Pracodawcy zatrudniający osoby na „śmieciówkach” sami kręcą na siebie bicz

Firma Praca Dołącz do dyskusji
Pracodawcy zatrudniający osoby na „śmieciówkach” sami kręcą na siebie bicz

Pracodawcy bardzo chętnie zatrudniają osoby na tzw. śmieciówkach. Dzięki temu unikają wyższych kosztów, a także nie muszę przejmować się kwestiami takimi jak problemy z rozwiązaniem umowy, odprawy, czy ewentualne pozwy pracownicze. Czasem jednak ich oszczędność obraca się przeciwko nim samym. Osoba zatrudniona na podstawie śmieciówki nie ma statusu pracownika, tak więc nie można na nich nałożyć kar na podstawie przepisu kodeksu pracy.

Pracodawcy bardzo często decydują się na wprowadzenie regulaminu pracy. Problem w tym, że regulamin ten dotyczy tylko i wyłącznie pracowników, a więc osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę. Osoby zatrudnione na podstawie umowy o dzieło, czy też umowy zlecenia (a także świadczące usługi na zasadzie B2B) w świetle prawa pracownikami nie są, tak więc regulaminu pracy przestrzegać nie muszą.

Niesubordynowani „pracownicy” – kiedy pracodawcy sami ukręcą na siebie bicz

Regulamin pracy w danym przedsiębiorstwie może regulować wiele kwestii – m.in. istotne zasady dotyczące czasu pracy, wynagrodzenia pracowniczego, usprawiedliwiania nieobecności pracy, porządek w procesie pracy, zasady związane z BHP, a także dyscyplinę pracy. Zapisy te będą obowiązywały tylko i wyłącznie pracowników, a więc osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę. Osoby wykonujące swoje zadania na podstawie umów cywilnoprawnych, mogą mieć postanowienia regulaminu pracy w głębokim poważaniu.

Pracodawca „zatrudniając” kogoś na podstawie śmieciówki, nie może na przykład, w przypadku niesubordynacji pracownika, zastosować kar wynikających z postanowień kodeksu pracy. Te kary to kara upomnienia, kara nagany, a także kara pieniężna. Warto również wspomnieć o tym, że osoba wykonująca swoje obowiązki na podstawie umowy cywilnoprawnej może mieć również w poważaniu przepisy BHP, gdyż one również określają zasady dotyczące pracowników, a więc osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę.

Oczywiście każdy kij ma dwa końce – umowę cywilnoprawną łatwiej rozwiązać

Może więc się wydawać, że osoba wykonująca swoje zadania na podstawie śmieciówki jest w lepszej sytuacji od pracownika etatowego. Owszem „pracodawca” ma zdecydowanie mniej narzędzi, żeby taką osobę ukarać. Jednak to osoba zatrudniona na podstawie umowy o pracę może czuć się pewniej – aby rozwiązać stosunek pracy, pracodawca musi mieć naprawdę dobry powód, w dodatku obowiązuje okres wypowiedzenia, a pracownik może liczyć na przykład na odprawę. Osoby zatrudnione na śmieciówkach zwykle mogą znaleźć się na bruku bez podania konkretnej przyczyny i w przeciągu zaledwie kilku dni.

Powództwo o ustalenie istnienia stosunku pracy

Warto pamiętać, że lwia część umów cywilnoprawnych powinna być w rzeczywistości umowami o pracę. Cechy charakterystyczne stosunku pracy określa art. 22 kodeksu pracy, który stanowi, że:

Przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca — do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem.

Tak więc w świetle prawa, jeżeli pracujemy na śmieciówce, jednak każdego dnia stawiamy się w firmie, gdzie wykonujemy swoje obowiązki w określonych godzinach, w dodatku pod kierownictwem pracodawcy (lub osoby przez niego wyznaczonej), w rzeczywistości mowa o stosunku pracy. W takiej sytuacji mamy więc prawo wystąpić do sądu z powództwem o ustalenie stosunku pracy i czasami zdecydowanie warto to zrobić (zwłaszcza, jeżeli znaleźliśmy się z dnia na dzień na bruku).