Rok 2020 nie tylko kończy drugą dekadę XXI wieku, ale będzie też obfitował w ważne wydarzenia polityczne czy gospodarcze. Już niedługo będziemy wybierać prezydenta my, potem zrobią to Amerykanie. Jest szansa, że Wielka Brytania wreszcie opuści UE, a do tego zapłacimy więcej za alkohol. Co jeszcze nas czeka? Oto nasze małe podsumowanie.
Wybory prezydenckie już niebawem
Obecny sezon polityczny zaczął się przed wyborami samorządowymi w 2018, a skończy – wraz z wyborami prezydenckimi. Odbędą się na wiosnę, choć jeszcze dokładnie nie wiemy kiedy. Póki co, faworytem jest Andrzej Duda, no ale wiadomo, jak to u nas jest z faworytami. Starcie będzie politycznie niezwykle istotne – od niego zależy, czy obóz „dobrej zmiany” utrzyma pełnię władzy. Wybory też będą ciekawe – bo obecnie trudno przewidzieć, kto będzie głównym konkurentem urzędującego prezydenta. Małgorzata Kidawa-Błońska? Władysław Kosiniak-Kamysz? A może jednak Szymon Hołownia?
Rok 2020. Wybory czekają nas też w PO
Na długo przed wyborami na prezydenta, kluczowe głosowanie czeka Platformę Obywatelską. 25 stycznia partia wybierze przewodniczącego. Dziś PO rządzi Grzegorz Schetyna – ponoć sprawny organizator, który jednak specjalnie charyzmatyczny nie jest. No i przegrywa ciągle kolejne wybory. Jego konkurentami będą Joanna Mucha, Bartosz Arłukowicz, Bogdan Zdrojewski i Borys Budka. Czemu to głosowanie jest tak ważne – i umieściliśmy je tak wysoko? Otóż od niego zależy kształt opozycji, a pewnie i w perspektywie – nasz krajobraz polityczny.
Wybory w USA
W listopadzie znów cały świat wstrzyma oddech. Czy Donald Trump znów zostanie prezydentem? Choć nienawidzą go elity i spora część klasy średniej, to ma ciągle spore szanse. Bo opozycja jest niezbyt przekonująca. Jeszcze nie wiemy, kto stanie przeciw Trumpowi, ale ani Joe Biden, ani Elizabeth Warren, ani tym bardziej Bernie Sanders nie wydają się szczególnie mocnymi kandydatami. Trudno tu nie widzieć analogii do sytuacji nad Wisłą.
Wreszcie Brexit stanie się faktem?
Premier Boris Johnson ogłosił, że Wielka Brytania wreszcie opuści Unię z końcem stycznia. Boris wygrał zdecydowanie niedawne wybory, więc tym razem deklaracje są traktowane dość serio. Jednak wciąż nie wiadomo, na jakich zasadach kraj opuści Wspólnotę. A jeśli już opuści, to i tak pewnie będziemy sytuację na Wyspach śledzić z zapartym tchem. Bo jest wiele niewiadomych. Czy Londyn pozostanie światowym centrum finansowym globu? Czy utrzyma się pokój w Irlandii Płn.? Co ze Szkocją i jej planami niepodległościowymi? Wreszcie – co z brytyjską gospodarką? Wyspy więc prędko nie zejdą z czołówek serwisów.
Co z tym spowolnieniem?
Niezależnie od tego, jak się potoczą losy Brexitu, rok 2020 może być dość ciężki dla światowej gospodarki. A już na pewno dla europejskiej. Niemcy wyraźnie wchodzą w ciężki okres, a ich problemy odczuwa cały kontynent. Sytuacja w Polsce jest ciągle niezła – i w 2020 niemal na pewno będziemy się rozwijać na przyzwoitym poziomie. Ale może być to ostatni rok szczytu koniunktury.
Rok 2020. Awantury o sądy ciąg dalszy
Końcówka roku dla wielu upłynęła pod hasłem walki o sądy i o niezależność sędziów. Ustawa dyscyplinująca została ekspresowo przyjęta przez Sejm – do tego zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Ale teraz natrafiła na przeszkodę w postaci „opozycyjnego” Senatu. Ta izba pewnie opóźni prace, a wielce prawdopodobne jest to, że w ogóle ustawę odrzuci. Jednak Sejm może ciągle senackie weto uchylić. Co się oczywiście do końca stanie – nie wiemy. Jednak na pewno sądy będą bardzo gorącym tematem na początku roku. Niewykluczone, że znowu będą protesty, ostre polityczne batalie – i coraz większa irytacja Brukseli.
