz Emerytur Pomostowych.
Nie da się ukryć, że to duże ułatwienie dla przedsiębiorców, bo jeden przelew do ZUS zawsze będzie wygodniejszy niż wiele przelewów (zwłaszcza, że z reguły takie przelewy nie są darmowe). Nie jest to co prawda rozwiązanie specjalnie rewolucyjne, bo indywidualne konta do spłat należności to rozwiązanie znane wielu osobom np. spłacającym kredyt czy opłacającym abonament telefoniczny.
e-Składka ZUS – wpływy rosną, tylko dlaczego?
Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbieta Rafalska poinformowała na Twitterze:
Dzięki #eSkładka do ZUS trafiło aż 19 mld zł. To o blisko 11% większe wpływy niż w styczniu 2017 r. Gratulacje dla Prezes ZUS! Dobra robota. Szacunek i wyrazy uznania!
— Elżbieta Rafalska (@E_Rafalska) February 2, 2018
To niewątpliwie świetny wynik. Oczywiście, o ile nie jesteśmy zwolennikami gospodarczego neoliberalizmu, ale o to coraz trudniej, skoro nawet millenialsi wolę komunizm. W każdym razie wyższa ściągalność składek na ZUS (w obecnej wysokości – niższa składka ZUS wciąż pozostaje marzeniem płatników) to nie jedyny powód do zadowolenia. Jak informuje na swojej stronie Zakład Ubezpieczeń Społecznych:
Co niezwykle istotne, to fakt, że w pierwszym miesiącu funkcjonowania e-składki, czyli indywidualnych numerów rachunków składkowych, płatnicy popełnili jedynie 44 błędy w przelewach na znikomą w skali całego miesiąca kwotę 42 tys. zł. Błędne przelewy zostały wyjaśnione w bezpośrednim kontakcie z klientami.
44 błędy przy ponad dwóch milionach wpłat to wynik rzeczywiście rewelacyjny. Pytanie tylko, czy wyższe wpływy z tego tytułu to rzeczywiście efekt wprowadzonych ułatwień? Przecież wysokość składek jest uzależniona m.in. od wzrostu wynagrodzeń (a przeciętne wynagrodzenie 2017 wzrosło w ciągu roku o ponad 6%) czy inflacji – bo wyższe ceny to wyższe przychody przedsiębiorców.
A to oznacza, że – w obliczu braku dalszych badań – sukces e-Składki ogranicza się do lekkiego ulżenia przedsiębiorcom, a wzrost wpływów z tego tytułu to bardziej polityczny marketing niż beznamiętna statystyka. e-Składka ZUS przynajmniej działa, czego nie można powiedzieć o tym, jakim bublem okazał się kalkulator emerytur ZUS...