Kiedy nie ma testamentu, rodzeństwo zmarłego również może otrzymać spadek – chociaż tylko w niektórych sytuacjach

Prawo Rodzina Dołącz do dyskusji (90)
Kiedy nie ma testamentu, rodzeństwo zmarłego również może otrzymać spadek – chociaż tylko w niektórych sytuacjach

Mogłoby się wydawać, że bracia czy siostry, czyli osoby naprawdę bliskie spadkodawcy, powinny mieć prawo do spadku jako jedne z pierwszych. Jest jednak inaczej – sytuacja, kiedy rodzeństwo dziedziczy, wcale nie należy do najczęstszych. Wszystko ze względu na to, że zgodnie z ustawą prawo do spadku w pierwszej kolejności będzie mieć wielu innych spadkobierców. Dopiero gdy oni nie będą chcieli lub nie będą mogli dziedziczyć, majątek po zmarłym otrzyma rodzeństwo. 

Dziedziczenie na podstawie testamentu

Najprościej sprawa wygląda, gdy spadkodawca zdecyduje się spisać testament i zgodnie z jego postanowieniami część spadku przypadnie jego braciom czy siostrom. O ile sąd nie stwierdzi względem nich niegodności dziedziczenia, a oni sami nie zdecydują się na odrzucenie spadku, będą mogli odziedziczyć majątek po zmarłym.

Jest jednak pewne „ale” – trzeba przy tym pamiętać, że przepisy wyznaczają konkretny krąg osób uprawnionych do zachowku. Jeśli wskutek tego, że to rodzeństwo otrzymało spadek, dostaną one za mało albo nawet spadkodawca całkowicie pominie je w testamencie, mogą żądać od rodzeństwa zmarłego konkretnej kwoty. O ile nie zachodzi wówczas jeden z przypadków, kiedy nie trzeba płacić zachowku, rodzeństwo spadkodawcy będzie musiało spełnić to żądanie.

Kiedy rodzeństwo dziedziczy na podstawie ustawy?

Nie każdy decyduje się jednak spisać testament. Czasami zdarza się też, że wprawdzie zmarły sporządził ostatnią wolę, ale miał miejsce jeden z przypadków, kiedy testament jest nieważny. Wtedy zastosowanie znajduje dziedziczenie ustawowe. To z kolei spowoduje, że sytuacja, kiedy rodzeństwo dziedziczy, nie będzie mieć miejsca zbyt często. Przepisy regulujące dziedziczenie ustawowe dzielą bowiem spadkobierców na konkretne grupy spadkowe. Jeśli grupa pierwsza nie może lub nie chce dziedziczyć, dopiero wtedy grupa druga ma prawo do majątku po zmarłym. Teoretycznie grupy ustalono w taki sposób, by każda kolejna obejmowała osoby coraz mniej bliskie zmarłemu. W ten sposób przepisy mają zagwarantować, że dziedziczenie ustawowe będzie możliwie najbliższe woli spadkodawcy.

I tak w pierwszej kolejności prawo do spadku ma małżonek i dzieci. Mąż czy żona zmarłego musi pryz tym otrzymać minimum ¼ spadku. Oznacza to, że jeśli dzieci jest 3 lub mniej, spadek dzieli się po równo między nie a małżonka zmarłego. Jeśli natomiast dzieci jest więcej, ich udziały w spadku będą mniejsze niż ten przysługujący mężowi czy żonie spadkodawcy (małżonek otrzyma ¼ spadku, natomiast pozostałe ¾ majątku ulegnie równemu podziałowi między dzieci). Jeśli natomiast któreś dziecko nie chce czy nie może dziedziczyć, jego udział przejdzie na jego zstępnych.

Dopiero gdy zmarły nie miał zstępnych (albo ci nie mogą czy nie chcą dziedziczyć) do spadku dochodzi grupa druga. Znajdują się w niej małżonek i rodzice spadkodawcy. Małżonek ma prawo do minimum ½ spadku, natomiast każdy z rodziców może odziedziczyć po ¼ majątku zmarłego.

Rodzeństwo dziedziczy dopiero, gdy nie żyje któreś z rodziców spadkodawcy

I tak zakładając, że zmarły nie miał zstępnych, a więc do dziedziczenia dojdzie grupa druga, sytuacja, kiedy rodzeństwo dziedziczy, będzie mieć miejsce dopiero, gdy któryś z jego rodziców nie dożyje otwarcia spadku (lub nie chce albo nie może dziedziczyć). W takim wypadku to właśnie jego udział dzieli się między rodzeństwo.

Oznacza to, że rodzeństwo nie może liczyć na duży majątek po swoim bracie czy siostrze – jego udział jest niewielki. Przykładowo,  spadkodawca mógł mieć żonę, dwójkę rodzeństwa i tylko jednego rodzica, który dożył otwarcia spadku. Gdyby oboje rodzice żyli, małżonek otrzymałby połowę majątku, a każdy z rodziców po ¼. Skoro jednak jeden rodzic nie żyje, to jego udział dzieli się między dwójkę rodzeństwa. To oznacza, że w efekcie każdemu z nich przypada po 1/8 majątku spadkowego. Jeśli natomiast zmarły miałby więcej sióstr i braci, udział każdego z nich byłby jeszcze mniejszy.