Bycie zwykłą dyktaturą (w której wybory odbywają się wyłącznie dla sportu) nie przeszkodziło Rosji w zdobyciu praw do organizacji tegorocznego mundialu. Ale coraz więcej państw ma zwyczajnie dosyć Rosji, która pozwala sobie na zbyt wiele. Dlatego program antywirusowy Kaspersky ma zniknąć z europejskich instytucji.
Prawdziwe plakata mistrzostw świata 2018 w Rosji doskonale pokazują ciemne oblicze tego kraju. Aneksja Krymu, zestrzelenie holenderskiego samolotu pasażerskiego, wspieranie reżimów, morderstwa polityczne – to prawdziwa twarz Federacji Rosyjskiej, rządzonej od wielu lat przez współczesnego cara Władimira Putina. Nie wspominając o hakerach, którzy stoją za takimi atakami jak WannaCry czy NotPetya, które dotknęło mnóstwo osób na całym świecie. Hakerstwo to zresztą w Rosji narzędzie polityczne. Wystarczy przeczytać cudowny poradnik serwisu Niebezpiecznik „Na co uważać podczas wyjazdu do Rosji”, aby się przekonać, że zwykłe włączenie telewizora w hotelu to ryzyko większe, niż uczestnictwo w ospa-party antyszczepionkowców.
Antywirus Kaspersky zakazany w Unii Europejskiej – na razie w unijnych instytucjach
Za złośliwe oprogramowanie uznawane są produkty rosyjskiej firmy Kaspersky Lab, w tym ich popularny program antywirusowy. Już wcześniej programy te zostały zakazane do użytku w publicznych instytucjach w USA, Wielkiej Brytanii i Holandii. Obecnie, po dzisiejszym głosowaniu w Parlamencie Europejskim, wystosowano do Komisji Europejskiej rezolucję o wycofanie oprogramowania Kaspersky’ego z unijnych instytucji. I to mimo faktu współpracy firmy Kaspersky z Europolem w ściganiu cyberprzestępców. To kolejny cios dla rosyjskiego producenta oprogramowania. Dość powiedzieć, że w USA niektóre sieci handlowe w ogóle wycofały ze sprzedaży jego programy, a Twitter uniemożliwia reklamy firmy w serwisie społecznościowym.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że i polskie instytucje wiedzą już o potencjalnych zagrożeniach ze strony rosyjskich programów komputerowych. W zeszłym roku Centralny Ośrodek Informatyki (to on m.in. odpowiada za system CEPIK) wykluczył z przetargu Kaspersky Lab, motywując to właśnie zagrożeniem dla bezpieczeństwa publicznego oraz interesu państwa.
Wpasowuje się to w ogólną tendencją porażek Rosji na froncie ekonomicznym. Niższe ceny ropy oraz zachodnie sankcje związane z aneksją Krymu spowodowały tak znacznie mniejsze wpływy do budżetu, że – po raz pierwszy od 20 lat! – Rosjanie zmniejszyli wydatki na armię. Spadek był tak duży, że w liczbach bezwzględnych wydatków na obronność prześcignęli ich… dzisiejsi, mundialowi rywale, czyli Arabia Saudyjska. To zupełnie inaczej, niż na boisku (choć gwoli sprawiedliwości, z tak dysponowaną arabską drużyną wygrałby nawet zespół z Markiem Krześnickim w składzie).
Ale wygląda na to, że jeśli macie zainstalowane programy Kaspersky Lab, lepiej nie czekać, aż Kaspersky zakazany będzie formalnie, oficjalnie i wszędzie. Głupio mieć własny komputer na podsłuchu, prawda?
PS. Kaspersky zaprzecza oskarżeniom o szpiegostwo. Tak samo, jak Rosjanie zaprzeczają udziałowi w zamachu na Siergieja Skripala w Londynie.