Nie tak łatwo zarejestrować znak towarowy w Unii Europejskiej. Sąd UE: „Pablo Escobar” sprzeczny z dobrymi obyczajami

Codzienne Prawo Technologie Dołącz do dyskusji
Nie tak łatwo zarejestrować znak towarowy w Unii Europejskiej. Sąd UE: „Pablo Escobar” sprzeczny z dobrymi obyczajami

Unijny Sąd po raz kolejny odmówił rejestracji znaku towarowego. Tym razem uznał, że znak Pablo Escobar jest sprzeczny z porządkiem publicznym lub z dobrymi obyczajami. Orzeczenie jest jednak nieprawomocne i możemy spodziewać się ciągu dalszego tej sprawy. Argumentacja Sądu może bowiem budzić pewne wątpliwości.

Escobar Inc. wnioskuje o zastrzeżenie znaku „Pablo Escobar”

Spółka z siedzibą w Puerto Rico złożyła w Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej wniosek o rejestrację znaku towarowego w postaci oznaczenia słownego „Pablo Escobar”. Oznaczenie to miało być używane w procesie sprzedaży produktów oferowanych przez spółkę Escobar Inc. Spółka ta, na swojej stronie internetowej, informuje, że jest jedyną na świecie oficjalną firmą Pablo Escobara. Kim zatem był Pablo Escobar, że jego imię i nazwisko wzbudza tyle emocji?

Historia barona narkotykowego

Urodzony w 1949 roku Kolumbijczyk stworzył kartel narkotykowy. Wokół jego historii narosło tyle mitów, że bardzo ciężko o zweryfikowane informacje. Przypisuje mu się największy przemyt kokainy do USA, na którym zdobył gigantyczny majątek. Podejrzewany jest także o szereg zabójstw i korumpowanie urzędników, sędziów i polityków. Zginął w 1993 roku podczas obławy policyjnej na miejsce jego kryjówki.

„Sława” Escobara sprzeczna z wartościami Unii

Jego rodzina, a w szczególności brat – Roberto de Jesús Escobar Gaviria, były księgowy kartelu, zarządza całą własnością intelektualną związaną z Pablo Escobarem. Firma Escobar Inc. ma za sobą już spory o własność intelektualną z takimi markami jak Apple, Samsung czy Netflix. Tym razem weszła w spór z unijną biurokracją. Urząd UE odmówił bowiem zarejestrowania wnioskowanego znaku, a Sąd przyznał temu rację. Uznał on bowiem, że obywatele UE (a szczególnie Hiszpanii, ze względu na powiązania między Hiszpanią a Kolumbią) kojarzą imię i nazwisko Pabla Escobara ze zbrodniami i cierpieniem. Taki znak towarowy byłby zatem sprzeczny z zasadami, na których opiera się Unia (godność ludzka, wolność, równość i solidarność, a także zasady demokracji i państwa prawnego oraz prawo do życia i integralności fizycznej).

Sprawa może trafić przed TSUE

Problem polega na tym, że Pablo Escobar nigdy nie usłyszał wyroku skazującego. W świetle prawa jest zatem nadal niewinny. I oczywiście, ciężko byłoby przyklaskiwać propagowaniu znaków o, nazwijmy to, wątpliwej renomie. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że sąd powinien opierać się na faktach, a nie na podejrzeniach czy zarzutach, taki wyrok może budzić wątpliwości. Stronom przysługuje teraz skarga do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Możemy zatem doczekać się wyroku, który w istocie będzie rozstrzygał czy imię i nazwisko może być sprzeczne z dobrymi obyczajami.