Kiedy nieruchomości zaczną tanieć bardziej niż do tej pory? Analitycy wskazują na 2023 r., ale jest jeden problem

Finanse Nieruchomości Dołącz do dyskusji
Kiedy nieruchomości zaczną tanieć bardziej niż do tej pory? Analitycy wskazują na 2023 r., ale jest jeden problem

Mimo, że na rynku kredytów hipotecznych panuje obecnie prawdziwa zapaść, ceny mieszkań spadają bardzo powoli. Kiedy zatem nieruchomości zaczną tanieć? Zdaniem ekspertów decydująca może być druga połowa 2023 r. 

Kiedy nieruchomości zaczną tanieć? Eksperci wskazują na 2023 r.

Z najnowszego raportu Expandera i Rentier.io wynika, że ceny ofertowe nieruchomości w okresie od maja do listopada 2022 r. spadły w 15 z 17 badanych miast. Mogłoby się wydawać zatem, że spadek cen mieszkań jest już doskonale widoczny. W praktyce jednak spadki są raczej niewielkie – średnio o 3,5 proc. Najbardziej (w porównaniu do maja) staniały mieszkania w Sosnowcu (o 9,5 proc.), Częstochowie (7,4 proc.), Radomiu i Toruniu (w obu miastach średnio o 5,9 proc.). Należy jednocześnie zaznaczyć, że ceny nieruchomości nadal pozostają nieco wyższe niż np. w styczniu tego roku.

Jak wskazują eksperci, przyczyny tak niewielkich spadków cen należy upatrywać m.in. w ustawowych wakacjach kredytowych. Gdyby nie nowe przepisy, wiele osób mogłoby nie poradzić sobie z dalszą spłatą kredytów z racji mocno rosnących rat. To z kolei zmusiłoby część z tych osób do sprzedaży nieruchomości. Podaż na rynku wzrosłaby, co mogłoby wymusić jeszcze większe obniżki.

Kiedy zatem nieruchomości zaczną tanieć i czy w ogóle można spodziewać się większych spadków? W raporcie analitycy wskazują na przyszły rok, a dokładniej – na jego drugą połowę. W pierwszej połowie roku prawdopodobnie sytuacja na rynku będzie bowiem zbliżona do obecnej – choćby ze względu na fakt, że na razie nie ma co oczekiwać zniesienia podwyższonego buforu zarządzonego przez KNF, a uwzględnianego przy ocenie zdolności kredytowej. Tym samym zdolność kredytowa Polaków nie wzrośnie (a jeśli już – to nie znacząco), co z kolei prawdopodobnie utrzyma bardzo niski popyt na kredyty hipoteczne i w konsekwencji – niewielką sprzedaż (właściciele nieruchomości i deweloperzy mogą nadal częściowo wstrzymywać wystawianie ofert mieszkań do kupna).

Analitycy prognozują, że jeśli NBP nie zmieni swojej polityki co do stóp procentowych, ceny mieszkań mogą dalej spadać. Do tego należy dodać, że w przyszłym roku kredytobiorcy będą mogli skorzystać z wakacji kredytowych tylko raz na kwartał, co może znacząco pogorszyć sytuację finansową niektórych z nich.

Jest tylko jeden problem

Jednocześnie analitycy dopuszczają sytuację, w której popyt na mieszkania gwałtownie się zwiększy – podobnie jak możliwości zakupowe Polaków. Chodzi o potencjalne wprowadzenie programu „Pierwsze Mieszkanie” (o ile się to uda), a razem z nim – zapowiadanych przez ministra Waldemara Budę zmniejszenia przez KNF buforu dla kredytów ze stałym oprocentowaniem. W takiej sytuacji wiele osób może mieć wyższą zdolność kredytową – i chcieć skorzystać z programu. W przypadku takiego obrotu sprawy na dalsze, znaczące obniżki cen nie ma się co nastawiać.