Wypadek w pracy zdarzył się podczas załatwiania prywaty? Mamy złe wieści

Praca Prawo Dołącz do dyskusji
Wypadek w pracy zdarzył się podczas załatwiania prywaty? Mamy złe wieści

O tym, dlaczego nie warto bawić się w prywatę w pracy, pisaliśmy już wielokrotnie. Dziś nadszedł czas na kolejny argument, który być może wystraszy niesubordynowanych pracowników. Otóż jeżeli w pracy doszło do wypadku, a nam udowodnione zostanie załatwianie w tym czasie prywatnych spraw, wypłata odszkodowania stanie pod znakiem zapytania.

Wypadki w pracy się zdarzają i to częściej niż myślimy. Maszyny są awaryjne, a szafki, biurka, czy krzesła potrafią być elementami wyposażenia o iście morderczych skłonnościach. Jeżeli doszło do wypadku w pracy, pracownik ma możliwość skorzystania z wyższej kwoty zasiłku oraz odpowiedniego odszkodowania i zadośćuczynienia. No chyba, że nie pracował uczciwie.

Wypadek w pracy – definicja

Definicja wypadku w pracy została wprowadzona przez ustawę o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Zgodnie z art. 3 niniejszej ustawy, o wypadku przy pracy mówimy, gdy spełnione zostaną odpowiednie przesłanki:

Za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą:

podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności, lub poleceń przełożonych;

podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia;

w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy.

Warto dodać, że na równi z wypadkiem przy pracy traktuje się również m.in. wypadek w czasie podróży służbowej, podczas szkolenia, przy wykonywaniu zadań zleconych przez związki zawodowe.

Z przepisu wynika więc jasno, że aby mówić o wypadku w pracy, do zdarzenia musi dojść w miejscu pracy oraz w czasie pracy. Przykładowo, więc jeżeli jesteśmy w pracy i mamy kilkunastominutową przerwę, podczas której pójdziemy do pomieszczenia socjalnego i złamiemy tam nogę, traktowane jest to, jak wypadek w pracy. Jednak jeżeli w czasie pracy pójdziemy kserować prywatne dokumenty i wyciągając papier do kserokopiarki, zmiażdżymy sobie palce szufladą – sprawa będzie już znacznie bardziej skomplikowana.

Wypadek w pracy – nasz uszczerbek na zdrowiu musi mieć związek z pracą

Z orzecznictwa jasno wynika, że aby skorzystać z preferencyjnych warunków świadczenia chorobowego, czy też żądać odszkodowania i zadośćuczynienia, nasz wypadek musi mieć związek z wykonywaną przez nas pracą. W skrócie: jeżeli wypadek ma związek z załatwianiem przez nas prywatnych spraw w czasie pracy lub też, jeżeli pracownik biurowy przejdzie do części produkcyjnej i nieuprawniony (bez żadnego zlecenia) postanowi uruchomić jedną z nich, w wyniku czego dozna uszczerbku na zdrowiu, nie możemy mówić o wypadku w pracy.

Sprawy dotyczące wypadków w pracy rzadko są jednoznaczne, dlatego często trafiają na sądową wokandę. Często w tych sprawach wypowiada się również Sąd Najwyższy, który stara się doprecyzować przepisy w taki sposób, aby można było jasno stwierdzić, gdzie leży cienka granica pomiędzy wypadkiem w pracy a zwyczajnym wypadkiem. O tym, jaki związek musi zajść pomiędzy naszymi obowiązkami służbowymi a wypadkiem, mówi Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 stycznia 2019 r. (II PK 268/17). Skład sędziowski zauważył, że:

Czasowy związek zdarzenia z pracą polega na tym, że zdarzenie powinno nastąpić albo w czasie wykonywania przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych, ewentualnie w czasie wykonywania czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia lub w związku z wykonywaniem tych czynności albo w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy. Funkcjonalny związek zdarzenia z pracą wyraża się w tym, że zdarzenie powinno nastąpić w czasie lub w związku z wykonywaniem przez pracownika określonych czynności, a mianowicie „zwykłych czynności lub poleceń przełożonych”, „czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez polecenia”, a także „w czasie pozostawania w dyspozycji pracodawcy”. Wreszcie przestrzenny związek zdarzenia z pracą polega na tym, że zdarzenie następuje w miejscu, które jest albo miejscem wykonywania czynności służbowych (którym jest z reguły zakład pracy) albo miejscem na „drodze między siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze stosunku pracy.

O tym, że związek z pracą nie jest wcale taki oczywisty (patrz działanie kobiety w miejscu pracy i w czasie pracy, która kserując prywatne dokumenty, uszkodziła sobie dłoń, co nie zostało uznane za wypadek w pracy) wypowiedział się Sąd Najwyższy w swoim wyroku z 2014 roku (I PK 245/13):

Nagłe zdarzenie powodujące uraz lub śmierć pracownika, kwalifikowane jako wypadek przy pracy, może zatem nastąpić w dowolnym czasie i miejscu, pod warunkiem jednak, że pozostaje w związku z wykonywaniem czynności pracowniczych przez osobę, która wypadkowi uległa. Czasowy i miejscowy związek zdarzenia z pracą oznacza, że pracownik doznał uszczerbku na zdrowiu bądź poniósł śmierć w czasie i w miejscu, w którym pozostawał w sferze interesów pracodawcy. Jeżeli natomiast przyczyna zewnętrzna zadziałała poza czasem i miejscem wykonywania normalnych czynności pracowniczych, wówczas niezbędne jest stwierdzenie funkcjonalnego związku z pracą, tzn. takiego, w ramach którego praca musi być nie tylko jednym z czynników prowadzących do zdarzenia, ale musi ona także wywierać wpływ na zaistniały skutek.

Ten sam wyrok opisuje również, jak łatwo jest zerwać związek z pracą (a co za tym idzie stracić ochronę, jaką przepisy gwarantują w przypadku stwierdzenia wypadku w pracy):

Sąd Najwyższy w swoim orzecznictwie stwierdza, że pracownik może zerwać związek z pracą, nawet przebywając na terenie zakładu pracy w czasie pracy, jeżeli podejmuje czynności, które nie wynikają z zatrudnienia lub są nawet celom zatrudnienia przeciwne.

Warto odnieść się również do wyroku Sądu Najwyższego z 2009 roku (II PK 108/09), w którym skład sędziowski zauważył, że:

Wykonywanie czynności na rzecz i dla korzyści innego podmiotu niż pracodawca może pozostawać w związku czasowym i miejscowym z pracą, lecz nie jest wykonywaniem czynności na rzecz pracodawcy. Stanowi zatem zerwanie związku funkcjonalnego z pracą i nie spełnia cech wypadku przy pracy

Co ciekawe, pracownik pod wpływem alkoholu również może ulec wypadkowi w pracy

Na koniec czas na ciekawostkę. Zdaniem Sądu Najwyższego, nie zawsze alkohol w pracy będzie przyczyną odmowy uznania zdarzenia za wypadek w pracy. Jak zauważył skład sędziowski w swoim postanowieniu z 2014 roku (I UK 390/13):

To okoliczności konkretnej sprawy decydują o tym, czy spożywanie alkoholu w czasie i miejscu świadczenia pracy lub w drodze z pracy do domu prowadzi do zerwania normatywnego związku z pracą, lub z odbywaniem drogi z pracy do domu.