Komisja Nadzoru Finansowego rozważa dwie opcje, jeśli chodzi o ustawowe rozwiązanie problemu kredytów walutowych. Frankowicze mogą jednak nie być do końca zadowoleni.
Ustawowe rozwiązanie problemu kredytów walutowych. KNF widzi dwie opcje
Już od początku marca mają trwać prace nad ustawowym rozwiązaniem problemu kredytów walutowych – czyli, w dużej mierze, kredytów we franku szwajcarskim. Teraz, jak informuje „DGP”, znane są już dwa rozwiązania, których wprowadzenie rozważa Komisja Nadzoru Finansowego.
Po pierwsze – nowe przepisy miałyby zobowiązać banki do przedstawienia frankowiczom propozycji przewalutowania na zasadach określonych przez przewodniczącego KNF; skutek przewalutowania ma być taki, jakby kredyt od początku był zaciągany w złotówkach. Jeśli jednak kredytobiorca zgodziłby się na ugodę z bankiem i przewalutowanie kredytu, musiałby zapomnieć o występowaniu na drogę sądową i tym samym próbę wywalczenia korzystniejszego rozwiązania.
Drugie rozwiązanie proponowane przez KNF to spłata kredytu walutowego po średnim kursie NBP. Byłaby to opcja kierowana do tych kredytobiorców, którzy nie chcieliby skorzystać z możliwości przewalutowania zobowiązania.
Należy też dodać, że zdaniem szefa KNF powinno być również wdrożone rozwiązanie dla osób, które wprawdzie chciałyby zdecydować się na przewalutowanie kredytu, ale jednocześnie obawiają się, że to poskutkowałoby wzrostem comiesięcznej raty zobowiązania.
Czy ustawowe rozwiązanie problemu kredytów walutowych może zatem zostać wprowadzone już wkrótce? Niekoniecznie; wydaje się raczej, że KNF prowadzi prace niejako zapobiegawczo. Jak przyznaje sam przewodniczący KNF Jacek Jastrzębski, nadzór „chce mieć te założenia na czarną godzinę”. Komisji zależy na tym, by były to rozwiązania „profesjonalnie i rzetelnie przygotowane”, jeżeli ich wdrożenie okaże się niezbędne.
Trudno wierzyć w przypadki
Nie ma raczej wątpliwości, że prace nad ustawowym rozwiązaniem problemu (głównie) frankowiczów ruszyły niedługo po opinii Rzecznika Generalnego TSUE. Mowa o sprawie opłat za bezumowne korzystanie z kapitału, jeśli umowa kredytowa została unieważniona. Z pytaniem prejudycjalnym do TSUE zwrócił się Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieście, rozstrzygający jedną ze spraw frankowych; sędziowie chcieli dowiedzieć się, czy w przypadku unieważnienia umowy strony mogą dochodzić od siebie wzajemnie roszczeń wykraczających poza zwrot świadczeń pieniężnych, które spełniły na podstawie tej umowy oraz zapłatę odsetek ustawowych. Rzecznik Generalny TSUE w swojej opinii stanął po stronie frankowiczów – sugerując, że bankom nie przysługuje prawo do takich roszczeń, natomiast w przypadku kredytobiorców nie jest to wykluczone. Na razie jednak wciąż nie ma wyroku TSUE w tej sprawie – i prawdopodobnie poczekamy na niego jeszcze kilka miesięcy.
Prace KNF jednak nie dziwią, bo jeśli TSUE wyda wyrok zbliżony do opinii Rzecznika, niewątpliwie zachęci to frankowiczów do pozywania banków. A masowe pozwy z pewnością nie są czymś pożądanym – przynajmniej z perspektywy sektoru bankowego. Tym samym prace nad ustawowym rozwiązaniem problemu kredytów walutowych wydają się czymś naturalnym.