Pracownicy Biedronki przegrali w sądzie z pracodawcą, choć zarzucali m.in. złe warunki pracy

Praca Zakupy Dołącz do dyskusji (161)
Pracownicy Biedronki przegrali w sądzie z pracodawcą, choć zarzucali m.in. złe warunki pracy

Pracownicy przegrali w sądzie z Biedronką. Przedmiotem sprawy były m.in. złe warunki pracy. Czy taki finał sprawy oznacza, że duże przedsiębiorstwa mogą wszystko i są bezkarne, gdy źle traktują zatrudnionych? Biedronka a pracownicy — finał sprawy.

Biedronka a pracownicy

Sprawa rozpoczęła się pod pozwu, który wytoczony został w marcu 2018 roku właścicielowi sieci Biedronka przez byłych pracowników – donosi InfoPlanet. Rozprawa odbyła się z wyłączeniem jawności. Sąd Rejonowy w Elblągu jednak oddalił powództwo i zasądził obowiązek zapłaty kosztów procesu przez pracowników. Kwoty te dochodzą nawet do 2,7 tysiąca złotych!

Przegrana przez byłych pracowników sprawa dotyczyła żądania kilkunastu tysięcy złotych tytułem odszkodowania oraz przeprosin za złe warunki pracy. Twierdzili oni, iż pracodawca niejednokrotnie naruszał przepisy BHP, a także zmuszał ich do ciężkiej fizycznej pracy, nawet po godzinach. Sam fakt wytoczenia pozwu jeden z byłych pracowników tłumaczy w następujący sposób:

Uważamy, że oni nie rozliczyli się z przeszłością. I to nie jest tak, że my nic nie robiliśmy w tym kierunku. Pisaliśmy do nich, ale oni nas lekceważą i nie chcą z nami rozmawiać. Dlatego spotkaliśmy się przed sądem

Z kolei pełnomocnik przedsiębiorstwa, aplikant adw. Adam Gąsiorowski, finał sprawy skomentował tak:

Sąd tak naprawdę potwierdził to, co strona pozwana twierdziła od samego początku wykazując bezzasadność w całości wszystkich roszczeń dochodzonych przez powodów

„Zobaczymy się w sądzie!”

Procesy pracowników z dużymi korporacjami zawsze są źródłem emocji. Ten swoisty pojedynek Dawida z Goliatem nie jest jednak nierówny. Wszystkie podmioty są równe względem prawa. W przedmiotowej sprawie zgodnie z wyrokiem sądu, nieprawidłowości nie było.

Problemem tego typu spraw bardzo często jest brak odwagi pracowników, a także wiedzy, w podejmowaniu odpowiednich kroków, już w momencie pojawienia się pierwszych nieprawidłowości. W wypadku problemów w sieciach handlowych na linii pracownik — przedsiębiorca, gdzie do zachowań niedozwolonych dochodzi w jednej z filii przedsiębiorstwa, faktyczną winę najczęściej ponoszą pracownicy wyższego szczebla, czyli dyrekcja i kierownicy. Nierzadko osoby te nie mają absolutnie żadnej wiedzy prawniczej, przez co ich decyzje są często niezgodne z przepisami prawa. Problemem jest jednak udowodnienie takiego zachowania, tym bardziej że duże przedsiębiorstwa zmuszają w sytuacjach kryzysowych do podpisywania różnych oświadczeń, czasami nawet pod przymusem.

Takie praktyki są jednak doskonałym materiałem na osobny wpis.