Urząd Morski w Gdyni szuka pracownika, który włada językiem kaszubskim. Czy to oznacza, że miejsce jest specjalnie przygotowane dla konkretnej osoby?

Praca Dołącz do dyskusji (281)
Urząd Morski w Gdyni szuka pracownika, który włada językiem kaszubskim. Czy to oznacza, że miejsce jest specjalnie przygotowane dla konkretnej osoby?

W Biuletynie Informacji Publicznej Kancelarii Prezesa Rady Ministrów znajduje się ogłoszenie o naborze na stanowisko kapitana portu w Helu, prowadzonym przez Dyrektora Urzędu Morskiego w Gdyni. Jednym z dodatkowych wymagań jest znajomość języka kaszubskiego do pracy w porcie.

Znajomość języka kaszubskiego do pracy w porcie

Od kandydata na stanowisko kapitana portu w Helu wymaga się ukończenia studiów wyższych, odpowiednich kwalifikacji, doświadczenia, znajomości języka angielskiego w niezbędnym zakresie, a także rozeznania w przepisach. Spośród dodatkowych wymagań znajdują się takie, jak:

  • doświadczenie zawodowe: co najmniej 2 lata w obszarze zarządzania zasobami ludzkimi
  • świadectwo ogólne lub ograniczone operatora GMDSS (GOC, ROC)
  • świadectwo przeszkolenia w zakresie wykorzystania radaru i ARPA na poziomie zarządzania
  • znajomość języka kaszubskiego na poziomie komunikatywnym
  • umiejętność negocjowania
  • umiejętność radzenie sobie w sytuacjach kryzysowych
  • umiejętność zarządzania strategicznego

Warto zwrócić uwagę na to, że spośród powyższych, znajduje się znajomość języka kaszubskiego na poziomie komunikatywnym. Czy to jest niezbity dowód pozwalający stwierdzić, że stanowisko jest przygotowane pod konkretną osobę? Cóż, prima facie może się tak wydawać, jednak w moim odczuciu nie ma tutaj nic dziwnego.

Kaszëbsczi jãzëk

Fakt, do pracy w gdyńskim porcie, znajomość języka kaszubskiego jest w zasadzie niepotrzebna. Trzeba jednak pamiętać, że chodzi o znacznie mniejszy port w Helu, a mimo że odległość między tymi miastami nie jest znaczna (tym bardziej biorąc pod uwagę drogę morską), to w praktyce różnica jest znaczna.

Obydwa miasta leżą oczywiście na Kaszubach. Jednakże w terenach zurbanizowanych, na przykład w Trójmieście, próżno usłyszeć mowę kaszubską na ulicy. Inna sytuacja występuje, na przykład, w okolicy Pucka czy Władysławowa, gdzie w mniejszych miejscowościach w dalszym ciągu mieszkają ludzie, dla których mowa regionalna jest elementem codzienności. Nie bez powodu w gminie Puck język kaszubski jest nawet językiem pomocniczym, którym posługiwać się można w urzędzie.

W Helu język kaszubski nie jest językiem pomocniczym, jednak wielu „rdzennych” mieszkańców tamtych terenów w dalszym ciągu posługuje się tymże językiem, oczywiście subsydiarnie, bo w zasadzie próżno dziś szukać Kaszubów, którzy posługują się jedynie językiem kaszubskim.

Analogiczna sytuacja występuje właśnie w odniesieniu do kaszubskich rybaków. Wiele zwrotów technicznych, związanych właśnie z rybołówstwem (jak nazwy ryb, czy wyposażenia), występuje w tymże języku i jest sukcesywnie wykorzystywana, głównie z powodu przyzwyczajenia. W helskim porcie znajduje się oczywiście przystań rybacka, więc najprawdopodobniej właśnie powyższe decyduje o takich, a nie innych wymaganiach.