Kobiety w ciąży, które podpiszą umowę o pracę, mogą mieć problemy. Chodzi o ZUS

Praca Rodzina Dołącz do dyskusji
Kobiety w ciąży, które podpiszą umowę o pracę, mogą mieć problemy. Chodzi o ZUS

Ciąża jest w stanie pokrzyżować kobietom wiele planów, w tym również zawodowych. Przede wszystkim, pracodawcy niechętnie zawierają umowy o pracę z kobietami w ciąży. Jednak nawet jeżeli umowa taka zostanie zawarta, może zostać zakwestionowana jako działanie pozorne, mające na celu osiągnięcie świadczeń z ubezpieczenia społecznego.

Natura niestety nie jest dla kobiet łaskawa, ponieważ okres ciąży wiąże się z wieloma ograniczeniami. Niektóre ograniczenia wynikają z biologii, inne z podejścia do ciężarnych, które zdaniem wielu pracodawców, są mniej atrakcyjne zawodowo. Stąd też pojawia się problem dotyczący zatrudnienia, jeżeli kobieta ciężarna chce podjąć pracę akurat w okresie ciąży.

Z kobietami ciężarnymi można zawierać umowy o pracę, pracodawcy jednak robią to niechętnie

Mówiąc o zawodowej sytuacji ciężarnych kobiet, trzeba podkreślić, że pracodawca może zawrzeć umowę o pracę z osobą, która spodziewa się dziecka. Sama umowa nie może być w żaden sposób zakwestionowana – gdyby tak było, moglibyśmy mówić o rażącej niesprawiedliwości i krzywdzących przepisach, pogłębiających nierówności społeczne. Co więcej, wolność wyboru i wykonywania zawodu oraz wolność wyboru miejsca pracy to wolność konstytucyjna (zawarta w art. 30 Konstytucji RP), nie można więc ograniczać tego prawa, względem poszczególnych grup społecznych.

Pracodawcy niestety niechętnie decydują się na zawarcie umowy o pracę z kobietą ciężarną. Wizja pracownika, który być może część ciąży spędzi na zwolnieniu lekarskim, a następnie uda się na urlop macierzyński, często przyćmiewa korzyści, jakie pracodawca osiągnąłby, zatrudniając osobę o konkretnych kwalifikacjach. Niestety, swoje trzy grosze wtrąca również Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który umowę zawartą w tym okresie może zakwestionować.

Świadczenia z ZUS potrzebne

Zakład Ubezpieczeń Społecznych wnikliwie bada umowy, które zaczynają obowiązywać na krótko przed pójściem pracownika na zwolnienie chorobowe, czy też na urlop macierzyński. Ma to na celu wyłapanie osób, które nawiązują stosunek pracy tylko i wyłącznie w celu uzyskania odpowiednich świadczeń z ubezpieczenia społecznego. W takich sytuacjach mogą pojawić się głosy, że umowa o pracę jest nieważna, ponieważ jest to czynność prawna dążąca do obejścia prawa lub też niezgodna z zasadami współżycia społecznego. No chyba, że wynagrodzenie zostało ustalone na rażąco wysokim poziomie. Na ten temat wypowiedział się m.in. Sąd Najwyższy w swoim postanowieniu z dnia 13 grudnia 2023 r. (III USK 425/22). Skład sędziowski zauważył, że:

Cel zawarcia umowy o pracę w postaci osiągnięcia świadczeń z ubezpieczenia społecznego nie jest sprzeczny z ustawą, ale nie może to oznaczać akceptacji dla nagannych i nieobojętnych społecznie zachowań oraz korzystania ze świadczeń z ubezpieczeń społecznych w sytuacji zawarcia umowy o pracę na krótki okres przed zajściem zdarzenia rodzącego uprawnienie do świadczenia (np. urodzeniem dziecka) i ustalenia wysokiego wynagrodzenia w celu uzyskania świadczeń obliczonych od tej podstawy. Taka umowa o pracę jest nieważna jako sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Należy przy tym podkreślić, że samo zawarcie umowy o pracę w okresie ciąży, nawet gdyby głównym motywem było uzyskanie zasiłku macierzyńskiego, nie jest naganne, ani tym bardziej sprzeczne z prawem. Jednak w ramach art. 41 ust. 12 i art. 13 u.s.u.s. organ rentowy może zakwestionować wysokość wynagrodzenia stanowiącego podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie chorobowe, jeżeli okoliczności sprawy wskazują, że zostało wypłacone na podstawie umowy sprzecznej z prawem, zasadami współżycia społecznego lub zmierzającej do obejścia prawa – art. 58 k.c.

Oznacza to więc, że sama umowa zawarta w okresie ciąży nie zostanie zakwestionowana, jednak ewentualna wysokość świadczenia chorobowego czy też potencjalnego późniejszego zasiłku macierzyńskiego – już może.

Umowa przedłuża się automatycznie

Warto pamiętać, że o ile w tym przypadku kobiety w ciąży, które znajdują lukratywne zajęcie z dobrą pensją i podpisują umowę o pracę, mogą czuć się pokrzywdzone (chociaż w teorii nie powinny, bo jeżeli wysokość pensji nie jest sztucznie zawyżona, a kwota miesięcznego wynagrodzenia odpowiada stanowisku oraz kwalifikacjom, to nie ma problemu), to wiele przepisów ma na celu ochronę interesów przyszłych mam.

Umowa o pracę na czas nieokreślony, choć jest bardzo pożądana, nie jest wymagana, aby kobieta w ciąży miała z czego żyć. Zgodnie z przepisami, umowa o pracę na czas określony lub czas próbny (jeżeli okres trwania umowy przekracza jeden miesiąc), która po trzecim miesiącu ciąży ulegałaby rozwiązaniu, automatycznie przedłuża się do dnia porodu. Wyjątkiem jednak jest umowa na zastępstwo. Z ochrony nie skorzystają również panie pracujące na tzw. śmieciówkach.