Mężczyźni muszą jeść więcej od kobiet. Padł pomysł, by państwo rekompensowało im 500 zł miesięcznie za dodatkowe wydatki

Podatki Społeczeństwo Zakupy Zdrowie Dołącz do dyskusji
Mężczyźni muszą jeść więcej od kobiet. Padł pomysł, by państwo rekompensowało im 500 zł miesięcznie za dodatkowe wydatki

Zapotrzebowanie kaloryczne mężczyzn i kobiet się różni, co oznacza, że mężczyźni wydają więcej na zakup żywności. Jakub Dobromilski, prawnik zarządzający Fundacją Starzyńskiego, dopatrzył się w tym dyskryminacji.

Dobromilski wskazuje, że średnie zapotrzebowanie kaloryczne w przypadku kobiet wynosi około 2000 kalorii dziennie, podczas gdy w przypadku mężczyzn wartość ta oscyluje w okolicy 2500 kalorii. W ramach swojego konta w serwisie X postuluje, by złożyć projekt zmian w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych, wprowadzając ulgę – na przykład na poziomie 500 zł miesięcznie – która przysługiwałaby wyłącznie mężczyznom.

Należy podkreślić, że jest to swoista prowokacja intelektualna autora, która koresponduje z różnymi postulatami podnoszonymi co jakiś czas przez środowiska lewicowe. Jednym z takich pomysłów jest chociażby urlop menstruacyjny, któremu zresztą prawnik nie odmawia racjonalnego uzasadnienia. Debata publiczna w Polsce ostatnio zaczęła jednak podążać w kierunku dość kontrowersyjnie rozumianego równouprawnienia.

https://twitter.com/J_Dobromilski/status/1753032010082206114

Lewica w Polsce: Równouprawnienie tak, ale tylko dla kobiet

Kiedy Lewica w Polsce rozmawia o równouprawnieniu, ma na myśli sytuację kobiet oraz potencjalne zwiększenie ich przywilejów. Kiedy jednak komentatorzy (niezależnie od płci) zwracają uwagę, że jest wiele sektorów, w których to jednak mężczyźni są dyskryminowani, Lewica bezradnie rozkłada ręce i nierzadko wprost przyznaje, że takie jest życie i nie planuje niczego w tej kwestii zmieniać.

Nie dalej jak wczoraj, dziennikarz Patryk Michalski przypominał na łamach X-a, że Lewica znów zapomniała o równouprawnieniu, gdy poszło o emerytury stażowe.

Lewica wniosła do Sejmu projekt ustawy dotyczący emerytury stażowej. „Dotyczy możliwości przejścia na emeryturę stażową urodzonym po dniu 31 grudnia 1948 r. którzy mają okres składkowy i nieskładkowy wynoszący co najmniej 35 lat dla kobiet i 40 lata dla mężczyzn, pod warunkiem, że przysługująca temu ubezpieczonemu emerytura obliczona w formule zdefiniowanej składki będzie równa lub wyższa emeryturze minimalnej”.

W 2022 roku, przedstawiciele Lewicy udzielili poparcia „Ustawie o obronie ojczyzny”, która w sposób jednoznaczny przewiduje, że w przypadku mobilizacji związanej z konfliktem zbrojnym, wezwani zostaną wyłącznie mężczyźni zdolni do pełnienia służby wojskowej. Słabo w tym kontekście wypadły też wypowiedzi popularnej posłanki Anny-Marii Żukowskiej, która w obliczu protestu popularnego X-owicza Koroluka wobec przymusowego wysyłania mężczyzn na front, wskazywała, że ktoś przecież tej ojczyzny bronić musi i… generalnie takie jest życie. Lewicowa wrażliwość w tym wypadku nie zadziałała.

https://twitter.com/AM_Zukowska/status/1600474082163580928

Czy Lewica współtworzy opresyjny system, który głodzi mężczyzn?

Propozycja wyrównawcza Dobromilskiego jest oczywiście żartem, choć… w zasadzie spełnia wszystkie kryteria lewicowych postulatów analogicznej rangi. Prawnik wskazał bowiem, że mężczyźni rzeczywiście mają na tym polu trudniej, jest to od nich niezależne, uwarunkowane biologicznie i może to powodować dodatkowe trudności ekonomiczne. Choć w swoim wpisie zwrócił uwagę polityków prawicowej Konfederacji, to bardzo chętnie poznałbym opinię – na ten właśnie postulat – lewej strony sceny politycznej. Tylko, że ta na każdym kroku dowodzi – na co zresztą powoli zwracają już uwagę nawet sympatycy tego obozu – że mężczyznom ma do zaoferowania głównie poczucie winy.