Zmęczeni wielkomiejskim zgiełkiem Polacy wciąż chętnie kupują siedliska, by móc zaznać spokojnego życia na łonie natury. Najczęściej w tym celu wybierają działki z niewielkim domkiem, usytuowane na odludziu, w pobliżu lasu, rzeki lub jeziora. Niestety bez gotówki trudno je kupić, bo kredyt na siedlisko oferują tylko niektóre banki i to jeszcze pod pewnymi warunkami. Do tego dochodzą przepisy, które narzucają liczne ograniczenia w zakresie nabywania działek siedliskowych przez osoby niebędące rolnikami.
Czym jest siedlisko?
Problem z siedliskiem zaczyna się już w momencie, gdy trzeba zdefiniować tego rodzaju nieruchomość. W przepisach próżno bowiem szukać oficjalnej definicji siedliska. Funkcjonuje ona jedynie w orzecznictwach sądów.
Przykładowo, zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego z dnia 15 grudnia 1969 r. za działkę siedliskową uznaje się działkę pod budynkami wchodzącymi w skład gospodarstwa rolnego. Z kolei Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu w wyroku z dnia 21 października 2009 r. stwierdził, że siedlisko jest miejscem o charakterze kameralnym czy prywatnym, w którym posadowiony jest dom mieszkalny i zabudowania gospodarskie i w którym koncentrują się czynności życiowe rolnika i jego rodziny oraz zaspokajane elementarne potrzeby życiowe.
Zakup działki siedliskowej przez osoby z miasta komplikują przepisy
Działka siedliskowa nie jest ani typową działką budowlaną, ani działką rolną. Znajduje się jednak na terenie wiejskim i co do zasady powinna być częścią właśnie działki rolnej. I tutaj dla osób z miasta, które chcą taką parcelę kupić, zaczynają się pierwsze schody.
Zgodnie z nowelizacją Ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego z 2019 roku osoby niebędące rolnikami mogą bowiem nabyć:
- działki niezabudowane do 0,3 ha lub zabudowane do 0,5 ha bez żadnych ograniczeń,
- działki od 0,3 do 1 ha – pod warunkiem że z prawa jej pierwokupu nie skorzysta Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.
Znaczna część siedlisk spełnia powyższe kryteria powierzchni, ale zdarzają się też większe działki o powierzchni nawet kilku lub kilkunastu hektarów. W takim przypadku mieszczuch, by móc je kupić, musi ubiegać się o zgodę wspomnianego wyżej Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.
Co więcej, jeśli już się uda kupić siedlisko, to trzeba wyłączyć grunt spod produkcji rolnej. Odrolnienie działki jest natomiast dość żmudną procedurą, a w dodatku możliwe głównie wtedy, gdy grunt na działce jest najsłabszej jakości. Co ważne, odrolnić trzeba zarówno działkę niezabudowaną, jeśli chce się na niej samodzielnie wybudować dom, jak też działkę już zabudowaną.
Dostać kredyt na siedlisko to kolejna wyższa szkoła jazdy
Siedlisko wraz domem można dzisiaj kupić w całkiem atrakcyjnej cenie, bo nawet za około 200-300 tys. zł. Oczywiście są też działki za pół miliona i droższe, ale dotyczy to zwykle nieruchomości zlokalizowanych w atrakcyjnych miejscach np. na Mazurach.
Chcąc kupić siedlisko, najlepiej jednak mieć gotówkę, bo jak się okazuje, banki bardzo niechętnie finansują takie nieruchomości. Mowa tutaj o najtańszej formie finansowania, czyli kredycie hipotecznym, gdzie jego zabezpieczeniem jest nieruchomość.
Taki kredyt hipoteczny bez problemu można dostać na zakup mieszkania, domu lub działki budowlanej. Kredyt na siedlisko, czyli w gruncie rzeczy na działkę rolną, jest natomiast znacznie trudniej dostępny. Niektóre banki w ogóle nie udzielają takich kredytów, natomiast pozostałe robią to tylko pod pewnymi warunkami. Wszystko dlatego, że dla banków siedliska mają wątpliwą wartość i ich kredytowanie wiąże się ze znacznie większym ryzykiem.
Są zatem banki, które kredyt na siedlisko oferują wyłącznie przy zabezpieczeniu na innej nieruchomości. Hipotekę trzeba więc wówczas ustanowić np. na swoim mieszkaniu w mieście. Niektóre instytucje kredytują też wyłącznie siedliska zabudowane lub z uzyskanym już pozwoleniem na budowę. Większość z nich dopuszcza też możliwość zaciągnięcia zobowiązania tylko na działki siedliskowe o powierzchni do 1 ha i pod warunkiem że nie będzie na niej prowadzona działalność rolnicza. Zdarza się również, że kredyt hipoteczny na siedlisko wymaga wniesienie znacznie wyższego wkładu własnego niż przy zakupie standardowej nieruchomości np. 30 lub nawet 40%.
Podsumowując, zakup siedliska w celu spełnienia swojego marzenia o spokojnym miejscu do życia, może być nie lada wyzwaniem. Taką decyzję warto więc dobrze przemyśleć. Tym bardziej że, jak opisała to moja koleżanka z redakcji, wiele osób, które wyprowadziły się na wieś, coraz częściej żałuje swojej decyzji i po latach jednak wraca do miast.