Przestańcie powtarzać mit o pensji minimalnej 2600 zł. W 2020 roku wyniesie ona albo 1870, albo 3132 złote

Gorące tematy Firma Podatki Praca Dołącz do dyskusji (995)
Przestańcie powtarzać mit o pensji minimalnej 2600 zł. W 2020 roku wyniesie ona albo 1870, albo 3132 złote

Państwo polskie opanowało do perfekcji mechanizm, w którym utrzymuje mało ciekawego świata obywatela w niewiedzy. Jedynym z przykładów jest informacja o tym, ile właściwie zarabia. 

Wielokrotnie na łamach Bezprawnika postulowaliśmy skrajny model, w którym każdy pracownik sam płaci za siebie podatki – byłaby to rewolucja i zarazem początek procesu głębokich przemian ideologicznych w Polsce. Dziś bowiem powszechne przeświadczenie jest takie, że „zarabiam tyle, ile wpływa na konto”. A to nieprawda, to gigantyczna skala niezrozumienia.

Wynagrodzenie minimalne 2020 wyniesie 1870 złotych albo 3132 złote

Wynagrodzenie w Polsce, nie tylko to minimalne, jest podawane w najgorszy możliwy sposób, ponieważ ani nie wskazuje tego, co pracownik rzeczywiście dostaje, ani nie określa tego, ile musi wydać pracodawca.. Co więcej, rozbieżność między tymi kwotami często zbliża się do połowy wynagrodzenia netto.

Kiedy więc rząd odtrąbił sukces – wynagrodzenie minimalne 2020 wyniesie 2600 złotych, powinniśmy wyciągać z tego tylko następującą wiedzę. Do ręki dostaniemy około 1870 złotych. Nie ma to nic wspólnego z 2600 złotych, prawda?

Ale to nic – dopiero informacja, którą za chwilę usłyszycie jest istotna. Żeby zapłacić nam pensję 1870 złotych na rękę, pracodawca wcale nie musi wydzielić ze swojego konta 1870 zł, ani nawet 2600 zł, tylko 3132 złote. Oczywiście można się tym nie przejmować, gdy pracujemy w międzynarodowej korporacji albo fabryce („bogaci są, poradzą sobie!”), ale co jeśli jest to małe biuro lub firma rodzinna?

Dzieje się tak, ponieważ przedsiębiorca poza wskazywanym często wynagrodzeniem brutto, musi też partycypować w pokryciu naszych składek ZUS, opłacić składkę na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Ponieważ na firma.blog i Bezprawniku troszczymy się głównie o perspektywę małych i średnich przedsiębiorców, obliczeniach nie wskazuję jeszcze dodatkowych obciążeń pracodawców, które wkrótce przyniosą Pracownicze Plany Kapitałowe.

A teraz przeanalizujmy sobie pensję minimalną 2021 i 2023

Rząd zapowiada, że w 2021 roku zarobimy na pensji minimalnej 3000 złotych, a z kolei w 2023 roku już 4000 złotych.

To oczywiście półprawda, ponieważ tak naprawdę w 2021 roku dostaniemy na rękę 2152 złote. I nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie fakt, że pracodawca musi już wypuścić ze swojego konta 3614 złotych.

Pensja minimalna 2023 w wysokości 4000 złotych? To oznacza, że na konto pracownika wpłynie 2853 złote. Ale z konta pracodawcy wypłynie 4819 złotych. Kiedy więc w niektórych domach strzelają korki od szampana na wieść o tym, że będzie pensja 4000 złotych brutto, to jednak wcale nie byłbym takim entuzjastą tego rozwiązania, ponieważ do kieszeni pracownika trafią 2853 złote.

Natomiast pracodawca stanie przed dylematem, czy chce płacić komuś blisko 5000 złotych, a przypominam, że mówimy o pensji dla najmniej wykwalifikowanych, najniżej wycenianych przez rynek osób. Moim zdaniem takie postawienie sytuacji sprawi, że pracodawcy będą ograniczali zatrudnienie, stawiając na przykład na robotyzację.

Istotnym beneficjentem podwyżki pensji minimalnej jest więc państwo

Wynagrodzenie minimalne 2019 w wysokości 2250 złotych brutto oznacza „na rękę” 1633 złote dla pracownika oraz 2710 całkowitych kosztów pracodawcy.

Żeby w 2023 roku pracownik mógł dostać na rękę 1220 złotych więcej, pracodawca zapłaci miesięcznie aż 2109 złotych więcej. Te zagubione 889 złotych to zysk państwa na barkach przedsiębiorców. Oznacza to również, że w ciągu najbliższych 4 lat, rząd chce zwiększyć koszt zatrudnienia najgorzej wykwalifikowanych pracowników o 2100 złotych. To o 500 złotych, niż dzisiaj ZARABIAJĄ na rękę. Nie wierzę, chyba że w tle szykowana jest jakaś spektakularna inflacja, że coś takiego nie wykolei gospodarki i rynku pracy.