Tylko siedem niedziel handlowych
Ledwie zdążyliśmy się przyzwyczaić do ograniczeń dotyczących handlu w niedzielę, a zakaz już będzie zaostrzany. W 2020 roku zakaz nie będzie obowiązywał jedynie w siedem niedziel: w niedzielę poprzedzającą Wielkanoc, dwie niedziele przed Bożym Narodzeniem oraz ostatnie niedziele stycznia, kwietnia, czerwca oraz sierpnia. Co ciekawe, ciągle otwarte są niektóre Żabki, które pozostają „punktami pocztowymi”. Wielu ta sytuacja bardzo irytuje, ale sieci ciągle udaje się bronić przed pomysłami zaostrzenia zakazu.
Programy socjalne zostają
Program 500 plus na każde dziecko nie był tylko przedwyborczym prezentem PiS – i w 2020 rodzice też będą dostawać świadczenia. Rząd też jest hojny dla emerytów – mogą liczyć na waloryzację świadczeń oraz na „trzynastkę”. Zyskają też najmniej zarabiający – pensja minimalna podskoczy od stycznia aż o 15 proc., do 2600 zł brutto.
… ale mamy drożyznę
Jednak w ekonomii pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Jak rosną pensje, to i wzrosną ceny – i nie pomogą tu żadne zaklęcia polityków. Na pewno na przykład podrożeje energia. W tym roku rząd nie chce już ustawowo „zatrzymywać” cen. Mało co więc w 2020 nie podrożeje. Jest jednak pocieszenie – pietruszka już nie jest tak droga jak jeszcze niedawno temu.
Akcyza też idzie w górę
W ostatnich miesiącach jednak było widać wyraźnie, że rząd szuka pieniędzy. I tak od 1 stycznia o 10 proc. podskoczy akcyza na alkohol oraz wyroby tytoniowe. Podrożeje też m.in. płyn do papierosów elektronicznych. Oczywiście nie znaczy to, że nagle wszyscy miłośnicy trunków zbankrutują. Cena butelki piwa podskoczy o ok. 6 groszy, a wina – o kilkanaście groszy. Za to butelka wódki będzie już droższa o 1,4 zł.
No i nie zapalimy „mentoli”
Papierosy będą też droższe – za opakowanie zapłacimy o ok. 1 zł więcej. No ale przynajmniej ciągle będzie można je palić, choć za jednym wyjątkiem. Papierosy mentolowe będą zakazane w całej Unii Europejskiej od dnia 20 maja 2020 r. Uderzy to też w polskie firmy, bo nasz kraj jest potentatem w Europie jeśli chodzi o tę odmianę papierosów. Kilka milionów palaczy mentoli w naszym kraju będzie miało do wyboru zaprzestanie palenia, przestawienie się na zwykłe papierosy lub poszukiwanie utraconego smaku mentoli w nieobjętych regulacją podgrzewaczach tytoniu, takich jak IQOS.
Coraz trudniej będzie o mieszkanie
Niestety, póki co na horyzoncie nie ma dobrych wieści z rynku mieszkań. Rosną ceny mieszkań od deweloperów, rosną ceny mieszkań na rynku wtórnym, rosną ceny gruntów, rosną ceny wynajmu, rosną koszty remontów… Można jednak powiedzieć, że tu się „europeizujemy”, bo sytuacja na rynku mieszkaniowym jest trudna właściwie w każdym wysoko rozwiniętym kraju. Najgorzej jest oczywiście w dużych miastach. W Warszawie jeszcze co prawda nie jest tak drogo jak w Berlinie, Londynie i Paryżu, ale polska stolica ewidentnie idzie drogą tych metropolii.
A co poza tym?
Patrząc na ostatnie lata, możemy z pewnością stwierdzić, że nudno nie będzie. Afery, nagłe zwroty akcji, polityczne wojenki – tego w Polsce ostatnio nie brakuje. Ba, jest tego tak dużo, że aż trudno jest się połapać. Afera Banasia, która rozgrzewała kraj ledwie kilka tygodni temu, dla wielu dziś jest już prehistorią. Pewnie w 2020 podobnych afer będzie też sporo.
My oczywiście życzymy wszystkim czytelnikom Bezprawnika, aby spełniły się tylko te dobre prognozy na 2020 rok!