Jeśli się nie zachłyśniemy ciepłą wodą w kranie, to za 15 lat będziemy mieli w Polsce drugie Niemcy

Gospodarka Dołącz do dyskusji
Jeśli się nie zachłyśniemy ciepłą wodą w kranie, to za 15 lat będziemy mieli w Polsce drugie Niemcy

W ostatnich latach polska gospodarka stała się przedmiotem intensywnych analiz i dyskusji, zwłaszcza w kontekście jej porównywania z gospodarkami zachodnioeuropejskimi. Raport „Bilans Otwarcia” przygotowany przez Warsaw Enterprise Institute, z udziałem prof. Krzysztofa Piecha z Uczelni Łazarskiego, stawia pytanie: czy i kiedy Polska dogoni gospodarczo Niemcy?

Raport, analizując szerokie spektrum wskaźników – od PKB per capita, poprzez inwestycje, wymianę handlową, po finanse publiczne i migracje – rysuje obraz polskiej gospodarki zmagającej się z wyzwaniami, ale też obfitującej w niezwykłe możliwości.

Jednym z najbardziej interesujących wniosków raportu jest prognoza, że Polska ma szansę dogonić Niemcy gospodarczo między połową lat 60. XXI wieku a rokiem 2038, w zależności od tego, czy zostaną wprowadzone odpowiednie reformy. Japonię zaś nawet jeszcze w 2032 roku. Warto zaznaczyć, że bez tych reform, tempo wzrostu naszej gospodarki względem Niemiec może się zwolnić, co podkreśla wagę strategicznego planowania i wdrażania skutecznych działań gospodarczych.

Nie wyciagajcie szampana – Polska zwolniła po pandemii

Mimo iż Polska odnotowała wysoki wzrost PKB po pandemii, w światowych rankingach jej pozycja nie jest już tak wyjątkowa. Według szacunków Międzynarodowego Funduszu Walutowego w 2024 roku Polska zajmie dopiero 139. miejsce na świecie pod względem tempa wzrostu PKB. Jest to niepokojący sygnał, zwłaszcza w kontekście dążenia do dogonienia gospodarczych liderów.

Równie ważnym aspektem jest kwestia inwestycji i oszczędności. Polska znajduje się wśród krajów UE z najniższym poziomem tych wskaźników, co wymaga poszukiwania kapitału inwestycyjnego za granicą. Niski poziom inwestycji, oscylujący wokół 17–18% PKB, to wyraźny sygnał, że konieczne są zmiany w tej sferze.

Pomimo tych wyzwań, są też powody do optymizmu. Polska wykazuje wzrost wydajności pracy – o 25% od 2015 roku, co jest jednym z lepszych wyników w UE. Wzmacniają się także relacje handlowe z Niemcami – naszym kluczowym partnerem gospodarczym.

Kwestie długu publicznego i deficytu finansów publicznych również zasługują na uwagę. Choć Polska utrzymuje stosunkowo umiarkowany poziom długu publicznego, to rosnący deficyt może stać się problemem, zwłaszcza w obliczu globalnych niepewności ekonomicznych.

Zdaniem eksperta, polska gospodarka stoi przed szansą na znaczący rozwój, ale wymaga to odpowiednich reform i strategicznego planowania. Warto to sobie omówić w przededniu rozpoczynania drogi politycznej przez zupełnie nowy rząd, który znacząco będzie różnił się w modelu zarządzania od swojego poprzednika.

Wyzwania, przed którymi stoimy, nie są jednoznaczne, ale z odpowiednią polityką gospodarczą i inwestycyjną możemy aspirować do roli jednego z liderów europejskich. Warto zatem, zarówno na poziomie rządowym, jak i biznesowym, zastanowić się nad kierunkami tych zmian, by nasza gospodarka mogła w pełni wykorzystać swój potencjał.