To nie jest kraj dla kierowców. Paliwo jest najdroższe od 8 lat

Codzienne Finanse Moto Dołącz do dyskusji (374)
To nie jest kraj dla kierowców. Paliwo jest najdroższe od 8 lat

To, że tegoroczne lato tanie nie będzie, wiemy doskonale. Jednak i tak wizyta na przykład na stacji benzynowej może być dla nas sporym zaskoczeniem. Średnia cena za litr benzyny to już ok. 5,5 zł, choć na wielu stacjach zapłacimy ponad 6 zł. Ceny paliwa 2021 prędko niższe nie będą.

Z analiz BM Reflex czy portalu e-petrol wynika, że benzyna w detalu kosztuje obecnie ok. 5,5 zł za litr. O kilka groszy tańszy jest olej napędowy.

A to oznacza, że ceny paliwa 2021 są najwyższe od lat. BM Reflex po raz ostatni odnotował takie stawki w październiku 2013 roku.

Rzecz jasna cena w okolicach 5,5 zł dla wielu kierowców wydaje się wręcz atrakcyjna – bo ci z dużych miast tankują już często za ponad 6 zł. Prognozowanie cen paliwa to często wróżenie z fusów. Jednak niewielu ekspertów jest zdania, że mogą nas czekać większe obniżki w sezonie wakacyjnym.

Ceny paliwa 2021. A może by tak obniżyć podatki?

Niestety, Polska nie ma zbyt wielkiego wpływu na to, jak kształtują się ceny benzyny na światowych rynkach. Tu najwięcej do powiedzenia mają członkowie kartelu OPEC i poziomu wydobycia. Cena paliwa zależy też oczywiście od kursu walut – a obecnie złotówką nie jest zbyt silna.

Od cen paliwa zależą ceny właściwie wszystkich innych towarów. Musimy się więc przyzwyczaić na drożyznę w najbliższych tygodniach, a może i miesiącach? Zapewne to najbardziej prawdopodobny scenariusz.

Dziwne jest jednak to, że ceny paliwa 2021 nie stały się jednak jeszcze tematem politycznym. Bo choć polscy politycy nie mają za bardzo wpływu na decyzje OPEC, to jednak wiele zależy od nich, jaka będzie cena benzyny przy dystrybutorze. Paliwowe podatki (akcyza, opłata paliwowa, VAT..) to skomplikowana sprawa. Szacuje się jednak, że wszystkie te daniny stanowią nawet prawie połowę ceny detalicznej benzyny.

Powracający do polskiej polityki Donald Tusk narzeka na drożyznę za rządów PiS. Może więc zaproponowałby, choćby czasową, obniżkę podatków na benzynę? To chyba najlepszy pomysł w tym momencie – zwłasczcza biorąc pod uwagę, że na ten milion aut elektrycznych raczej sobie jeszcze trochę poczekamy…