Bank BGŻ, tyleż wspomnień. Moje pierwsze konto bankowe, założone w 2002 roku, z którego zresztą nigdy nie korzystałem. Mam też wrażenie, że bez większego żalu przyjęto wiadomość o pochłonięciu go przez francuski bank BNP Paribas. Co się stało z BGŻ w drugiej dekadzie XXI wieku?
To spłycanie marki BGŻ-u może jest nawet niesłuszne, ponieważ sam bank swoją genezę czerpie już w początkach II Rzeczpospolitej, gdzie początkowo występował jako Polski/Państwowy Bank Rolny. Pod nazwą BGŻ funkcjonował od 1975 roku. Od 2004 roku w państwowym BGŻ stopniowo akcje zaczął nabywać holenderski Rapobank, by w 2008 przejąć ostatecznie kontrolę nad bankiem.
Co się stało z BGŻ?
W 2014 roku pojawiły się informacje o połączeniu BGŻ z raczkującym na lokalnym rynku BNP Paribas, którego strategią podboju polskiej bankowości było przejmowanie lub konsolidowanie mniejszych podmiotów bankowych. Był to oczywiście projekt trwający kilkanaście miesięcy i opierający się na dość złożonym procesie wzajemnego przejmowania akcji przez oba podmioty.
Przez kilka kolejnych lat na skutek połączenia w powszechnym obrocie funkcjonował bank o nazwie BGŻ BNP Paribas, co wydawało się stosunkowo mało fortunną nazwą rynkową – klientom banków przez lata zdarzało się mylić w zakresie tego czy mają konto w BPH, BZ WBK, a tutaj aż dwa trzyliterowe skróty pod rząd. Ani się tego przyjemnie nie pisze, ani przyjemnie nie pamięta (szczególnie, jeśli mówimy o osobach starszych, a – nie oszukujmy się – nie tylko młodzi, wykształceni i z dużych ośrodków miejskich korzystają z banków).
Oczywiście człon BGŻ w nazwie BGŻ BNP Paribas odgrywał też swoją strategiczną rolę, budując zaufanie oddziałując renomą banku, który nigdy wprawdzie nie był hegemonem rodzimej bankowości, ale niewątpliwie był rozpoznawalny, a więc wzbudzał zaufanie. Zaufanie to w bankowości rzecz kluczowa.
BGŻ odejdzie do lamusa raz na zawsze
Osoby decyzyjne w BNP Paribas zastanawiają się nad usunięciem ze swojej marki członu BGŻ, co wydaje się być decyzją jak najbardziej słuszną. Dość wspomnieć, że np. Konkurencyjny BZ WBK od paru tygodniu prowadzi agresywne działania reklamowe pod nową, charakterystyczną marką Santander. Ostateczna decyzja w banku Francuzów ma ponoć zapaść już w grudniu. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, by mogła być ona inna, niż ostateczne wycięcie BGŻ.
BGŻ BNP Paribas jest jednym z szybciej rozwijających się banków w Polsce, w czym w dużej mierze pomaga mu polityka przejmowania mniejszych banków – właśnie jest na etapie wchłaniania Raiffeisen Bank Polska. W ostatnim czasie o banku zrobiło się głośno za sprawą kontrowersyjnej kampanii pt. „Dlaczego na banknotach nie ma kobiet?„, która zirytowała sporą część odbiorców ignorancją historyczną. Na Bezprawniku jako pierwsi w kraju wytykaliśmy jednak przede wszystkim hipokryzję tejże kampanii – ani jednej kobiety nie udało nam się bowiem znaleźć w zarządzie samego banku. Jak to mówią, zmienianie świata zacznijmy od siebie.