Mamy teraz złote czasy na rynku nieruchomości, tylko nie wiadomo dla kogo. Rentierzy i szukający pierwszego mieszkania solidarnie narzekają na ceny

Nieruchomości Dołącz do dyskusji
Mamy teraz złote czasy na rynku nieruchomości, tylko nie wiadomo dla kogo. Rentierzy i szukający pierwszego mieszkania solidarnie narzekają na ceny

Drugi kwartał 2023 roku na rynku nieruchomości mógł zaskoczyć niejednego obserwatora. W obliczu wprowadzenia rządowego programu Bezpieczny Kredyt 2% oraz łagodzenia warunków udzielania kredytów hipotecznych przez KNF, wydawałoby się, że wszystko jest ustawione na ścieżce wzrostu. 

Jednakże szczegółowe analizy nie do końca potwierdzają tę teorię.

Ożywienie na rynku jest widoczne. Wzrosły ceny mieszkań, zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym, co mogło wynikać z oczekiwań sprzedających na wzrost popytu. Na rynku pierwotnym zaznaczył się dodatkowy efekt: wprowadzenie do oferty nowych, droższych mieszkań w atrakcyjnych inwestycyjnie lokalizacjach dużych miast. Jednakże, zaskakujące jest zatrzymanie wzrostu cen ziemi, pomimo wzrostu cen innych typów nieruchomości.

Zazwyczaj szczyt ożywienia w sektorze domów na sprzedaż przypada na okres noworoczny. W tym roku najprawdopodobniej część sprzedawców zdecydowała się wystawić swoje nieruchomości na sprzedaż już teraz, spodziewając się, że korzystne warunki udzielenia dopłat w przypadku tego typu nieruchomości skuszą kupujących, którzy poszukują lokum większych rozmiarów – komentuje Karolina Klimaszewska, analityczka Otodom.

Warto zastanowić się, dlaczego sprzedający nie spodziewają się długotrwałego wzrostu popytu. Możliwe, że związane jest to z rosnącymi kosztami budowy nieruchomości, które znacznie przekraczają tempo inflacji. Czy to znak, że wkraczamy w okres, kiedy inwestycje w ziemię mogą nie przynosić oczekiwanych zysków? Czy nadchodzące zmiany na rynku nieruchomości skłonią inwestorów do poszukiwania alternatywnych form lokowania swoich oszczędności?

Małe mieszkania i kawalerki też nie stały się żyłą złota… na rynku najmu

Również segment małych mieszkań, tzw. „kawalerek”, doświadcza pewnych trudności. Mimo, że są one nadal popularne wśród najemców, to ich ceny najmu zaczynają spadać. Nadpodaż ofert najmu, zwłaszcza tych do 40 m², może być sygnałem, że rynek zaczyna się przesycić. Czy to oznacza, że nadszedł kres boomu na małe mieszkania, jaki obserwowaliśmy w latach 2020-2021?

Z drugiej strony, segment domów na sprzedaż zyskał na popularności, zwłaszcza te zlokalizowane na działkach do 500 m² i większych. Niektórzy sprzedawcy mogli liczyć na to, że korzystne warunki kredytowania tego typu nieruchomości w ramach programu Bezpieczny Kredyt 2% przyciągną więcej kupujących. Czy to oznacza, że wraz ze zmieniającymi się trendami i preferencjami klientów, domy zaczną zyskiwać na popularności kosztem małych mieszkań?

Podsumowując, II kwartał 2023 roku przyniósł kilka interesujących trendów na rynku nieruchomości. Wszystko wskazuje na to, że zmiany w przepisach i preferencjach klientów mogą wpłynąć na kształtowanie się rynku w najbliższych miesiącach. Czy to początek nowego etapu na rynku nieruchomości, czy tylko chwilowe fluktuacje? Tego dowiemy się, obserwując kolejne kwartały.