Ustawienie znaku nie zwalnia zarządcy drogi z odpowiedzialności za szkodę

Moto Prawo Dołącz do dyskusji
Ustawienie znaku nie zwalnia zarządcy drogi z odpowiedzialności za szkodę

Znaki informujące o koleinach, złym stanie nawierzchni i związanych z tym ograniczeniach prędkości nie dziwią już nikogo. Zdziwić może jednak fakt, że ustawienie znaku nie wyłącza odpowiedzialności zarządcy drogi za niektóre szkody, powstałe w wyniku niewłaściwego stanu jezdni. Zwłaszcza jeżeli znak taki znajduje się na drodze zbyt długo, a zarządca nie podejmuje działań w celu faktycznego usunięcia zagrożenia.

Znaki informują o niebezpieczeństwie, jednak nie zawsze wystarczą

Może nam się wydawać, że ustawienie znaku drogowego, informującego o niebezpieczeństwie zwalnia zarządcy drogi z odpowiedzialności za szkodę, będące wynikiem na przykład złego stanu nawierzchni jezdni. W wielu przypadkach faktycznie tak jest – sama informacja o zagrożeniu faktycznie sprawia, że kierowca ma zachować szczególną ostrożność (na przykład zwolnić) i łatwiej jest przypisać mu winę za zaistniałą szkodę. Jednak nie zawsze samo ustawienie znaku wystarczy. Do sprawy odniósł się m.in. Rzecznik Finansowy, który w majowym opracowaniu na temat szkód w pojazdach, związanych z ubytkami w drodze i dziko żyjącymi zwierzętami zauważa, że:

Zarządca drogi nie może uniknąć odpowiedzialności jedynie poprzez oznaczenie np. uszkodzeń drogi. Tolerowanie bowiem w dłuższym okresie wadliwego stanu drogi i brak odpowiednich działań naprawczych może również prowadzić do przypisania mu odpowiedzialności odszkodowawczej związanej z zaniechaniem dokonywania potrzebnych dla zapewnienia bezpieczeństwa napraw.

Oczywiście znak informujący o zagrożeniu, czy też ograniczający prędkość jest dla kierowcy wiążący i nie można go zignorować. Jednak czasem jest to działanie niewystarczające, aby uniknąć odpowiedzialności. Zgodnie z ustawą o drogach publicznych, prace naprawcze i dbałość o prawidłowy stan drogi jest obowiązkiem zarządcy drogi. Zbyt długie ignorowanie problemu, przy zabezpieczeniu terenu znakami jest więc zaniechaniem – tak, więc jeżeli zniszczymy oponę, felgę lub elementy zawieszenia na dziurze, możemy domagać się odszkodowania, niezależnie od tego, czy znaki informujące o problemie były, czy nie (chyba że poruszaliśmy się po terenie wyłączonym z ruchu, lub znacznie przekroczyliśmy dozwoloną prędkość).

Ustawienie znaku nie wyłącza odpowiedzialności zarządcy drogi

Same znaki informujące o zagrożeniu, czy też ograniczające prędkość często nie są wystarczające. Takiego zdania jest Rzecznik Finansowy, na tym stanowisku stoją również polskie sądy. Przykładem może być wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu z 2021 roku (II CA 1240/20), w którym skład orzekający jasno wskazał, że:

Istotnym zarazem jest, że w sytuacji, kiedy stan drogi publicznej był zły, a dziury w jezdni głębokie, podmiot odpowiedzialny powinien podjąć działania idące dalej niż postawienie znaków ograniczających prędkość. Powinien był również postawić znaki ostrzegawcze, wyłączyć pewne odcinki nawierzchni jezdni z ruchu poprzez ustawienie barier, czy pachołków drogowych w miejscu najgłębszych dziur, a nawet tymczasowo zasypać najgłębsze wyrwy w jezdni, aby zapobiec uszkodzeniu samochodów (…). Nawet, więc jeśli w danym miejscu obowiązywało ograniczenie prędkości, to działanie ograniczające się tylko do postawienia tego znaku należało uznać za niewystarczające. Samo więc oznakowanie drogi znakiem ograniczającym prędkość nie stanowiło podstawy do wyłączenia odpowiedzialności za szkodę. Było działaniem niedostatecznym i stanowiło zaniedbanie obowiązków w zakresie właściwego zabezpieczenia i oznakowania drogi.

Na podobnym stanowisku stanął również Sąd Rejonowy w Gorzowie Wielkopolskim w 2017 roku (X C 873/16):

Przejazd tą drogą bardziej przypominał przejazd po wertepach i bezdrożach niż jazdę w mieście, po asfalcie. Z całą pewnością stan tej drogi – przed remontem – nie był dobry, a samo ustawienie znaku ostrzegającego nie zwalnia ubezpieczonego od odpowiedzialności za szkody, które mogą powstać w wyniku użytkowania drogi o tak fatalnym stanie.