Po emisji na antenie TVN odcinka programu UWAGA o ojcu 8-letniego Emila, który w obliczu śmiertelnej choroby stara się zabezpieczyć los swojego syna, w mediach rozgorzała dyskusja na temat dostępnych możliwości. Patrząc na tę sytuację od strony możliwości prawnych, stwierdzamy że odpowiednie zabezpieczenie dziecka na wypadek śmierci rodziców jest praktycznie niemożliwe.
Zabezpieczenie dziecka na wypadek życiowych tragedii
Przypadek 8-letniego Emila, będący tematem jednego z listopadowych wydań programu „UWAGA” emitowanego na antenie TVN pokazuje, jak tragiczne mogą być ludzkie losy. 8-latek w zeszłym roku stracił mamę. Na tym nie koniec rodzinnych tragedii – u jego ojca zdiagnozowano nowotwór płuc w zaawansowanym stadium. Jak wskazywał mężczyzna, w jego przypadku nie ma skutecznego leczenia, pozostała więc terapia paliatywna.
Walka o życie, czy też o godne przeżycie ostatnich jego chwil to jedno. Ojciec Emila jednak najbardziej niepokoi się tym, co stanie się z jego synem, gdy umrze. Bliscy rodziców chłopca nie mogą się nim zająć (siostrze ojca nie pozwala na to stan zdrowia, brat matki nie może obecnie opuścić Ukrainy). Dlatego mężczyzna poszukuje rodziny zastępczej dla swojego syna. I tutaj pojawia się prawdziwy problem.
Adopcja dziecka na podstawie testamentu to nic pewnego
Myśl o dalszych losach małoletniego dziecka po śmierci rodziców z pewnością jest trudna. Naturalną kwestią jest fakt, że rodzice troszczą się o swoich podopiecznych, a wizja niepewnej przyszłości dzieci spędza im sen z powiek. Problemem jest przede wszystkim fakt, że co do zasady opieki nad dzieckiem nie da się skutecznie przekazać innej osobie.
W przypadku śmierci rodziców dziecka najlepszym rozwiązaniem jest przejęcie opieki przez kogoś z rodziny. Sądy zwykle biorąc pod uwagę więzi rodzinne, powierzają pieczę nad małoletnimi rodzeństwu zmarłych rodziców, czy też dziadkom (jeżeli nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań). Co jednak w sytuacji, gdy poza rodzicami dziecko nie ma rodziny, bądź też rodzina nie chce (lub nie może) się nim zająć?
W takiej sytuacji w grę wchodzi tylko adopcja dziecka przez inną rodzinę (bądź też ustanowienie rodziny zastępczej). To alternatywa dla domu dziecka. W tym przypadku trzeba więc znaleźć osoby chętne, które mają warunki i wyrażą wolę zaopiekowania się małoletnim. To rozwiązanie jednak nigdy nie daje stuprocentowej pewności, że przyszłość dziecka będzie odpowiednio zabezpieczona.
Rodzic może wskazać w swoim testamencie potencjalnych opiekunów dziecka na wypadek swojej śmierci. To rozwiązanie nie jest jednak dla nikogo wiążące i może się okazać, że dziecko jednak trafi do domu dziecka. Oczywiście zgodnie z art. 149 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, gdy dobro dziecka nie stoi temu na przeszkodzie, opiekunem małoletniego powinna być ustanowiona osoba, wskazana przez ojca lub matkę (jeżeli nie zostali oni pozbawieni władzy rodzicielskiej). Taką osobę można więc wskazać w testamencie, jednak nigdy nie jest to wiążące. Czy więc wystarcza to, aby mówić, że zabezpieczenie dziecka jest wystarczające?
Znalezienie i wyznaczenie opiekunów dla dziecka może być problemem
Adopcja dziecka to w Polsce trudne zadanie (wiele par, które przechodzą przez związane z tym procedury, przekonało się o tym na własnej skórze). Poszukiwania więc opiekunów dla dziecka w mediach (tak jak zrobił to bohater programu „UWAGA”) wydaje się więc dobrym rozwiązaniem. Wskazanie danej osoby lub pary jako opiekunów dziecka na wypadek śmierci rodzica, znacznie ułatwia sprawę.
Sąd może jednak uznać, że dobro dziecka w takiej sytuacji będzie zagrożone – podstaw ku temu może być wiele. Jeżeli dziecko nie polubi swoich potencjalnych opiekunów, a ukończyło 12 lat, sąd powinien wziąć pod uwagę również jego zdanie. To problem, ponieważ rozżalony małoletni może zachowywać się w sposób irracjonalny. Krótko mówiąc – decyzja w tej sprawie nigdy nie jest pewna, a pod uwagę branych jest wiele czynników.
W polskim prawie brak usankcjonowanej instytucji rodziców chrzestnych
Dobrym rozwiązaniem byłoby usankcjonowanie prawne instytucji rodziców chrzestnych. Rodzice chrzestni to tradycyjnie osoby, które w razie śmierci rodziców dziecka miałyby się zająć małoletnim. To jednak tylko umowa dżentelmeńska, związana z aktem religijnym (a więc chrztem). Usankcjonowanie tej instytucji na gruncie prawa rodzinnego mogłoby przynieść wiele korzyści.
Oczywiście nasuwają się pytania, kiedy rodzice dziecka mieliby ustanowić rodziców chrzestnych. Czy tuż po narodzinach, rejestrując podopiecznego w Urzędzie Stanu Cywilnego, czy też dopiero później, w przypadku zagrożenia życia rodziców. Problemem mógłby być również fakt konieczności zmiany rodziców chrzestnych, w przypadku ich śmierci, czy też na przykład pogorszenia relacji rodzinnych, bądź przyjacielskich.
Program „UWAGA” poruszył bardzo ważny temat. Temat niepewnego losu wielu dzieci, których rodzice umierają, bądź giną tragicznie. Oczywiście nie każdy ma ludzi bliskich na tyle, że zdecydowałby się powierzyć im los swojego dziecka. W obliczu zbliżającej się śmierci zdecydowanie lepiej jednak mieć wpływ na późniejsze życie swojego potomka i odpowiednio go zabezpieczyć. Zabezpieczyć nie tylko finansowo, ale również rodzinnie, tak aby nie musiało trafić do losowej rodziny zastępczej, czy też wychowywać się w domu dziecka.