Czy można skutecznie obronić się przed zalewem ulotek w skrzynce na listy? Niestety, prawo rozmija się z faktycznością

Codzienne Dołącz do dyskusji
Czy można skutecznie obronić się przed zalewem ulotek w skrzynce na listy? Niestety, prawo rozmija się z faktycznością

Zalew niechcianych ulotek, gazetek reklamowych czy listów udających, że są wysłane specjalnie do nas, to istna plaga — nieprzerwanie od wielu lat. Nie zawsze jednak jest to problem dotkliwy, na co wpływ ma wiele zmiennych — niezależnych jednak od prawa.

Jak się bronić przed ulotkami w skrzynce pocztowej?

Nadmiar niechcianych ulotek, czy gazetek reklamowych, to problem głównie mieszkańców relatywnie rozwiniętych ośrodków miejskich, którzy zajmują bądź to domy jednorodzinne, bądź lokale znajdujące się raczej w starszych blokach, co do których dostęp nie jest w szczególny sposób ograniczony. Tam, gdzie bez problemu można wejść do klatki schodowej, najczęściej pojawiają się osoby roznoszące wszelkiego rodzaju materiały reklamowe.

Niektóre organy zawiadujące budynkami (wspólnoty, spółdzielnie) podejmują oddolne inicjatywy, by zwalczyć powyższe zjawisko. Popularne są m.in. specjalne, oddzielne skrzynki na materiały reklamowe. Niektórzy też wydają specjalne naklejki, które głoszą, że właściciel danej skrzynki pocztowej nie życzy sobie żadnych materiałów reklamowych. Oczywistą barierą jest także fakt ogrodzenia osiedla.

Niezależnie jednak od tego, gdy osoba roznosząca ulotki — zarabiająca przecież na tym — ma dostęp do skrzynki pocztowej, raczej zignoruje wszelkiego rodzaju komunikaty i zostawi ulotkę, gazetkę, czy „list”. Trudno się przed tym obronić, bo obowiązujące w tym zakresie prawo niestety przegrywa z faktycznością.

Jeden z naszych czytelników poprosił nas o poruszenie tego tematu, bo — intuicyjnie — prawo wydaje się stać po stronie właściciela skrzynki pocztowej. Ponadto istnieją pewne przepisy dotyczące m.in. komunikacji marketingowej, które uniemożliwiają całkowicie dowolne działanie przedsiębiorców w zakresie prezentowania swoich ofert konsumentom. Czy mają tutaj zastosowanie?

Co na ten temat mówi nam prawo?

Sprawa nie jest oczywista, a całość można sprowadzić do tego, że tego rodzaju „zaśmiecanie” skrzynek pocztowych z pewnością nie jest wykroczeniem, trudno to także rozważać na płaszczyźnie prawa konsumentów, zaś sprawa może być rozpatrywana na gruncie prawa cywilnego. Jeżeli skrzynka pocztowa jest własnością adresata, to ten może wobec niej realizować uprawnienia właścicielskie, m.in. roszczenie negatoryjne z art. 222 par. 2 k.c., tj

Przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń.

Realizacja powyższego uprawnienia — jakkolwiek trudna na płaszczyźnie faktycznej — powinna być ponadto związana z naklejeniem informacji o braku zgody na wrzucanie ulotek do skrzynki.

Oczywiście powyższe nie dotyczy prawa pocztowego i problematyki tzw. druków bezadresowych dostarczanych przez operatora pocztowego.

Tytułowy problem można bowiem streścić tak — pierwszym krokiem w walce z niechcianą korespondencją powinno być odpowiednie oznaczenie skrzynki pocztowej tak, by dostawca nie miał wątpliwości, że de facto zaśmieca skrzynkę. Po drugie, jeżeli skrzynka znajduje się na przykład w bloku, warto zwrócić się do wspólnoty lub spółdzielni z prośbą o rozsądne rozwiązanie problemu — na przykład poprzez wprowadzenie ogólnego zakazu wciskania niechcianej korespondencji, z jednoczesnym wyznaczeniem miejsca na zostawianie ulotek.