Jeszcze nie do końca wiadomo, kiedy w życie wejdą zmiany w Kodeksie pracy, jednak już teraz można stwierdzić, że pracownicy zyskają sporo nowych uprawnień. Na przykład raz w roku pracownicy będą mogli wnioskować o umowę na czas nieokreślony – lub bardzej przewidywalne i bezpieczne warunki pracy.
Pracownicy będą mogli wnioskować o umowę na czas nieokreślony
Zmiany w Kodeksie pracy dopiero w 2023 r. to niestety dość prawdopodobny scenariusz – rządzący zbyt długo zwlekali z procedowaniem nowych przepisów. Niezależnie jednak od tego, sam fakt, że nasz rząd musi zaimplementować do polskiego prawa unijną dyrektywą work-life balance jest zdecydowanie dobrą wiadomością.
O ile jednak nowy urlop dla pracowników czy dłuższy urlop rodzicielski to rozwiązania, z których zatrudnieni raczej zdają sobie sprawę, o tyle już faktr, że pracownicy będą mogli na przykład wnioskować o umowę na czas nieokreślony – już niekoniecznie.
Jak to będzie wyglądać w praktyce? Pracownik, który będzie pracował u danego pracodawcy przez co najmniej sześć miesięcy, będzie mógł po tym czasie zwrócić się do pracodawcy o zmianę formy zatrudnienia – na bardziej przewidywalną lub (jeśli jest to możliwe) z bezpieczniejszymi warunkami pracy. Tym samym chodzi przede wszystkim o zamianę umowy na czas określony na umowę na czas nieokreślony – bo właśnie taka forma zatrudnienia jest uważana za najbardziej stabilną. Pracodawca, niezależnie od tego, czy przychyli się do wniosku, czy też nie, będzie musiał przesłać pracownikowi pisemną odpowiedź – wraz z uzasadnieniem. Będzie mieć na to maksymalnie miesiąc.
Nie ma jednak wątpliwości, że taki wniosek ze strony zatrudnionego (zwłaszcza jeśli świetnie wywiązuje się ze swoich obowiązków) może faktycznie być w wielu wypadkach impulsem do podpisania przez strony umowy na czas nieokreślony.
Co ciekawe, pracownik będzie mógł złożyć taki wniosek raz w roku.
Dla pracodawców oznacza to dodatkowe formalności
Jak łatwo się jednak domyślić, fakt, że pracownicy będą mogli składać takie wnioski (w dodatku dość systematycznie) dla pracodawców oznacza dodatkowe formalności. Po pierwsze – na odpowiedź (wraz z uzasadnieniem) będą mieli miesiąc, a jeśli nie dotrzymają terminu (lub formy pisemnej) grozi im grzywna. Po drugie, można się spodziewać, że niekiedy samo przygotowanie wyczerpującego uzasadnienia może nieco potrwać.
Nie zmienia to jednak faktu, że nowe uprawnienia dla pracowników to zdecydowanie dobra wiadomość – a unijna dyrektywa nie tylko rozszerza prawa pracowników, ale również pomoże wyegzekwować zatrudnionym te, które przysługiwały im już wcześniej.