Możliwe są rewolucyjne zmiany w zasadach funkcjonowania Państwowej Inspekcji Pracy. Kontrolerzy mieliby zyskać możliwość przeprowadzania kontroli wyłącznie na podstawie legitymacji służbowej – bez konieczności posiadania upoważnienia. W dodatku PIP miałaby stać się jedną z instytucji wyłączonych ze stosowania ograniczeń w przeprowadzaniu kontroli.
Zmiany w kontrolach PIP. Propozycje nie spodobają się przedsiębiorcom
W poprzedniej kadencji Sejmu Stowarzyszenie Inspektorów Pracy Rzeczypospolitej złożyło petycję dotyczącą proponowanych zmian w zasadach funkcjonowania Państwowej Inspekcji Pracy. Jak donosi pulshr.pl, teraz na jej podstawie sejmowa Komisja do Spraw Petycji przygotowała projekt nowelizacji ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy oraz ustawy Prawo przedsiębiorców.
Jakie zmiany w kontrolach PIP są zatem postulowane? Po pierwsze, inspektorzy pracy przed rozpoczęciem kontroli w firmie musieliby okazać jedynie legitymację służbową – obecnie muszą przedstawić również upoważnienie do kontroli. Jak zwraca uwagę Katarzyna Siemienkiewicz, ekspertka ds. prawa pracy w Polskim Towarzystwie Gospodarczym, brak możliwości zapoznania się z upoważnieniem do kontroli może być problematyczne zwłaszcza dla małych i średnich firm. W upoważnieniu znajdują się bowiem istotne informacje, takie jak określenie zakresu kontroli, wskazanie daty rozpoczęcia i przewidywanego zakończenia kontroli, a także pouczenie kontrolowanej firmy o przysługujących jej prawach i obowiązkach.
To jednak nie wszystko – projekt zakłada również inne zmiany w kontrolach PIP.
PIP organem wyłączonym ze stosowania ograniczeń w kontroli? To byłby kolejny problem dla przedsiębiorców
Projekt nowelizacji ustaw (zgodnie z propozycjami, które znalazły się w petycji inspektorów) zakłada też dopisanie PIP do organów, które są wyłączone ze stosowania ograniczeń podczas kontroli. Siemienkiewicz zwraca przy tym uwagę na fakt, że obecnie wspomnianemu wyłączeniu podlegają tylko trzy rodzaje kontroli prowadzone przez administrację publiczną. Zdaniem ekspertki nie należy rozszerzać katalogu możliwości kontrolnych bez wysłuchania środowiska pracodawców. Dodatkowo podkreśla, że PIP już teraz może przecież przeprowadzać kontrole bez uprzedzenia, w dowolnym momencie.
W uzasadnieniu projektu można przeczytać, że zmiany mają m.in. na celu uproszczenie całego procesu kontroli – tak argumentuje się m.in. zniesienie obowiązku okazania pracodawcy upoważnienia do kontroli. Pytanie brzmi jednak, na ile faktycznie celem jest znaczące uproszczenie całego procesu, a na ile po prostu rozszerzenie uprawnień inspektorów.
Biorąc pod uwagę skuteczność działań PIP (a raczej jej brak w wielu wypadkach) wydaje się, że zmiany w kontrolach PIP są faktycznie potrzebne. Można mieć jednak poważne wątpliwości, czy propozycje zawarte w projekcie przyczyniłyby się do realnego zwiększenia skuteczności inspektorów.