Od czerwca 2020 roku niektórzy przedsiębiorcy będą traktowani jak konsumenci. Tym samym zyskają dodatkowe uprawnienia

Firma Prawo Dołącz do dyskusji (351)
Od czerwca 2020 roku niektórzy przedsiębiorcy będą traktowani jak konsumenci. Tym samym zyskają dodatkowe uprawnienia

Przy zawieraniu umów sprzedaży konsument traktowany jest jako słabsza strona. Tym samym korzysta z dodatkowej ochrony. Za kilka miesięcy w życie mają wejść jednak przepisy, które takie same uprawnienia przyznają przedsiębiorcom prowadzącym jednoosobową działalność gospodarczą.

Przedsiębiorca ze świadomością konsumenta, ale ze znacznie mniejszą ochroną

Do tej pory można były wyróżnić właściwie 3 grupy przepisów dotyczących umowy sprzedaży. Większość z nich odnosiła się do wszystkich podmiotów. Oprócz tego przewidziane były także regulacje dotyczące tylko konsumentów, na przykład te związane z rękojmią przy sprzedaży. Trzecią grupą przepisów obowiązywały natomiast jedynie w przypadku transakcji B2B.

Problem pojawiał się jednak w przypadku osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Przepisy nakazywały traktować je jako podmioty profesjonalne, mimo że w rzeczywistości osoby te nie miały wcale większego rozeznania czy doświadczenia niż konsumenci. Stąd pojawił się pomysł, by w niektórych sytuacjach przedsiębiorcę z jednoosobową działalnością traktować jak konsumenta.

Ochrona zależna od rodzaju transakcji

1 czerwca w życie wejdą trzy przepisy – art. 5564, 5565 i 576 Kodeksu cywilnego, które mają wprowadzić pewne zmiany w sytuacji przedsiębiorców. Chodzi tu o sytuacje, w których przedsiębiorca prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą znajduje się właściwie w takiej samej pozycji co konsument.

Przykładowo, fryzjer może chcieć kupić kafelki do salonu fryzjerskiego. Do tej pory prawo traktowało go jako przedsiębiorcę, a więc podmiot profesjonalny, który powinien być świadomy wszystkich praw i obowiązków, a także być lepiej poinformowany niż konsument. Tym samym możliwe było chociażby całkowite wyłączenie rękojmi i nie obowiązywał termin 14 dni na odstąpienie od umowy zawartej na odległość. W praktyce jednak przedsiębiorca kupujący towar niezwiązany bezpośrednio z wykonywaną przez siebie profesją wcale nie musi dysponować większą wiedzą w tym zakresie niż przeciętny konsument. Co innego gdyby wspomniany fryzjer kupował sprzęt fryzjerski czy farby do włosów – wtedy jego większe rozeznanie nie budzi wątpliwości.

Właśnie dlatego nowe przepisy wprowadzają rozróżnienie na dwa typy transakcji – zawodowe oraz niezawodowe. W przypadku tych pierwszych nic się nie zmieni – fryzjer kupujący sprzęt do salonu fryzjerskiego będzie uznawany za podmiot profesjonalny. Jeśli natomiast zakupi towar uznany za niezawodowy (samochód czy kafelki do salonu fryzjerskiego) będzie traktowany jak konsument.

Co zyska przedsiębiorca traktowany jak konsument?

W przypadku, gdy dana transakcja uznana zostanie za niezawodową, przedsiębiorca będzie mógł przede wszystkim skorzystać z rękojmi przy sprzedaży towaru, z czym łączy się chociażby domniemanie istnienia wady fizycznej i możliwość złożenia reklamacji, gdy towar jest niekompletny, niezgodny z zapewnieniami czy nieprzeznaczony do celu, jaki przedsiębiorca przedstawił sprzedawcy.

Ponadto w przypadku umów zawieranych na odległość przedsiębiorca traktowany jak konsument będzie mógł odstąpić od umowy w ciągu 14 dni. Ostatnią korzystną zmianą związaną z nowymi przepisami jest zakaz stosowania niedozwolonych postanowień umownych, które będą uznane za nieważne z mocy prawa.

Zmiany przepisów niosą ze sobą wiele wyzwań

Ochrona konsumencka dla przedsiębiorców nie oznacza jednak samych zalet. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na to, że nowe przepisy będą dotyczyć zarówno niewielkich jednoosobowych działalności, jak i sporych, dobrze zorganizowanych przedsiębiorstw prowadzonych w formie jednoosobowej działalności gospodarczej.

Może pojawić się także problem z weryfikacją tego, czy dana transakcja miała charakter zawodowy, czy też nie. Będzie to dokonywane głównie na podstawie wpisu do CEiDG, gdzie określony jest przedmiot prowadzonej działalności (PKD). W praktyce jednak może to być dosyć trudne, gdy sklep będzie dokonywał po kilkaset transakcji dziennie.

Nowe przepisy wiążą się także z koniecznością zmiany umów z jednoosobowymi przedsiębiorcami czy dostosowania regulaminów i dokumentów wewnętrznych. Niektóre do tej pory dopuszczalne praktyki będą mogły zostać uznane za niedozwolone w sytuacji, gdy przedsiębiorca traktowany jak konsument dokona transakcji. Sprzedawcy będą też musieli pamiętać o obowiązku informacyjnym, który do tej pory nie był wymagany w transakcjach B2B. Nowe regulacje będą więc wymagały także przeprowadzenie niezbędnych szkoleń, które przygotują pracowników odpowiadających za transakcje z jednoosobowymi przedsiębiorcami na nadchodzące zmiany.